ZAGROŻENIE CZYSTOŚCI POWIETRZA W POZNANIU
Na ostatnim posiedzeniu trzech komisji: ochrony środowiska i zieleni miejskiej, polityki społecznej i zdrowia oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego radni oraz goście dyskutowali o stanie czystości powietrza w Poznaniu. - Głównym powodem (słabego stanu-red) jest spalanie odpadów, słabej jakości węgla czy fatalny stan pieców oraz spaliny samochodowe – przekonywali społecznicy.
Stowarzyszenie My-Poznaniacy oraz Polski Klub Ekologiczny przekonują, iż częściowa poprawa obecnej sytuacji może nastąpić między innymi przy ograniczeniu ruchu samochodów na rzecz transportu publicznego czy zmianie sposobu ogrzewania mieszkań. - Powinna być zwiększona ilość punktów pomiaru jakości powietrza, stałych i mobilnych oraz poprawa sposobu informacji społeczeństwa o występujących zagrożeniach za pośrednictwem prasy, radia, telewizji oraz internetu – uważają. - Wzorem innych miast warto przeprowadzić na grupie mieszkańców badania dotyczące świadomości na temat zagrożeń związanych z zanieczyszczeniem powietrza – brzmi uzupełnienie.
Społecznicy zwracają również uwagę na fakt, iż duży wpływ na jakość powietrza może mieć także działalność nowo uruchomionej spalarni. Co za tym idzie, niezmiernie ważne może okazać się zapewnienie i nadzór nad działalnością tej inwestycji przez niezależne instytucje kontrolne.
- Proponujemy również w tym celu nawiązanie bliższych kontaktów z poznańskimi uczelniami wyższymi, specjalistami, ekspertami zajmującymi się między innymi ochroną środowiska, powietrza, emisją związków szkodliwych, toksycznych i rakotwórczych – podkreślają. - Wydaje się również konieczne badanie tła w pobliżu spalarni oraz wytypowanie grupy mieszkańców w celu przeprowadzenia okresowych badań stanu zdrowia – dodają.
Przenośne urządzenia do pomiaru jakości powietrza
- O zagrożeniach mówimy wszyscy i słyszymy wszyscy, choć jedni to przyjmują do wiadomości, a drudzy nie poświęcają temu wystarczającej uwagi – mówi Arleta Matuszewska, prezes Stowarzyszenia My-Poznaniacy. - Z zawodu jestem toksykologiem, więc mam pewną wiedzę na ten temat. Ważne jest, aby monitorować sytuację; sprawdzać i kontrolować czy rzeczywiście jest tak źle, czy może jest całkiem dobrze - przekonuje. - Należy monitorować środowisko i jest to zadanie, które powinniśmy podjąć natychmiast – podsumowuje Matuszewska.
Jerzy Juszczyński, prezes Polskiego Klubu Ekologicznego podkreśla, że sprawa nie ma i nie powinna mieć podłoża politycznego. - Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych rejonów w Europie, wynika to między innymi ze zbyt wysokiej ceny gazu w stosunku do średnich zarobków – twierdzi. Juszczyński proponuje również, aby za przykładem Krakowa i Wrocławia, wyposażyć Poznań w przenośne urządzenie do pomiaru jakości powietrza. W tym celu – jak uważa, miasto powinno wspomóc Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Ten proces powinien narastać w obronie naszego zdrowia. Ważne jest to, aby zakupić takie urządzenia mobilne. Istotna jest również sprawa lokalizacji tych punktów, przydadzą się np. na osiedlach peryferyjnych – zaznacza prezes Polskiego Klubu Ekologicznego.
Normatywy coraz bardziej rygorystyczne
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu jednak uspakaja. - Normatywy są coraz bardziej rygorystyczne, ale to nie wynika z faktu, że u nas jest coraz gorzej, tylko oczekiwania są coraz wyższe – słyszymy.
Nie do końca przekonana wydaje się być radna Monika Danelska (PO). - Mam mętlik w głowie, jestem laikiem w tej materii i z jednej strony słuchając słów z Inspektoratu dowiaduję się, że jest dobrze. Z drugiej, chcę zapytać, skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle? Dlaczego lekarze mówią wprost, że choroby nowotworowe wynikają z jakości powietrza? Nie wiem co o tym myśleć – przyznaje.
Lech Megler z Prawo do Miasta twierdzi, iż kluczową sprawą strategii jest monitoring. - Potrzebna jest także kampania edukacyjna i wsparcie dla mniej toksycznego spalania – podkreśla.