NIE DLA ZWIERZĄT W CYRKU
Prezydent Jacek Jaśkowiak uważa, że przedstawienia cyrkowe wykorzystujące tresowane zwierzęta są nieetyczne i chce wprowadzenia zakazu takich widowisk w stolicy Wielkopolski. Zapytaliśmy poznańskich radnych co sądzą o tej decyzji.
Z prezydentem zgadza się Marek Sternalski, szef poznańskiego klubu radnych PO. - Mamy w mieście Nowe ZOO, w którym dzieci mogą mieć kontakt ze zwierzętami – uważa. - Poza tym metody tresury w cyrkach budzą poważne wątpliwości – dodaje.
- Jestem gorącym zwolennikiem tej decyzji – zaznacza radny Tomasz Wierzbicki (PdM). - Pewnie nie ucieszy ona najmłodszych mieszkańców naszego miasta, ale jeśli rodzice odpowiednio im wytłumaczą bądź ewentualnie pokażą fragmenty nagrań, które są dostępne w Internecie, jak traktowane są zwierzęta w czasie treningu, to myślę że także dzieci to jakoś zrozumieją. Zwierzęta w cyrkach są często kłute bolcami, rażone prądem, wiązane łańcuchami czy bite, aby wykonywały sztuczki. Dobrze, że władze miasta pokazują, że nie ma aprobaty dla takich czynności – twierdzi Wierzbicki.
M. Grześ: „Jeżeli dzieci nie będą znały zwierząt jako rozrywki w cyrku, to nie będą za tym tęsknić”
Radny Michał Grześ (PiS) uważa tę decyzję za słuszną, choć przyznaje, że jak był mały, sam lubił tę formę rozrywki. - Zdaję sobie sprawę, że tresura takich zwierząt nie jest bezstresowa. Na pewno istotna jest kontrola warunków, w jakich przebywają. To jest męczenie zwierząt, a ja nie chcę, aby one cierpiały – podkreśla. - Jeżeli dzieci nie będą znały zwierząt jako rozrywki w cyrku, to nie będą za tym tęsknić – dodaje.
- Mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do takiego absurdu, że pewnego dnia pan prezydent stwierdzi, że policjantom nie wolno chodzić z psami tropiącymi, bo te też podlegają tresurze. Tu jednak zwierzęta służą człowiekowi. Jeżeli zaś mówimy o rozrywce, to można się bez tego obejść – przyznaje Michał Grześ. - Nie będę potępiał decyzji prezydenta, ale też nie powiem: „hurra- popieram”. Jest to kwestia wrażliwości. Ubolewam jednak nad tym, że właśnie tego typu decyzje są główną pracą prezydenta – przekonuje radny.
Głębokie poparcie dla idei przeciwstawienia się cierpieniu zwierząt wyraża Ewa Zgrabczyńska, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. - Cywilizowany i kulturalny Poznań dołączy do grupy miast o najwyższych standardach etycznych. Znakomity postępowy przepis pozostaje w zgodzie ze staraniami podjętymi również przez nasze zoo, aby poznańskie zwierzęta skazane na życie w niewoli przebywały w jak najlepszych warunkach seminaturalnych, umożliwiających zachowanie ich dobrostanu – przyznaje. - Zoo stanie się ośrodkiem ochrony zwierząt zagrożonych wyginięciem, centrum edukacji przyrodniczej oraz miejscem, w którym poznaniacy mogą uczyć swoje dzieci szacunku do życia – pisze w swoim oświadczeniu dyrektor Zgrabczyńska.
Zakaz prezentowania widowisk cyrkowych z udziałem tresowanych zwierząt obowiązuje już w 15 krajach świata. W Polsce walka o jego wprowadzenie trwa od 20 lat pod hasłem: „cyrk jest śmieszny! Nie dla zwierząt!” Pomimo tego, iż samorządy mają ograniczone możliwości, to starają się temu przeciwdziałać. Pierwsze „nie” wypowiedział prezydent Słupska Robert Biedroń. Nie wydał on zgody na występy cyrku Arena w słupeckim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Dwa dni przed świętami podobny zakaz wydał burmistrz Śremu Adam Lewandowski. Zwierzętom w cyrku sprzeciwia się również Wrocław, obecnie trwa szukanie rozwiązań prawnych dla zakazu, który miałby obowiązywać na gruntach nie należących do miasta.