GALERIA ŻARTU RYSUNKOWEGO OTWARTA NA ŚRÓDCE!
Teatr Jaworskiego dokonał uroczystego otwarcia galerii żartu rysunkowego. Znajduje się ona w gablocie przy siedzibie Poczty Polskiej. Jej zadaniem, jak mówili pomysłodawcy galerii, jest sprawić, by mijający ją ludzie nagle się uśmiechnęli.
Jedyny taki…
- Prowadzę jedyny, przynajmniej taki mi się wydaję, teatr rysunkowy w Polsce. Idea jest taka żeby wprowadzić widza w dobry nastrój. Jednak trudno się o tym opowiada, trzeba to zobaczyć, więc zapraszam na dwa spektakle 13 lutego w restauracji Hyćka. Gramy „Parking. Groteska kryminalna” i „Trampki. Groteska wolnorynkowa”. W przedstawieniu występują rysunkowi bohaterowie mojego autorstwa, a towarzyszy im muzyka wykonywana na żywo przez Przemka Śledzia. – tłumaczył Paweł Jaworski.
Galeria znajdująca się w gablocie na Rynku Śródeckim, to pewnego rodzaju wyjście bohaterów Jaworskiego poza ramy sceniczne. Okoliczni mieszkańcy oprócz informacji miejskiej będą mogli oglądać zabawne rysunki, które mają zmieniać się co kilka dni. Docelowo, z rysunków uzbieranych w gablocie ma powstać wystawa, którą będzie można zobaczyć w restauracji Hyćka.
- Chcieliśmy tym działaniem obudzić pozytywną energię w mieszkańcach naszego miasta. Dotąd nie było takiego miejsca, dzięki któremu przechodząc można by się tak zwyczajnie po ludzku uśmiechnąć. – zapewniał Zbysław Jankowski z rady osiedla Ostrów Tumski-Śródka-Zawady-Komandoria, jeden z pomysłodawców galerii rysunku.
Nie dla każdego
- Wolę z góry zaznaczyć, że tematyka naszych spektakli jest przeznaczona głównie dla dorosłych. Nie chodzi o to, że na scenie dzieją się niewiadomo jakie, obrazoburcze rzeczy. Po prostu przekaz może nie być dla dzieci zabawny. Ale nasz przedział wiekowy widzów to od 15 do 85 lat. – ostrzega Jaworski.
Jak mówi, jego teatr unika angażowania się w sprawy polityczne i komentowania codziennych wydarzeń. Spektakle obracają się w sferze obyczajowości a nie zagadnień społeczno-politycznych i mają charakter abstrakcyjny.
- Na przykład „Parking”, to opowieść o człowieku, który gubi swoje auto na podziemnym parkingu. Podczas poszukiwań natyka się na kosmitów, potwora z Loch Ness i meksykańskich bandytów. Natomiast, sztandarowy bohater naszych występów Pół Człowiek Pół Bułka pojawia się w każdym przedstawieniu. Oczywiście, jeśli ktoś chce się dopatrzyć podtekstu politycznego, to mógłby nam zarzucić nachalne promowanie wyrobów piekarskich. Zwłaszcza, że gramy w miejscu, gdzie kiedyś stał piec do wypiekania chleba. – śmieje się pomysłodawca teatru rysunkowego.