W POZNANIU BĘDZIE WIADUKT IM. ORLĄT LWOWSKICH
Rada Miasta Poznania podjęła uchwałę ws. nadania wiaduktowi nazwy Antoninek im.. Orląt Lwowskich. - Wiadukt położony jest na wschodnim wyjeździe z Poznania i dlatego nadanie tej nazwy jest uzasadnione – przekonuje radny Michał Grześ.
- Ta nazwa będzie istniała i przypominała nie tylko mieszkańcom Poznania – tych małych, ale wielkich bohaterów. A wiadukt jest piękny i myślę, że godny takiego nazewnictwa – uzasadniał wiceprzewodniczący rady miasta M. Grześ. Innego zdania był radny PO Tomasz Lipiński. - Nazwa bardzo piękna, ale zbyt piękna na wiadukt Antoninek. Szkoda jej marnować na taki obiekt. Poszukajmy innego miejsca, które będzie na to bardziej zasługiwało niż wiadukt – uważa.
- Nie z niechęci do nazwy, tylko do tego, że po nazwie Antoninek - im. Orląt Lwowskich będzie na drugim miejscu – zauważa natomiast przewodniczący komisji kultury i nauki Antoni Szczuciński. - Trudno być przeciwko tej propozycji, ale widzę tu pewien niedostatek – dodaje. - Wiadukt w Krakowie nosi nazwę Obrońców Lwowa – odpowiada M. Grześ. Radny podaje także przykład wiaduktu im. Gabriela Narutowicza. - Zgadzam się, że potocznie nazywamy je Obornickim, ale przejeżdżając tamtędy to jednak pełna nazwa zostaje w pamięci. Tam funkcjonuje ona lepiej niż niejedna osiedlowa ulica wielkiego bohatera – twierdzi.
„Wszystkie osoby, których nazwiska zostały zgłoszone do uhonorowania w przestrzeni publicznej są z jakiegoś powodu godne – zaznacza, dodając, iż gdyby rada miasta miała się tym sugerować, to wielu z nich nie zostanie w ten sposób uhonorowanych.”
- Dzięki temu, że jest to wiadukt nazwa Orląt Lwowskich będzie funkcjonowała i zostanie zapamiętane nie tylko przez mieszkańców, ale również przez tych, którzy przejeżdżają – argumentuje Grześ. - Poza tym wiadukt w Antoninku jest obiektem nowo wybudowanym, eleganckim, którego jako miasto nie musimy się wstydzić – podkreśla.
Przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz mówi natomiast, iż nie przekonują go argumenty odnoszące się do „znalezienia godniejszego miejsca w przestrzeni publicznej”. - Chcemy, aby w naszym mieście została zapamiętana jakaś nazwa, zdarzenie i historia. Wszystkie osoby, których nazwiska zostały zgłoszone do uhonorowania w przestrzeni publicznej są z jakiegoś powodu godne – zaznacza, dodając, iż gdyby rada miasta miała się tym sugerować, to wielu z nich nie zostanie w ten sposób uhonorowanych. - A chyba nie o to nam chodzi. Tego argumentu zatem używajmy z umiarem – podsumowuje Ganowicz.
Większość radnych opowiedziała się za nazwą Wiadukt Antoninek im. Orląt Lwowskich. Uchwała została podjęta.