JEST SZANSA NA KOMPROMIS WS. UTWORZENIA PRZEDSZKOLA W SZKOLE Z ODDZIAŁAMI INTEGRACYJNYMI
Na ostatnim posiedzeniu komisji oświaty i wychowania radni ponownie zajęli się tematem ewentualnego utworzenia przedszkola w budynku Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi nr 2 w Poznaniu przy ul. Żonkilowej. Tym razem został przedstawiony inny pomysł na rozwiązanie konfliktu.
Sprawa jest dosyć kontrowersyjna i wzbudza skrajne emocje wśród społeczności lokalnej, jak również nauczycieli i rodziców dzieci uczęszczających do tej szkoły. Nie zgadzają się oni na to, aby przedszkole powstało kosztem pogorszenia funkcjonowania uczniów dotychczasowej szkoły. Pisaliśmy o tym wcześniej.
Tym razem ton dyskusji był zdecydowanie bardziej wyważony. Dyrektor Wydziału Oświaty Przemysław Foligowski mówi, iż obecnie są dokonywane analizy przez służby prezydenta, w związku z pracami architektoniczno-budowlanymi, które miałyby poprawić warunki funkcjonowania placówki. - Zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski na razie ostatecznej decyzji nie podejmie, bo będzie chciał zapoznać się z aspektami technicznymi dotyczącymi rozbudowy placówki – wyjaśnia dyrektor Foligowski.
Pomysł dotyczący powstania przedszkola na os. Kwiatowym popiera rada osiedla. - Mamy jednak nadzieję, że jego powstanie nie zaważy na warunkach, jakie obecnie dzieci mają w szkole – dodaje Paweł Filipiak, radny osiedla Kwiatowe.
K. Kretkowska: „To ważne, aby wykorzystać ten teren, który szkoła posiada”.
Przypomnijmy, że wcześniejsza koncepcja wskazywała na wydzielenie części holu na pierwszym piętrze oraz nadbudowę łącznika. W ten sposób miałyby zostać wygospodarowane pomieszczenia na sale dydaktyczne. To właśnie na takie rozwiązanie nie zgadzają się rodzice oraz nauczyciele. - W mojej klasie są dzieci zarówno niepełnosprawne ruchowo, jak i intelektualnie. Czasami jest taki ścisk, że nie możemy wejść do klasy – zwraca uwagę Aleksandra Kozaczuk, pedagog specjalny. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy te korytarze będą zabudowane i będzie jeszcze większy ścisk. Jak te dzieciaki będą się poruszać? - retorycznie pyta. - Poza tym uczniowie lubią spędzać czas na przerwach razem. Jeżeli te wnęki zostaną zabudowane, dzieci będą musiały stać pod salami. Ciemniejsze pomieszczenia mogą być natomiast utrudnieniem w komunikacji dla osób niedowidzących – przekonuje Kozaczuk.
Nowa idea zakładająca dobudowanie dodatkowych pomieszczeń dla większości obecnych na komisji oświaty i wychowania, wydała się natomiast racjonalna. - To ważne, aby wykorzystać ten teren, który szkoła posiada. Dobudowane pomieszczenia nie pogorszą warunków uczniów w tej szkole, które już teraz nie są do końca komfortowe – uważa radna Katarzyna Kretkowska (ZL). Wojciech Miśko, przedstawiciel nauczycielskiej Solidarności podkreśla, iż wcześniejsza propozycja była nie do przyjęcia, teraz dostrzega szansę na kompromis. - Jeżeli w najbliższym czasie uda się doprowadzić do tego, że powstanie przedszkole, ale szkoła nie poniesie żadnych strat, zostanie spełniony postulat lokalnej społeczności – stwierdza.
- Skoro prezydent chciałby dobudować jakąś część, to proponuję, aby tę sprawę na razie zostawić – sugeruje radna Prawa i Sprawiedliwości Lidia Dudziak. - Potem, jak dostępne już będą plany, powrócimy do dyskusji – dodaje. Podobnego zdania jest przewodniczący komisji oświaty Przemysław Alexandrowicz. - Wszyscy przedstawili swoje stanowisko, na tym na razie nasza rola się kończy – podsumowuje, przypominając, iż zgoda lub niezgoda na utworzenie niepublicznego przedszkola nie leży w gestii rady miasta, tylko prezydenta.
Członkowie komisji są jednak otwarci na dyskusję i w momencie pojawienia się nowego planu, powrócą do dyskusji.