PROTEST TAKSÓWKARZY W POZNANIU. DUŻE UTRUDNIENIA W CENTRUM
W poniedziałek w największych polskich miastach odbędzie się protest taksówkarzy. Mają zablokować centra miast.
Protest odbędzie się m.in. w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu. Taksówkarze domagają się by rząd zajął się tematem przewozu osób i uregulowaniem rynku. Chodzi głównie o kierowców Ubera. – "Uber przyszedł do Polski z aplikacją i żąda, żeby zmienić prawo tak, jak mu się podoba. To nie powinno tak wyglądać. Chcemy móc uczciwie konkurować" – mówił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Jacek Kalka, prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy.
Taksówkarze vs Uber
Korporacje twierdzą, że w ostatnich latach zarobki taksówkarzy znacznie się zmniejszyły. Ma to być efekt funkcjonowania innych przewoźników, z których najpopularniejszy jest Uber. Jego kierowcy jeżdżą bez licencji i bez kas fiskalnych, co powoduje, że taksówkarze nie mogą z nimi uczciwie konkurować. Ponoszą bowiem wyższe koszty prowadzenia działalności.
W Warszawie w poniedziałek protest przybierze formę przejazdu gwiaździstego. Po południu taksówkarze przekażą petycję adresowana do Beaty Szydło.
Protest w Poznaniu
W Poznaniu taksówkarze spotkają się o 11:00 przed budynkiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Później ma się odbyć przejazd al. Niepodległości – między ulicami Libelta a Św. Marcin na wszystkich pasach ruchu w obu kierunkach. Taksówkarze, respektując wszystkie przepisy, będą poruszać się z prędkością ok. 30 km/godz. Protest ma się zakończyć o godz. 13:00. Policja nie informuje wcześniej o przygotowywanych trasach objazdu.
Protestujący taksówkarze przekażą na ręce wojewody apel o przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy o transporcie drogowym.
Ma to być ostatnie ostrzeżenie, by rząd zajął się tematem przewozu osób i uregulowaniem rynku. Jeśli tak się nie stanie, jesienią protest zostanie zaostrzony. Wtedy taksówkarze mają się zjechać z całej Polski i całkowicie zablokować Warszawę.