NIEZNANE ZDJĘCIA Z NOCY ZAGINIĘCIA EWY TYLMAN. "CZEMU TEN FAKT PRZEMILCZANO?"
Sprawa Ewy Tylman wciąż budzi ogromne emocje. Nadal jest wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi. Dziennikarze portalu e-eporter.pl opublikowali nieznane dotąd opinii publicznej zdjęcia z ostatnich chwil życia Ewy Tylman. Jeden szczegół z tych zdjęć jest zastanawiający i stawia kolejne pytania.
Kadry ujawnione przez portal są znane śledczym i znajdują się w aktach sprawy. Do tej pory jednak nie były one jednak znane opinii publicznej. Chodzi o nagranie z kamer monitoringu rejestrujących to, co w nocy z 22 na 23 listopada 2015 roku działo się przed Kupcem Poznańskim.
Do tej pory media publikowały zapis z monitoringu z godziny 2.16 sprzed klubu, w którym Ewa Tylman bawiła się z Adamem Z. Kolejne znane opinii publicznej zdjęcia pochodzą z ok. godziny 3.00 i pokazują to, co działo się na ulicy Mostowej. Co działo się między jednym a drugim zapisem z kamer monitoringu?
Dzięki nagraniom opublikowanym przez portal e-Reporter.pl częściowo poznaliśmy odpowiedź na to pytanie. Prezentują one wydarzenia sprzed Kupca Poznańskiego, u zbiegu ulic Strzeleckiej i Wrocławskiej. Na nagraniach widać jedynie Ewę Tylman i Adama Z. Materiał pochodzi z ok godziny 2.50 i widać na nim, jak Ewa Tylman trzyma w ręku jakiś przedmiot. Zdaniem dziennikarzy portalu e-reporter.pl jest to telefon komórkowy. Wg śledczych sygnał z telefonu zaginął ok godziny 1.47. Nie wiadomo jednak czy telefon, który trzyma w rękach dziewczyna działał i wysyłał sygnał.
Źródło: e-reporter.pl
Uwagę dziennikarzy portalu e-reporter.pl wzbudzają również torby, które ma przy sobie Ewa Tylman. "Skąd Ewa Tylman ma przy sobie te torby? Na pewno nie miała ich ze sobą podczas imprezy firmowej. Nie widać ich również na innych zapisach z monitoringów. Dlaczego nikt o tym nigdy nie wspomniał? Czemu ten fakt przemilczano, a może nawet ukrywano?" - czytamy na portalu.
Dzięki nagraniom chociaż częściowo poznaliśmy odpowiedź na pytanie, co Ewa Tylman i Adam Z. robili między godziną 2.16 a 3.00. Jednocześnie zdjęcia stawiają nowe, pewnie równie istotne pytania.
Ewa Tylman zginęła po godzinie 3 rano 23 listopada. Według prokuratury, dziewczyna pokłóciła się z Adamem Z. w okolicach mostu św. Rocha. Zaczęli się szarpać, w wyniku czego 26-latek zepchnął dziewczynę ze skarpy nad Wartą. Następnie, myśląc że nie żyje, zaciągnął ją kilkadziesiąt metrów nad brzeg Warty i wrzucił do rzeki. Adam Z. został oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman z zamiarem ewentualnym, grozi mu dożywocie.