LOKOMOBILE Z CEGLORZA – DO OBEJRZENIA W SZRENIAWIE
Lokomobile - kiedyś trafiły tam jako dary z byłych PGR-ów. Przedsiębiorstwa te w ten sposób pozbywały się bezużytecznego dla nich złomu. Te maszyny parowe ostatni raz orały pola w Wielkopolsce w latach sześćdziesiątych. Co ciekawe używano ich także do pogłębiania jeziora maltańskiego w Poznaniu.
Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysły Rolno-Spożywczego w Szreniawie, czyli mówiąc po imieniu Muzeum Rolnictwa pod Poznaniem. Większość osób kojarzy to miejsce za sprawą pewnego, charakterystycznego zwrotu.– Tak. Znam to miejsce. Byłam/em tam za czasów szkolnych – i na tym sprawa właściwie się kończy.
„Wyskoczyć” kilkadziesiąt kilometrów za Poznań, by odetchnąć przy okazji weekendu majowego świeżym powietrzem może każdy. Co ważne, nie trzeba brać urlopu, wydawać koszmarnej ilości pieniędzy. Konieczna jest natomiast odrobina chęci i zamiłowania do spacerów.
Kilkadziesiąt lat tradycji w ukazywaniu przekształceń ziemi rolniczej na przestrzeni wieków, które po 1999 roku nabrało wyjątkowego rozpędu. Wówczas placówka na mocy prawa stała się samorządową jednostką kultury i przybyło interaktywnych pomysłów uatrakcyjnienia dotychczas statycznej wystawy. - Muzeum stara się obecnie połączyć w swojej ofercie wartości edukacyjne i rekreacyjne. W tym celu podejmuje działania, które skupiają się na „ożywianiu” obiektów oraz osadzaniu ich w naturalnym kontekście. Zwiedzający dopiero wtedy w pełni zrozumie, czym jest dany obiekt, kiedy „przemówi on do niego” w konkretnym zastosowaniu. Temu służy interaktywność ekspozycji oraz pokazy muzealne, które pogłębiają niewątpliwie atrakcyjność przekazu. Pierwsze próby interaktywnego upowszechniania zbiorów poczyniono we wrześniu 2000 r. Na terenie podwórza folwarcznego w Szreniawie przeprowadzono interaktywne pokazy prezentujące techniki omłotów, czyszczenia i przemiału ziarna. – Informują strony internetowe placówki.
Para buch – lokomobil w ruch!
Nic bardziej nie przyciąga młodszych i starszych jak pojazdy poruszające się o własnych siłach. Fakt, że interesujące są oczywiście maszyny rolnicze, nawet te najprostsze i przełomowe, nic jednak nie przyciąga bardziej niż pojazdy samobieżne, czyli takie ukrywające się pod enigmatyczną nazwą „lokomobil”. - Lokomobila parowa samobieżna to tak zwana „lokomotywa drogowa” przeznaczona do transportu, napędu maszyn i orki parowej w zestawie z drugą lokomobilą i pługiem wahadłowym. – informuje opiekun maszyn Romuald Klawe. – W początkowym okresie istnienia Muzeum do eksponatów dołączyły lokomobile, które trafiły jako dary z byłych Państwowych Gospodarstw Rolnych. Przedsiębiorstwa te w ten sposób pozbywały się bezużytecznego dla nich złomu. Lokomobile parowe ostatni raz orały pola w Wielkopolsce w latach sześćdziesiątych. Co ciekawe używano ich także do pogłębiania jeziora maltańskiego w Poznaniu. Urządzenia te pochodzą z początku XX wieku, a kiedy przekazywano je do Muzeum były w stanie skrajnego zużycia, niekompletne i silnie zardzewiałe – informuje pracownik Muzeum ze Szreniawy.
Rowerem po rowery
Oprócz maszyn rolniczych w Szreniawie możemy zobaczyć jak wyglądało codzienne życie na wsi i to nie tylko 150 lat temu. Dla wszystkich pamiętających jeszcze PRL też się coś znajdzie ale wrócimy do tego za chwilę. Pod Poznaniem możemy zobaczyć najstarszy zachowany rower w Wielkopolsce – wyprodukowany w 1967 roku. Na terenie placówki są też pojazdy pochodzące z czasów po II Wojnie Światowej. Fani motoryzacji będą zachwyceni pojazdem ciężarowym Lublin, wiele starszych osób przypomni sobie jazdę na motorowerze Komar. Oczywiście pod dachem jest też poczciwa syrena – tyle, że w wersji rolniczej „bosto”
Nie tylko motoryzacja
Lekcje muzealne połączone z gleboznawstwem i melioracją to także jest w ofercie placówki. Dowiemy się o ludowych tradycjach i sztuce. Nie ominie nas także kontakt ze zwierzętami gospodarskimi – oczywiście w Szreniawie tych także nie brakuje.
Po drodze do opisywanej placówki możemy dojechać do Uzarzewa. Niedaleko Kobylnicy znajdziemy bowiem Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie, a tam wiele ciekawych eksponatów – Do obejrzenia jest kompletna wystawa poświęcona historii łowiectwa, zarówno tej bardzo odległej, odtworzonej na podstawie wykopalisk, a także tej całkiem bliskiej, sięgającej XX wieku. W dziale archeologicznym wyeksponowane są narzędzia, jakimi posługiwali się pierwsi myśliwi. Ukazane są również dawne techniki myśliwskie oraz broń, akcesoria i trofea łowieckie. W salach ekspozycyjnych i w salonie myśliwskim zobaczyć można wyroby sztuki inspirowanej łowiectwem. W stajni-wozowni przedstawiono środowiska zwierząt łownych z gatunkami charakterystycznymi dla Wielkopolski oraz wystawę dla dzieci "Zwierzęta w czterech porach roku" – podpowiadają strony internetowe placówki. Zatem? Dla każdego coś dobrego.
Bliżej lub dalej – czyli Swarzędz
Na muzealnej mapie okolic Poznania jest jeszcze Swarzędz i znajdujące się tam muzeum pszczelarstwa. - Muzeum powstało jako oddział Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie w 1999 roku na terenie istniejącego od 1963 roku skansenu pszczelarskiego. Twórcą skansenu był prof. Ryszard Kostecki. Skansen stanowi unikatowy w skali europejskiej zbiór uli ilustrujący na ekspozycji plenerowej historię bartnictwa i pszczelarstwa na ziemiach polskich. W 1999 roku w pofolwarcznym budynku gospodarczym utworzono ekspozycję muzealną dotyczącą owadów użytkowych. – czytamy w informacjach o muzeum.
Przed wyjazdem proponuję wejść na stronę Szreniawskiego muzeum: http://www.muzeum-szreniawa.pl/imuzeum/web/app.php/vortal/ i zadzwonić. Placówka w wymienionej miejscowości jest czynna w weekend. Pozostałe jeszcze nie mają precyzyjnego planu. Warto poznawać Wielkopolskę, także tę najbliższą.