K.RUTKOWSKI: POSTĘPOWANIE POZNAŃSKIEJ POLICJI I PROKURATURY TO SCENARIUSZ DLA FILMU PATRYKA VEGI
Krzysztof Rutkowski uważa , że przeciwko niemu uknuto prowokację. – Zastanawiam się, czy nie zrobili tego policjanci. Być może jest to casus strażaka OSP.
Jednym z wątków toczących się wokół sprawy zginięcia Ewy Tylman jest ten mówiący o nakłanianiu przez Radosława Białka do składania fałszywych zeznań. Białek jest jednym ze współpracowników Rutkowskiego, a osobą, która miała złożyć te zeznania jest Karolina K.
Karolina K. zgłosiła się na policję i zeznała, ze była świadkiem, jak Adam Z. wrzuca do Warty coś dużego, co można by było uznać za ciało Ewy Tylman. Kobieta kłamała, gdy wyszło to na jaw, zeznała, że do powiedzenia nieprawdy namówił ją człowiek Rutkowskiego, Radosław Białek.
Konsekwencją tego był trzytygodniowy areszt dla Radosława Białka. On sam czuje się zastraszony przez prokuraturę i policję – Czuję się nękany. Obawiam się odbierać telefonów. Czuję, że w każdej chwili ktoś się zjawi i mnie aresztuje. To koszmar dla mnie i mojej rodziny. Będę wnioskował o zmianę prokuratora w mojej sprawie. Ten ewidentnie mnie szkaluje - mówi.
Wątpliwe aresztowanie
W czwartkowej konferencji wziął udział Piotr Szatkowski, radny z gminy Rokietnica współpracujący z Krzysztofem Rutkowskim. Jego zdaniem Karolina K. jest zastraszana przez funkcjonariuszy policji. – Wczoraj policja była u Karoliny K. prawdopodobnie aby nakłonić ją do potwierdzenia zeznań świadczących na niekorzyść Radosława Białka. Miała też być dziś obecna na tej konferencji. Nie dotarła, nie mamy nią kontaktu. Być może jest znowu w rękach poznańskiej policji - spekulował radny.
Zastraszanie miało polegać na groźbie, że kobiecie zostaną odebrane dzieci, straci dach nad głowa i pracę. Karolina K. złożyła zeznania obciążające poznańskich policjantów.
Rutkowski wytknął poznańskiej prokuraturze niedociągnięcia i zaniedbania związane z zatrzymaniem Radosława Białka. Jednym z błędów miało być to, że portrety pamięciowe zostały kobiecie okazane, nie stworzono ich na podstawie jej opisu. Rutkowski uważa, że policja celowo nie dopuściła do konfrontacji między K. a Białkiem. Prawniczka Radosława Białka uważa, że gdyby doszło do konfrontacji przez lustro weneckie, do aresztowania mogłoby w ogóle nie dojść.
Jak z filmu sensacyjnego
Kolejne zaniedbanie ze strony prokuratury dotyczy zabezpieczenia monitoringu – Prokuratura twierdzi, że dotarła do każdego zapisu z monitoringu i zabezpieczyła go. Tymczasem my dostaliśmy z jednej ze szkół przy ul. Mostowej zapis monitoringu na płycie. Dlaczego na płycie? Gdyby policja przyszła i zapytała o zapis to już byłby on przygotowany. Nie przyszli, więc my go dostaliśmy. Jak to jest, że prokuratura twierdzi, ze zabezpieczyła cały monitoring, jak tego nie zrobiła? - pyta radny Szatkowski.
Były detektyw uważa, że poznańskie organy ścigania działają bezprawnie, a sama prokuratura starała się odsunąć biuro Rutkowskiego od toczących się poszukiwań Ewy Tylman. O samym oskarżonym mówi, że powinien odpowiadać jedynie za nieudzielenie pomocy. - Dla mnie to nie jest zabójstwo ale przypadkowa śmierć. Winnym mógł się okazać spożyty alkohol – uważa. Zapowiada również ponowne wszczęcie poszukiwań na początku marca – Wtedy to będzie miało to sens. To ,że policja przeszukuje teraz rzekę jest robione pod publiczkę. I śmieszy mnie to – mówi Rutkowski.
Krzysztof Rutkowski poinformował również o doniesieniu złożonym do prokuratury apelacyjnej przeciwko prokuratorom i funkcjonariuszom poznańskiej policji odpowiedzialnym za śledztwo w sprawie zaginięcia 26- letniej kobiety. Uważa, że postepowanie poznańskich organów ścigania może posłużyć za scenariusz filmów sensacyjnych – Patryk Vega mógłby nakręcić film pt. „Policja poznańska”. To się do tego nadaje - podsumował.