CZY TECHNOLOGIA BIM BĘDZIE WYKORZYSTYWANA W POZNANIU?
Chciałbym, wiedząc że nowe władze Poznania przez następne lata zamierzają wydać dużo pieniędzy, mieć przynajmniej cień przekonania, że będziemy próbowali zapanować nad tymi kosztami - przyznaje Artur Różański, przewodniczący klubu radnych PiS.
Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Budżetu i Finansów oraz Nadzoru Właścicielskiego dyskutowano o technologii BIM (Building Information Modelling) i możliwości jej wykorzystania w Poznaniu. - Ta metoda pozwala uniknąć wszelkich konfliktów i błędów. W momencie, kiedy inwestor wymyśla sobie pewną inwestycję infrastrukturalną czy przemysłową, w proces wciągnięci są różni ludzie, różne instytucje i firmy. Pomiędzy nimi następuje wymiana informacji. W obecnym stanie najczęściej mamy do czynienia z totalnym chaosem, ta informacja ginie, przez co proces nie jest przezroczysty. Na to wszystko wchodzi BIM – wyjaśniali inżynierowie obecni na spotkaniu.
Realne korzyści
Building Information Modelling to przede wszystkim uporządkowanie informacji, dostępnej w jednym miejscu dla wszystkich uczestników procesu. System nie dotyczy tylko budynków firmowych, ale i każdego obiektu inżynierskiego, który można zrealizować. BIM innymi słowy jest tworzeniem informacji od samego początku; od koncepcji poprzez realizację, wszystkie analizy, dokumentacje, fabrykacje, stworzenie modeli 3D, 4D, 5D, aż po zarządzanie obiektem i jego rozbiórki. Dzięki temu informacja jest usystematyzowana i ma jedną aktualną wersję, dostępną dla każdego uczestnika procesu inwestycyjnego.
Beneficjentem BIM-u są nie tylko projektanci, inwestorzy i wykonawcy, czyli ci, którzy uczestniczą w procesie na etapie realizacji, ale również osoby, które potem z tego obiektu korzystają. - Dla każdego z tych beneficjentów możemy wskazać realne zyski ze stosowania BIM. Co może zyskać służba miejska, kiedy szpital jest zbudowany zgodnie z założeniami BIM-u? Po pierwsze bardzo łatwo jest wykonać symulację sytuacji awaryjnej, mamy także do czynienia z bardzo dużymi oszczędnościami na etapie realizacji, jak również później na etapie eksploatacji – przekonywano na posiedzeniu komisji.
A. Różański: „Mogę udawać, że wiem za czym głosuję, albo spróbować się dowiedzieć za czym głosuję”
- Na początku tej kadencji zorientowałem się, że mogę udawać, że wiem za czym głosuję, albo spróbować się dowiedzieć za czym głosuję – przyznaje przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów oraz Nadzoru Właścicielskiego Artur Różański (PiS). - Chciałbym, wiedząc że nowe władze Poznania przez następne lata zamierzają wydać dużo pieniędzy, mieć przynajmniej cień przekonania, że będziemy próbowali zapanować nad tymi kosztami. Wierzę, że przy potencjale, który ma poznańska Politechnika, Poznańskie Centrum Komputerowo-Sieciowe czy tym, który wnoszą młodzi ludzie studiujący w naszym mieście oraz przy dobrej woli władz miasta i jednostek miejskich, jesteśmy w stanie te koszty zacząć systematycznie kontrolować. I tak naprawdę to jest dzisiejszy cel – wyjaśnia.
Radny Wojciech Kręglewski (PO), choć przyznaje, że jest zwolennikiem technologii BIM ma pewne wątpliwości. - Dopóki mamy do czynienia z modelem matematycznym, to wszystko jest proste. Dopiero w momencie, gdy chcemy to przełożyć na model fizyczny pojawiają się problemy – uważa.
W. Kręglewski: „Natkniemy się na bariery, które uniemożliwiają tego typu działania”
- Pierwszy konflikt polega na tym, że większość pracy związanej z realizacją inwestycji wykonuje się na samym początku. Ten etap jest najważniejszy dla całego przedsięwzięcia. Tak naprawdę w tym pierwszym etapie projektowym, jeżeli chcemy mieć opanowane zjawisko na poziomie modelu BIM, to musimy zadecydować jakiej firmy będzie wężyk doprowadzony do spłuczki i jakiego typu aparatury oraz urządzenia zastosujemy do realizacji inwestycji – wymienia Kręglewski. - I jak to pogodzić z wymogami ustawy o zamówieniach publicznych? - pyta.
- Natkniemy się na bariery, które uniemożliwiają tego typu działania. Zaraz zaczną się pytania; dlaczego wybrano tego wykonawcę, tego producenta, tę technologię – wylicza. - Drugą rzeczą, która jest związana ze skutecznością stosowania tej metody jest problem większości inwestycji prowadzonych przez inwestorów publicznych. A to dlatego, że zazwyczaj nie mamy do czynienia z nowymi inwestycjami, tylko albo z generalnymi remontami, albo z daleko posuniętymi modernizacjami – tłumaczy radny, podając przykład Kaponiery.
Obowiązek BIMowania w Wielkiej Brytanii
- Uważam, że gdybyśmy chcieli w pełni zastosować tę metodę, to musielibyśmy przed każdą inwestycją wydać dosyć sporo pieniędzy nie tyle na samą realizację, tylko właśnie na zinwentaryzowanie pola inwestycyjnego wszystkich uwarunkowań. Dopiero po uzyskaniu takiego materiału, będzie można przystąpić do zasadniczej pracy. I to są właśnie te problemy, które mnie jako inżyniera i praktyka zastanawiają – podsumowuje Wojciech Kręglewski.
W odpowiedzi usłyszał, iż aspekt prawny dotyczący zamówień publicznych był omawiany na konferencji zorganizowanej 5 grudnia przez prezeza Urzędu Zamówień Publicznych. - Prawnicy urzędu przedstawili wówczas dość długą i ciekawą prezentację, wykazali w niej na podstawie, których paragrafów ustawy o zamówieniach publicznych można lub nawet należy je stosować – słyszymy. Zwolennicy metody BIM przekonywali również, iż pracują z urzędami z wielu krajów.
Od pierwszego stycznia bieżącego roku wszystkie inwestycje publiczne są obligatoryjnie BIMowane m.in. w Wielkiej Brytanii. Czy technologia BIM ukróci chaos informacyjny i za kilka lub kilkadziesiąt lat uprości realizację oraz późniejszą kontrolę inwestycji w naszym mieście?