JUŻ PO FESTIWALU WHISKY. JAK BYŁO?
Spotkania z autorytetami świata whisky, degustacje, master classes, stoiska największych producentów złotego trunku ze Szkocji i z innych części świata - tak w skrócie można opisać zakończony w Arenie Poznań Whisky Show. A co jeszcze? O tym poniżej.
Poznań Whisky Show organizowany jest w Poznaniu po raz pierwszy, a już zdaniem organizatorów można śmiało powiedzieć, że odniósł sukces. Na imprezę trwającą dwa dni sprzedano ponad 2 tys. biletów. Program festiwalu to przede wszystkim Strefa Prezentacji, w której złocisty trunek promują wystawcy oraz Strefa Master Class, gdzie można posłuchać o różnego rodzaju whisky od wytrawnych znawców tego trunku.
Oprócz znanych i rozpoznawalnych marek whisky, dostępne są również limitowane edycje konkretnych trunków, whisky z dość egzotycznych destylarni lub też takie, które na polskim rynku są niedostępne. - Oferujemy whisky z całego świata, od Szkocji, Irlandii, przez Amerykę do tak egzotycznych jak whisky z Indii czy Japonii, Nowej Zelandii. Prezentujemy trunki, które są bardzo trudno dostępne, śmiało można powiedzieć, że są to białe kruki. Jest to m.in. 45- letnia whisky z regionu Speyside’s. Jest to naprawdę rarytas – zachęca Maciej Lemiesz z Domu Whisky w Jastrzębiej Górze.
Pomimo tego, że impreza poświęcona jest głównie whisky, smakosze innych trunków znajdą również coś dla siebie. W strefie wystawienniczej znaleźć można bogatą ofertę rumów, koniaków oraz trunek niezwykły, polską wódkę starzoną.
- Carpatia to produkt wyjątkowy i niezmienny od 500 lat. Historia jej tworzenia sięga czasów szlacheckich. Gdy w szlacheckim domu rodził się syn, spirytus zlewano do dębowych beczek po maladze, a same beczki zakopywane były w piachu. Wykopywane je dopiero w dniu wesela dziedzica. Dostępne są tylko 4 roczniki tego alkoholu. Wyprodukowanych jest 56 tys. butelek, z czego każda ma na banderoli własnoręczny podpis głównego destylatora . Zakładamy, ze sprzedaż tego trunku zakończy się po około 5 latach. Dla kolekcjonerów i smakoszy jest to naprawdę niezwykła gratka – wyjaśnia Waldemar Zawada wystawca z firmy Marie Brizard.
Ciekawa niespodzianka czeka na odwiedzających na końcu sali wystawienniczej. Przy jednym ze stoisk barmani przygotowują desery na bazie whisky i piwa. Z daleka można ich zauważyć ponieważ wydobywa się stamtąd dym co jest efektem użycia ciekłego azotu. Już samo przygotowanie wygląda efektownie. A poniżej efekt końcowy.
O ocenę imprezy poprosiliśmy obecnego na miejscu Szymona Kazimierskiego, barmana z wieloletnim doświadczeniem, przedstawiciela handlowego firm sprzedających alkohole.
- Bardzo ważne jest to, że taka impreza odbywa się w Poznaniu i skupia ona nie tylko osoby z branży, np. barmanów czy kelnerów. Dzięki takiemu festiwalowi można sprawdzić jaka jest różnica między whisky trzyletnią a produktami z naprawdę wysokiej półki. Każdy z gości będących tutaj może zobaczyć, poznać i się doszkolić. A to jest bardzo ważne, ponieważ dla tej branży klient świadomy jest bardzo ważny.
- Na pewno fajną sprawą jest stoisko gdzie serwowane są drinki molekularne. Jest to inny sposób przedstawienia produktów, nie tylko alkoholowych. Wygląda to efektownie, tym bardziej, że nikt sobie sam w domu czegoś takiego nie przyrządzi. Świetnie, ze jest cos takiego gościom imprezy pokazane, że można inaczej.
- Bardzo mi się podoba, ze każdy kto przychodzi na Poznań Whisky Show dostaje specjalne szkło do degustacji whisky. Część z tych ludzi, jeśli nie wiedzieli, ze takie szkło jest, już wiedzą. Teraz pójdą do domu, naleją sobie do tej szklaneczki troszeczkę lepszej niż najpodlejsza whisky i zobaczą jaką fajną zabawą jest jej smakowanie.
zdjęcia: Marta Poprawa, Sebastian Borkowski / miastopoznaj.pl