WILDZIANIE IDĄ NA WYBORY
- Wilda nie ma być modna czy hipsterska. Dzielnica ma być przyjazna dla mieszkańców, to jest podstawowe zadanie Rady Osiedla – komentują kandydaci.
Dzielnica wygodna dla życia, staje się sercem miasta. Wildzianie, zrzeszeni w Stowarzyszeniach, wspierający wszelkie miejskie inicjatywy kulturalne wracają na swój fyrtel, by działać dalej.
Wybory do Rad Osiedli już niebawem. Do obsadzenia jest 21 stanowisk i dokładnie tyle głosów można oddać. Zagłębiając się w listę kandydatów i porównując ją z członkami obecnej Rady Osiedla widać wyraźnie, że szykuje się zmiana pokoleniowa. Ubiegający się o miejsce występują na portalu społecznościowym jako członkowie „Nowej Rady Osiedla Wilda” i nie walczą za sprawą plakatów.
Dzielnica się zmienia i widać to gołym okiem. Czyli coś jednak obecnej radzie udało się zrealizować. Dorota Bonk – Hammermeister podpowiada. – Zadania statutowe realizujemy. Stworzyliśmy trzy piękne skwery. Uporządkowaliśmy niektóre chodniki i kilka wyremontowaliśmy. – Na pytanie, czego zabrakło obecnej ekipie, a co będzie siłą nowej, Dorota Bonk – Hammermeister komentuje zdecydowanie. – Będziemy lepiej współpracować z mieszkańcami i ze sobą. Chcemy, by Wilda była czystsza i bezpieczniejsza. Całkowicie jawne staną się też protokoły z sesji Rady Osiedla – uzupełnia Wildzianka.
Najważniejsi są mieszkańcy
- Wilda nie ma być modna czy hipsterska. Dzielnica ma być przyjazna dla mieszkańców, to jest podstawowe zadanie Rady Osiedla – sugeruje Sylwia Stec. – Dotychczas słabo funkcjonowały konsultacje społeczne, a 21 członków RO podejmowało decyzje nieco autorytarnie. Wprowadzimy pełną jawność obrad i założeń budżetowych. Ze swojej strony, pragnę rozbudować zajęcia pozalekcyjne w lokalnych szkołach. Możemy dofinansować i realizować warsztaty fotograficzne czy reporterskie dla uczniów i nie tylko – podsumowuje. Na pytanie o „listę 21”, kandydatka odpowiada. – To kandydaci z różnych środowisk, to 21 osobowości. Rada Osiedla powinna działać transparentnie. To jest punkt wyjścia – kończy.
Parkingi, strefa i korki
Dla kierowców przejazd dzielnicą to swego rodzaju tranzyt, inni mogą tu zrealizować plan „parkuj i jedź”, bo nie ma strefy płatnego parkowania. – To palące problemy. Blokowane są przejścia dla pieszych i chodniki. Nie chcemy wojny z kierowcami, pragniemy jednak spokoju i porządku – zdecydowanie sugeruje Dorota Bonk - Hammermeister. Więcej w tym temacie miał do powiedzenia absolwent kultury politycznej na UAM, Marcin Domagała – Chciałbym, by do dyskusji o przyszłości dzielnicy dołączyły zagadnienia związane z nowymi mieszkańcami. Tereny określone formułą „Za Hetmańską” to istniejące od kilku lat osiedle „Wechty” mające swoje problemy. Począwszy od parkingów, przez chodniki, a na przynależności skończywszy. Trochę Wilda, trochę Dębiec. – Czy tylko tym zamierza się Pan zajmować? - Zapytałem. – Nie, nie proszę pana, chciałbym pokazać, że na Wildzie pojawiają się nowi mieszkańcy. Są to z reguły młodzi ludzie i mogą stanowić o przyszłości dzielnicy – podsumował Marcin Domagała.
Do udziału w wyborach zachęca także Kasia Napierała. Zapalona rowerzystka, działająca przez wiele lat w samorządzie studentów UAM. - Trwa rewitalizacja. Pojawiają się ławki i tereny zielone. To inicjatywy wielu stowarzyszeń. Nowa Rada Osiedla poprawi skuteczność konsultowania decyzji z mieszkańcami. Postaramy się przekonać kierowców, że Wilda zmieści też rowerzystów. Wilda będzie na glanc! - uzupełnia Kasia Napierała.
Wilda i jej prężnie działająca Rada Osiedla z najwyższym budżetem, to arena pozytywnej walki o przyszłość. 49 kandydatów. 21 z nich znajdzie się w nowej Radzie Osiedla. Przypominamy, że wybory odbędą się w niedzielę 22 marca, a głosować może pójść każdy kto jest zameldowany na terenie danego osiedla. Szczegóły dla czytelników dostępne są pod adresem. http://www.wybierzsię.plę.pl
W kolejnych artykułach zaprezentujemy pomysły i problemy z innych osiedli. Porozmawiamy z kończącymi kadencję radnymi i z tymi, którzy ubiegają się o miejsce w Radach Osiedli.