MIESZKAŃCY KOBYLEGOPOLA CHCĄ PLACU ZABAW. WĄTPLIWOŚCI BUDZI WSKAZANA PRZEZ MIASTO LOKALIZACJA
W czwartek odbyły się konsultacje z mieszkańcami Kobylegopola dotyczące powstania placu zabaw. Punktem zapalnym jest kwestia lokalizacji Władze miasta Poznania wskazują na ulice Majakowskiego, część mieszkańców uważa jednak, iż bardziej odpowiednim miejscem jest teren przy ul. Szpaków. - Mało kto wierzył w możliwość uzyskania środków na inwestycję, ale udało się. Jestem przekonany, że uda się nam także wspólnie odnowić boisko na Szpaków – przekonuje radny Marek Sternalski (PO).
Rada osiedla Antoninek-Zieliniec-Kobylepole ma otrzymać „w prezencie” obiekt sportowy za 600 tysięcy złotych, za którego utrzymanie będzie odpowiedzialna. - Jest wiele wątpliwości czy miejsce jest odpowiednie (wycinka dwunastu drzew, protest kilku mieszkańców) i czy stawiać obiekt w tej lokalizacji. Może lepiej podzielić, skoro miejsce po dawnym boisku znajduje się między szkołą a osiedlem? - zastanawia się przewodniczący RO Krzysztof Bartosiak.
O bezpieczne miejsce plac zabaw i gier mieszkańcy zwrócili się bezpośrednio do radnego miasta Marka Sternalskiego. - Z tego co wiem mieszkańcy od lat prowadzą rozmowy na ten temat a pomysł był przecież pokazany na posiedzeniu rady w zeszłym roku. Mało kto wierzył w możliwość uzyskania środków na inwestycję, ale udało się. Jestem przekonany, że uda się nam także wspólnie odnowić boisko na Szpaków – pisze na Facebooku przewodniczący klubu radnych PO.
Brak dialogu z radą osiedla
Krzysztof Bartosiak zgadza się, że na osiedlu brakuje infrastruktury rekreacyjnej, ale zwraca uwagę na formę dialogu z radą osiedla. - Czyż po to powołano nas do życia, byśmy byli pomijani w uzgodnieniach? - pyta retorycznie. Rada Miasta uchwalając projekt powstania infrastruktury przy ul. Majakowskiej nie konsultowała tego wcześniej z obecnie funkcjonującą radą osiedla.
Przewodniczący Bartosiak wskazuje również, iż koszty utrzymania obiektu poniesie rada osiedla.- Konsultacje z mieszkańcami służą właśnie po to, by wyjaśnić ludziom co niosą za sobą decyzję – przypomina. Podkreśla jednocześnie, iż pomysł budowy tegoż obiektu pojawił się co prawda na konsultacjach z mieszkańcami we wrześniu ubiegłego roku, ale sam temat dotyczył planu zagospodarowania części Kobylegopola.- Staraliśmy się wtedy o uzyskanie terenu pod budowę placu zabaw i jestem wdzięczny za pomoc w jego znalezieniu – mówi.
- W planach rady osiedla jest uruchomienie obiektu (odrestaurowanie) Szpaków. Od wiosny mogłaby ruszyć liga osiedlowa. Skandalem jest doprowadzenie do dewastacji tych obiektów. Nie zamierzaliśmy też pozostawić mieszkańców z okolic „Starego Kobylegopola” bez jakiejkolwiek bazy – wyjaśnia przewodniczący Bartosiak.
Głos mieszkańców
- Jestem za tym, aby taki plac zabaw powstał przy Majakowskiego. Kwestia czy w pełnym zakresie, jest do dogadania. Jeżeli rada osiedla wyszła z koncepcją ulicy Szpaków, to propozycja jest taka, żeby załatwiła na ten cel pieniądze. My od dobrych kilku lat domagaliśmy się czegoś takiego jak plac zabaw, bo nie ma tu nic – mówi jeden z mieszkańców osiedla.- Proszę dać naszym dzieciom w wieku od 1 do 18 lat możliwość zabawy zarówno na placu zabaw, jak i na boisku blisko swojego miejsca zamieszkania. Przenosząc boisko na Szpaków, zostawia się dzieci w domach, bo wyrosły już z placów zabaw. Na Szpaków natomiast nie pojadą, bo jest daleko i niebezpiecznie – dodaje z kolei jedna inna mieszkanka.
- Od wielu lat mieszkańcy Kobylegopola nie mają żadnej inwestycji infrastrukturalnej dostosowanej do dzieci i młodzieży. W efekcie zebrali podpisy i zwrócili się do radnego Marka Sternalskiego, który zaangażował się w ten problem. Przyjechał, zobaczył dzieci grające w piłkę na ulicy. Dzisiaj akurat trójka dzieci grała w tym miejscu, gdzie będzie boisko – mówi z kolei pan Krzysztof, również mieszkaniec Kobylegopola. - To miasto zadecydowało, że jest to najlepszy teren na duże wielofunkcyjne boisko dla naszych dzieciaków. Generalnie nam chodzi o to, że zebrano ponad 300 podpisów pod tym, żeby na naszym osiedlu wybudowało się cokolwiek, bo od wielu lat nic takiego nie funkcjonowało – uzupełnia.
Na spotkaniu obecny był również przedstawiciel Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, który przedstawił pierwotne wskazania. Po wielu zmianach ustalono, iż te zadanie można zrealizować w następującej formie: w jednej znajdowałaby się część boiska piłkarskiego, w innej tylko plac zabaw i siłownia zewnętrzna. - Dodam, że możliwa jest rezygnacja z boiska piłkarskiego, wówczas nie wycinamy żadnego drzewa – informuje.- Wykonaliśmy wizualizacje, pokazaliśmy co może być, zrobiliśmy kosztorys. I z tego nic nie wyszło. Nigdy też nie otrzymaliśmy jednoznacznej decyzji co tam ma powstać. Jeżeli jej nie otrzymamy, to boisko może nie powstać – podkreśla przedstawiciel POSIR.
Problemem jest lokalizacja
Nie wszystkim jednak podoba się wskazana przez miasto lokalizacja. - Kto z państwa chciałby mieć tego typu kompleks pod oknami? - pyta mieszkanka, której działka bezpośrednio przylega do zaproponowanego terenu. - My nie jesteśmy przeciwni, ale zastanawiamy się nad tym, kto ten teren będzie administrował – odzywa się z kolei inna mieszkanka. - Chodzi nam tylko o to, żeby był porządek i abyśmy wiedzieli, kto się tym zajmuje. Jest mi bardzo przykro, że jesteśmy podzieleni na grupy „za” i „przeciw”, bo my nie jesteśmy przeciw, chodzi nam tylko o zagospodarowanie tego terenu.
Hanna Grobelna, rada osiedla Antoninek-Zieliniec-Kobylepole zaproponowała pewne rozwiązanie. - Proszę POSIR o udostępnienie koncepcji pierwotnej, którą moglibyśmy przedyskutować w mniejszym gronie, aby wspólnie, zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy tej lokalizacji, wypracowali rozwiązanie. Warto powołać grupę mieszkańców, która dopracuje tę koncepcję – wskazuje.
W najbliższym czasie do przedstawicieli rady osiedla ma trafić szczegółowa, rozszerzona koncepcja i ustalenia planu projektowego przygotowana przez POSIR.