RADNI CHCĄ ZLIKWIDOWAĆ PIĘĆ LICEÓW OGÓLNOKSZTAŁCĄCYCH
Na posiedzeniu Komisji Oświaty i Wychowania radni poparli decyzję o likwidacji pięciu liceów ogólnokształcących wchodzących w skład zespołów szkół. O tym czy szkoły przestaną istnieć zdecyduje na najbliższej sesji Rada Miasta Poznania - Od lat nie realizują one naborów i nie mają uczniów, ale mają inny potencjał i inne możliwości rozwoju. Mówimy tu przede wszystkim o szkolnictwie zawodowym – mówi Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty.
Tego typu propozycje wariantowo były przedstawiane dwa lata temu. Ich źródłem była malejąca liczba uczniów w kolejnych rocznikach. - Ewentualna likwidacja tych placówek nie utrudnia naszym absolwentom gimnazjów dostania się do liceum i znalezienia w tym typie placówki ponadgimnazjalnych – przekonywał Przemysław Foligowski przed głosowaniem nad projektami uchwał. - To pokłosie dyskusji, która z różną intensywnością i przerwami toczy się od kilku lat – dodaje.
Problem z naborem do ogólniaków
Członkowie komisji Oświaty i Wychowania, choć niejednomyślnie – przyjęli projekty uchwał w sprawie zamiaru likwidacji pięciu liceów ogólnokształcących wchodzących w skład zespołów szkół. Wśród nich są XXXIV LO wchodzące w skład Zespołu Szkół Łączności im. Mikołaja Kopernika, XXVI LO, wchodzące w skład Zespołu Szkół Elektrycznych nr 1, XXXV LO z Oddziałami Sportowymi, wchodzące w skład Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich, XXIII LO, wchodzące w skład Zespołu Szkół Odzieżowych oraz XIX LO im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, wchodzące w skład Zespołu Szkół Licealno-Technicznych.
Dyrektorzy powyższych placówek sami przyznają, iż mieli poważny problem z niską frekwencją w klasach ogólnokształcących. - Zostały nam te dwie klasy sportowe, ostatnie roczniki, bo klub Warty się wycofał. Od dłuższego czasu nie było też klas ogólnokształcących, które funkcjonowały jeszcze wcześniej równolegle ze sportowymi. Ostatnik rocznik, który ukończył był tak naprawdę klasą łączoną profil humanistyczny i turystyczny. Połączyliśmy to w całość, aby móc ocalić ten rocznik uczący się u nas – przyznaje dyrektor XXVI LO. - Dopóki funkcjonowały klasy sportowe, to liceum miało rację bytu. Obecnie sensowne stało się, aby te klasy, które u nas były ukończyły cykl nauki, ale naboru do liceum nie mieliśmy już od kilku lat – dodaje. - Wychodziliśmy z różnymi propozycjami, wciąż jednak mieliśmy niewielu uczniów chcących kształcić się w liceum. Ono w okresie wyżu funkcjonowało świetnie, problemy pojawiły się w momencie niżu – podsumowuje pani dyrektor.
M. Grześ: „Wieloletnie obserwacje pokazują, że nikt nie jest w stanie przewidzieć do jakich szkół młodzież zechce iść”
Ciekawymi spostrzeżeniami podzielił się Michał Grześ (PiS). - Gorąco namawiam członków komisji oświaty i wychowania oraz koleżanki i kolegów z wydziału oświaty do analizowania na stronie Urzędu Miasta naboru, jaki jest do poszczególnych typów szkół. Wieloletnie obserwacje pokazują, że nikt nie jest w stanie przewidzieć do jakich szkół młodzież zechce iść – uważa.
- Są lata, gdzie oblegane są szkoły kształtowania krajobrazu. Dyrektorzy innych placówek w odpowiedzi także przygotowują taką klasę w następnym naborze. A tu okazuje się, że chęć do krajobrazu przeszła, a teraz młodzież szaleje za klasami medialnymi – opowiada radny Grześ. - Potem w następnym roku znowu zmiana... Tak naprawdę nie idzie wyjaśnić o co tej młodzieży chodzi. Jest to bardzo ciekawe zjawisko, ale od czego zależne są zmiany? Nie wiem, może od jakiejś mody – podsumowuje.
Radny Antoni Szczuciński (ZL) przyznaje z kolei, iż tendencja, aby rozszerzać funkcjonowanie liceów oraz uruchamiać nowe kierunki o charakterze technicznym, a zmniejszać te ogólnokształcące wydaje się być zgodna z potrzebami. Do podobnych wniosków dochodzi zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski.
Prezydent Jacek Jaśkowiak często powtarza, iż warto promować szkolnictwo zawodowe. Czy w tym kierunku zmierza Poznań?