NARÓD SAM WEŹMIE SPRAWY W SWOJE RĘCE!
"Naród sam weźmie sprawy w swoje ręce" - grzmiał dziś pod Urzędem Miasta Bogdan Freitag, przewodniczący Poznańskiego Związku Patriotycznego „Wierni Polsce”, a równocześnie organizator protestu przeciwko odmowie odbudowy pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Żeby Polska była Polską
Protest rozpoczął się od odśpiewania patriotycznej pieśni Jana Pietrzaka „Żeby Polska była Polską”. Następnie, na prawie pół godziny głos zabrał Bogdan Freytag.
- Jesteśmy związkiem patriotycznym, narodowym. Krzewimy chrześcijaństwo w naszej ojczyźnie i walczymy przeciw wszelkiego rodzaju lewactwu, komunie, liberalizmowi i przeciw Unii. Rozpoczęliśmy protest przeciwko władzom Poznania. Szczególnie przeciw prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi, który nie wydał zgody na wystawę z figurą Chrystusa. Rzeźba jest odbudowana według dokładnego wzoru pomnika, który stał przed wojną a którego zburzyli Niemcy. Rozpocznijmy modlitwę aby pozbyć się wszelkiego zła, które tutaj jest w tym budynku, w tych władzach. Odmówmy modlitwę do świętego Michała Archanioła, aby nas chronił przed złem i wyzwolił tych ludzi, którzy są przeciwko katolikom – zaznaczył.
Od momentu wymienienia przez Freytaga nazwiska prezydenta Poznania z tłumu usłyszeć można było okrzyki „hańba”, „zdrajca”, „oszust”, „precz ze zdrajcami”. Przewodniczący Związku Patriotycznego przeszedł do omawiania historii pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa. Twierdził, że o powstanie pomnika w latach trzydziestych ubiegłego wieku również trzeba było walczyć, gdyż duży wpływ na władzę miała masoneria.
- Pomnik stał siedem lat. Stałby do dzisiaj gdyby nie najazd niemiecki. Nie żaden nazistowski, hitlerowski, tak jak niektórzy chcieliby to przedstawić. To nie byli Marsjanie, to byli Niemcy! – podkreślał Freytag.
Później zasugerował, iż decyzji o niewydaniu zgody na ustawienie pomnika Chrystusa na placu Adama Mickiewicza Jacek Jaśkowiak nie podejmował samodzielnie. Miał się w tej sprawie konsultować z Ewą Kopacz – To nie jest premier naszego kraju, to polskojęzyczny, okupacyjny rząd z ramienia nowej okupacyjnej Brukseli. Nie mamy wolnej Polski! – krzyczał Freytag – Jeżeli jest to decyzja z Warszawy, to oznacza, że Pan Jaśkowiak nie ma własnego zdania. Jest popychadłem, czy zwykłym woźnym w tym urzędzie? – pytał retorycznie.
Tłum zgromadzony pod Urzędem radośnie krzyczał „woźnym”.
Boże, coś Polskę
W przemowie przewodniczącego Związku Patriotycznego nie zabrakło odwołań do Jana Pawła II. Mówił też o Poznaniu jako mieście w którym chrześcijaństwo w Polsce w ogóle się zaczęło. To wszystko oraz zobowiązanie wobec Jezusa Chrystusa nakazuje członkom Związku Patriotycznego walczyć o odbudowę pomnika, twierdził.
- Jeśli nie będzie zgody na pomnik, naród jest suwerenem i naród sam podejmie decyzję! Nie będzie nam potrzeba żadnych kacyków. Żadnych ludzi, którzy są wrogami Państwa Polskiego, wrogami chrześcijaństwa! Naród sam weźmie sprawy w swoje ręce! – Bogdan Freytag.
W ramach walki o pomnik, „Wierni Polsce” złożyli w kancelarii prezydenta list otwarty. „W imieniu Związku Patriotycznego Wierni Polsce wyrażamy naszą dezaprobatę dla Pańskiej decyzji sprzeciwiającej się postawieniu wystawy przedstawiającej historię pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz figury Chrystusa, która miała być jej elementem” czytamy w liście. W swoim piśmie Związek Patriotyczny przypomina prezydentowi, iż pomnik Chrystusa przed II wojną światową stanął by upamiętniać poległych podczas powstania wielkopolskiego i z wdzięczności za to, iż powstanie zakończyło się zwycięstwem. „Mając na uwadze te wszystkie przesłanki, pańska decyzja w obliczu konieczności poszanowania dla dokonań Wielkopolan jest nie tyle niezrozumiała ale wręcz haniebna” czytamy dalej.
Po złożeniu listu otwartego rozpoczęła się druga część spotkania, zatytułowana „Kto nami rządzi?”. Bogdan Freytag omawiał życiorysy większości prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej, przy czym ujawniał, jego zdaniem, prawdziwą, agenturalną przeszłość tych ludzi. Protest zakończył się odśpiewaniem pieśni patriotycznej „Boże coś Polskę”.