KONIEC UBERA W POLSCE I W POZNANIU?
- Chcemy żeby ci, którzy organizują przewozy podlegali licencjonowaniu, żeby wszystkie przejazdy, które są prowadzone za pośrednictwem pośredników były rejestrowane - mówił w TVN24 BIS wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit.
O problemach Ubera - również w Poznaniu - pisaliśmy pod koniec marca. Wtedy była mowa o tym, że w stolicy Wielkopolski zaczęła działać grupa, której celem jest powstrzymanie kierowców Ubera. Jak działają? Jeden z członków Grupy Antyprzewozowej – bo tak się nazywają – wzywa Ubera. Po zakończonym kursie prosi o rachunek – a ponieważ go nie otrzymuje, wzywa policję lub Inspekcję Transportu Drogowego, która nakłada na kierowców UBERA karę – nawet 10 tys. złotych. Pomagają mu w tym inni członkowie grupy, którzy dokonują „obywatelskiego zatrzymania” kierowcy. (więcej o tym tutaj: http://www.miastopoznaj.pl/wydarzenia/5294-w-poznaniu-poluja-na-kierowcow-ubera)
Tym razem Uber zdaje się mieć problem w skali kraju. To wszystko przez zapowiedzi dobiegającego z rządu mówiące o zmianach w prawie. - Rynek taksówkarski wymaga regulacji - mówił w rozmowie z TVN24 BiS Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa. Jak dodał, projekt resortu "w głównych zarysach już został przygotowany". - Chcemy żebyśmy wsiadając do taksówki mieli przekonanie, że wozi nas osoba, która jest do tego przygotowana i wprowadzić równe szanse dla pośredników, firm, korporacji.
W maju projektowi ma się przyjrzeć rząd, a już w czerwcu według wiceministra Kazimierza Smolińskiego mógłby się nim zająć Sejm. W takim przypadku ustawa weszłaby w życie najpóźniej na początku 2018 roku. Polski Uber będzie jednak miał szansę konsultacji nowej ustawy i możliwe, że pod uwagę zostaną wzięte nowoczesne modele biznesowe.
Tymczasem Uber poinformował parę dni temu, że w Polsce ma już milion zarejestrowanych użytkowników. Taki wynik amerykańska aplikacja łącząca kierowców z pasażerami osiągnęła w niespełna trzy lata. Dziś Polska jest dla Ubera trzecim największym rynkiem w Unii Europejskiej, po Wielkiej Brytanii i Francji. - Uber stał się najpopularniejszą aplikacją do zamawiania przejazdów. Użytkownicy zwracają uwagę na bezpieczeństwo, wygodę i przystępną cenę, a nas cieszy, że ponad 95 proc. z nich jest zadowolonych z korzystania z aplikacji - komentuje dla RP Kacper Winiarczyk, dyrektor generalny Ubera w Polsce.