SPÓR WOKÓŁ DOMU TRAMWAJARZA. JEŻYCZANIE CHCĄ JASNYCH DEKLARACJI
Na ostatnim posiedzeniu komisji samorządowej odbyła się dyskusja pomiędzy Fundacją będącą operatorem Centrum Amarant a Stowarzyszeniem Jeżyczanie. Mediatorem próbowało być Miasto. O co cały szum? Dużym punktem zapalnym okazały się dwa dni w miesiącu. O to właśnie zabiega Stowarzyszenie.
Przedstawiciel Fundacji przekonuje, że chcą współpracować ze Stowarzyszeniem jednak – jak zaznacza, Jeżyczanie od początku byli ostrożni w kontaktach. - Wiele różnych podmiotów z nami współpracowało, także senioralnych. Od samego początku przyszli tłumnie, ale jeżeli chodzi o Jeżyczan to długo trzeba było ich przekonywać, że mają możliwość tutaj działać – wyjaśnia. - Jeżyczanie mają gwarantowaną możliwość regularnych spotkań, jednak punktem zapalnym jest to, że oni chcą mieć ustalone w sposób żelazny niezmienne dwa dni w miesiącu. Ludziom z zewnątrz wydaje się to sytuacja banalna, ale to naprawdę nie jest takie proste dla nas, osób które organizują to miejsce i próbują różne klocki ze sobą złożyć, tak aby było sprawiedliwie dla każdego działającego tu podmiotu – podkreśla Fundacja. - Są rózne zmienne, a inne podmioty też mają prawo korzystać z sali. Ona nie może być wyłączona – dodaje.
B. Urbańska: „Macie wspaniałe centrum kultury, moja Śródka takiego nie ma”
Połączenie kilku prężnie działających podmiotów nie wydaje się sprawą prostą, nawet dla osób postronnych. W Domu Tramwajarza działają osoby i instytucje z rozmaitych obszarów kultury. - Jest u nas teatr MplusM wraz z fundacją TAMiTU, którzy robią też ciekawe rzeczy dla mieszkańców. Współpracujemy m.in. z Ad Arte, Stowarzyszeniem Inicjatyw Twórczych KOD KROWA, Kolektywem 1a, Stowarzyszeniem Lepszy Świat, Fundacją Pogranicze, Polskim Stowarzyszeniem Choreoterapii, Kinestrefą, Zakładem Psychologii Socjalizacji i Wspomagania Rozwoju w Instytucie Psychologii UAM, ekipą związaną z pracownią Dzielnico i Kioskiem na Wawrzyniaka – wymienia Fundacja. - Naszym celem nie jest konflikt, chcemy działać razem i wspólnie robić fajne rzeczy – podkreśla Amarant.
Mediatorem w tej sprawie próbuje być radna Beata Urbańska (ZL). - Macie wspaniałe centrum kultury, moja Śródka takiego nie ma. I bardzo wam tego zazdroszczę – mówi. - Ale ważne jest to, abyście przede wszystkim potrafili się porozumieć. Jeżeli będą zagwarantowane te dwa dni w miesiącu, to tutaj będzie jakiś ład – przekonuje. Wykorzystując tę mowę, zaraz po radnej odzywa się przedstawicielka Stowarzyszenia Jeżyczanie . - My jako emeryci bardzo byśmy prosili o to, żeby Amarant w tej chwili nam powiedział czy będą te dwa dni, bo to się ciągnie bardzo długo i ciągle jest nieporozumienie. My nie wiemy co dalej – słyszymy.
Amarant: Chcemy porozumienia
W odpowiedzi Amarant raz jeszcze przypomina, iż nie ma żadnego interesu w tym, żeby się kłócić. - Chcemy minimalizować te spory. Jeżeli wyznaczymy Jeżyczanom dwa dni, to co z innymi podmiotami? Czas nie jest z gumy, a my nie możemy w ten sposób działać – zaznacza. W obronie fundacji staje jedna z seniorek. - Jest mi po prostu wstyd. Pochodzę z rodziny tramwajarskiej z dziada-pradziada, jestem tutaj bardzo często. Byłam na różnego rodzaju imprezach i jestem szczęśliwa, że ci ludzie tutaj są. Ja też chciałabym mieć dwa dni na swój plan, a co – zwraca się do Jeżyczan. - Ale powinniście inaczej się dogadać. Cieszcie się, że mamy takich fajnych, młodych i inteligentnych ludzi. Doceńcie to, bo przez wiele lat ten budynek był nieczynny – podkreśla.
Przedstawiciele Amarant zaprosili Jeżyczan na spotkanie warsztatowe dnia 14 marca o godzinie 10.00. - Wówczas wraz z innymi podmiotami będziemy tworzyć regulamin. Zapraszamy, chcemy poszukać kompromisu – podpowiadają.