O CO CHODZI Z TAJEMNICZYM SŁONIEM?
W jednej z kamer ustawionych na poznańskiej Wildzie w kadr nagle wkroczył wędrujący... słoń. W mieście można też znaleźć ślady jego obecności. - Pytanie brzmi nie – czyj to słoń, tylko – czy ktoś po nim posprzątał – komentują na Facebooku pracownicy poznańskiego ogrodu zoologicznego.
Film przedstawiający maszerującego słonia opublikował na swoim fanpage'u portal epoznan.pl Materiał trwający kilkanaście sekund nie wyjaśniał jednak tego, skąd zwierzę się tam wzięło, ani jakie były jego losy tuż po zniknięciu z kadru. Bohater został też "uwieczniony" na jednej z fotografii:
Wcześniej mieszkańcy zastanawiali skąd w centrum Poznania wzięły się te „randomowe kupy gnoju” rozrzucone po Poznaniu:
Patrząc na liczne komentarze i udostępnienia można zaryzykować stwierdzenie, iż poznaniacy „połknęli haczyk”, czyli pisząc wprost – zainteresowali się losem tajemniczego słona i pozostawionych przez niego pamiątek. Mimo to, że zdecydowana większość podejrzewa, iż za tym wszystkim stoi ciekawie zaczynająca się kampania.
Podejrzane Zoo i Urząd Miasta
Odpowiedzi jednak są enigmatyczne. Pracownicy poznańskiego ogrodu zoologicznego zastanawiają się czy to nie przypadkiem ich podopieczny, następnie zapewniając w komentarzach, że na pewno żadne z ich zwierząt nie wydostało się z ogrodu.
Z kolei pytana przez dziennikarzy Hanna Surma, rzecznik prasowy prezydenta i Urzędu Miasta odpowiada, iż jeżeli pojawiają się informacje, że słoń był widziany, to warto poszukać jego śladów i poczekać na rozwój sytuacji.
Sprawę nieco rozjaśnia też komentarz Zoo Poznań Official Site: „Pytanie brzmi nie – czyj to słoń, tylko – czy ktoś po nim posprzątał?!”
Czyżby była to akcja mająca na celu zwrócenie uwagi właścicielom czworonogów na sprzątanie po nich?