WIĘCEJ SKWERÓW NA WILDZIE
Wilda robi się coraz bardziej zielona. A to za sprawą powstających skwerów. Część inwestycji została zakończona, pozostałe będą kontynuowane w przyszłych latach. O remontach, zaangażowaniu mieszkańców i współpracy z Radą Miasta rozmawialiśmy z Przewodniczącym Rady Osiedla Wilda, Adamem Babiczem.
Co udało się zrobić podczas tej kadencji?
Zakończyliśmy kilka inwestycji. Powstały skwery zielone u zbiegu ulic Hetmańska/Rolna czy przy ulicach Czajczej, Górnej Wildzie, Wierzbięcicach i 28 Czerwca 1956r. Powstał także skwer przy ul. Chwiałkowskiego, pomiędzy ul. Górna Wilda, a schodami, których Zarząd Dróg Miejskich w przyszłym roku będzie kontynuował remont.
Jak ocenia Pan zaangażowanie mieszkańców?
Mieszkańców można podzielić na grupy. Pierwsza z nich, bardzo liczna, cieszy się z tego co jest, chwali. Aprobuje zmiany. Druga: mała grupa, która angażuje się w różny sposób. I trzecia, jeszcze mniejsza, która neguje wszystko, co udało nam się zbudować czy wyremontować. Np. ostatnio jeden mieszkaniec przyszedł, żeby skrytykować chodniki na Czajczej. Niektórzy podchodzą do remontów na zasadzie: wymienić płytki i koniec. Bez klinów zieleni, zatoki. A to jest jakiś absurd. Jak już coś robić, to zrobić to dobrze.
A jak Pan ocenia współpracę z Radą Miasta?
Też dzielę na dwie grupy. Pierwsza to bardzo dobra i tu z radnymi spoza Wildy. Np. z panem Janem Chudobieckim wspomaga nas i podpowiada nam. Nigdy nie usłyszałem od niego, że nie ma czasu. Mamy do niego zaufanie. I druga grupa dotyczy niestety radnych z Wildy. Pan Maciej Przybylak nigdy nie przyszedł, nie porozmawiał. Nie zauważyłem, by interesował się losami Wildy. Generalnie z Radnymi Miasta, którzy są z Wildy jest słaba współpraca.