BUDOWA KOMPLEKSU SPORTOWO-REKREACYJNEGO KOSZTEM DROGI DOJAZDOWEJ DO CZĘŚCI POSESJI?
Mieszkańcy Kobylegopola są zgodni co do tego, że na ich osiedlu powinien powstać kompleks sportowo-rekreacyjny. Kwestią sporną wciąż pozostaje jednak lokalizacja. Władze miasta wskazują na ulicę Majakowskiego, część mieszkańców mówi z kolei stanowcze „nie” i proponuje stworzenie takiego projektu przy ul. Szpaków.
Dyskusje na ten temat trwają od dłuższego czasu. Rada Osiedla Antoninek-Zieliniec-Kobylepole zorganizowała też konsultacje społeczne. Pisaliśmy o tym wcześniej.
Teraz interpelację ws. zmiany lokalizacji kompleksu sportowo-rekreacyjnego złożył radny Zbyszko Górny. - Mieszkańcy ulic Majakowskiego i Rysiej mówią stanowcze „nie” dla tej lokalizacji. Proponują wybudowanie kompleksu sportowo-rekreacyjnego przy ul. Szpaków – na wolnym terenie przy szkole – wskazuje. Zwolennicy tej lokalizacji przekonują, iż bezpośrednie sąsiedztwo szkoły mogłoby służyć uczniom, a sam obiekt byłby wszechstronnie wykorzystany przez szkołę i mieszkańców budynków wielorodzinnych oraz ze wszystkich stron otoczony drzewami.
Z. Górny: „Z potwierdzonych informacji przez właścicieli nieruchomości położonych wokół planowanego kompleksu znakomita większość osób podpisanych pod petycją o budowie placu zabaw postawiona została przed faktem, w którym poparli - wbrew swojej woli budowę zupełnie innego obiektu.”
Mieszkańcy ulic Majakowskiego i Rysiej we wrześniu wysłali pismo do zastępcy prezydenta Poznania Jędrzeja Solarskiego z prośbą o wstrzymanie inwestycji, polegającej na budowie boiska, placu zabaw i siłowni zewnętrznej w związku z wieloma niejasnościami. - W powyższej sprawie osoby zainteresowane realizacją inwestycji sporządziły stosowne listy i wśród mieszkańców osiedla zebrały podpisy pod petycją wspierającą realizację planu budowy placu zabaw. Zebrana została pokaźna liczba głosów wspierająca zamiar przeprowadzenia inwestycji – podaje radny Górny.
Zdaniem mieszkańców, z niewyjaśnionych przyczyn w trakcie akcji zbierania podpisów, pominięci zostali właściciele nieruchomości sąsiadujących bezpośrednio z obszarem pod inwestycję, która została przekształcona w budowę boiska wielofunkcyjnego wraz z placem zabaw i siłownią zewnętrzną.
- Z potwierdzonych informacji przez właścicieli nieruchomości położonych wokół planowanego kompleksu znakomita większość osób podpisanych pod petycją o budowie placu zabaw postawiona została przed faktem, w którym poparli - wbrew swojej woli budowę zupełnie innego obiektu – wskazuje Z. Górny. - Niezgodnie z posiadanymi przez mieszkańców pozwoleniami na budowę oraz przepisami prawa budowlanego wskutek podziału nieruchomości, odebrana została im droga dojazdowa do posiadanych nieruchomości – uzupełnia.
Argument ten, nie jest jedynym – zdaniem części mieszkańców, przemawiającym na niekorzyść wskazanej przez miasto lokalizacji. Wśród innych zarzutów pojawia się fakt znacznego spadku wartości nieruchomości położonych przy Majakowskiego i Rysiej, brak zapewnienia stref ochronnych i znaczne pogorszenie warunków bytowych okolicznych mieszkańców.
Mieszkańcy domagają się przedstawienia drogi na odpowiednim załączniku graficznym
Jak informuje zastępca prezydenta Poznania Tomasz Lewandowski, lokalizacja inwestycji została wskazana w grudniu 2015 roku i potwierdzona uchwałą rady osiedla. - POSiR nie jest odpowiedzialne za wytyczenie tej drogi, zaś planowana inwestycja w żaden sposób nie zamyka tego ciągu komunikacyjnego, tak więc istnieje możliwość realizacji we wskazanym miejscu przelotowej drogi dojazdowej. Projekt budowy obiektów sportowo-rekreacyjnych będzie przewidywał posadowienie podpór (fundamentów) urządzeń z uwzględnieniem stref ochronnych – przekonuje.
Mieszkańcy (ww. ulic) uważają, iż odpowiedź na interpelację nie jest zgodna z prawdą. Jak wskazują – droga dojazdowa do wskazanych działek nie jest drogą przelotową i przebiega od ul. Rysiej, a kończy się na innej nieruchomości. Mieszkańcy nie rozumieją zatem o jakiej drodze mówi prezydent Lewandowski i domagają się jej przedstawienia na odpowiednim załączniku graficznym. - Taka droga przed ich nieruchomościami nie istnieje. Proszę przedstawicieli wydziałów UMP i ZDM, żeby przyjechali na wizję lokalną w teren i zorientowali się, jak jest naprawdę. Google mapy nie są aktualne – sugeruje Zbyszko Górny.
Radny zwraca również uwagę na inną uciążliwość. - Proponowana 7 m szerokość drogi jest niewystarczająca dla służb komunalnych dojeżdżających po odbiór odpadów (samochodów wielkogabarytowych) oraz służb ratowniczych np. straży pożarnej. W związku z powyższym życie mieszkańców oraz ich mienie będzie zagrożone – alarmuje.
Górny do swojej interpelacji załącza plan sytuacyjny i zdjęcia. Całość dostępna jest TUTAJ.