ZMARLI NA GOLGOCIE WSCHODU
76 rocznica zbrodni katyńskiej nie mijała dziś w Poznaniu pod znakiem zgody i wspólnoty. W klasztorze ojców dominikanów padły słowa o dzisiejszym powszechnym nieposzanowaniu chrześcijańskich wartości za które, według księży prowadzących mszę inaugurującą obchody, ginęli oficerowie w Katyniu.
Teologia męczeństwa według kościoła katolickiego
O 12 w klasztorze ojców dominikanów miała miejsce uroczysta msza święta, którą rozpoczęto obchody 76 rocznicy zbrodni katyńskiej. O zamordowaniu polskich oficerów w lesie katyńskim przez NKWD nie wolno było mówić publicznie w Polsce do 1990 roku. Władze PRL, zgodnie z propagandą Związku Radzieckiego utrzymywały, iż za zbrodnią dokonaną na Polakach stały wojska niemieckie.
- Jest wiele powodów, by zapłakać nad ojczyzną, zapłakać wielkim oczyszczającym płaczem. Nagromadziło się w Polsce tyle niezgody, Judaszów, zdrajców ojczyzny. Tyle deptania chrześcijańskich wartości, tyle cynicznej kpiny z tych wartości za które oni oddali życie. Tak więc oddajemy im hołd nie tylko wspomnieniem katyńskich zbrodni ale wypełnijmy ich duchowy testament. – głosił ksiądz w kazaniu.
Nie sposób nie odnieść tych słów do listu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski dotyczącego aborcji. Niefortunne było mówienie o zdrajcach ojczyzny w dniu, w którym wszyscy powinniśmy wspólnie pochylić się nad tragicznym losem zamordowanych w Katyniu Polakach. Nie wszyscy zamordowani tam byli katolikami, o czym w klasztorze ojców dominikanów starano się nie pamiętać.
Pamiętamy i pamiętać będziemy
Po mszy, w uroczystym marszu uczestnicy obchodów, wraz z wojskową orkiestrą na czele, dotarli pod pomnik Ofiar Katynia i Sybiru. Odbywające się tam uroczystości miały zupełnie inny charakter niż u dominikanów. Uwaga skupiona była całkowicie na pamięci o ofiarach stalinowskiej zbrodni, bez niepotrzebnych uszczypliwości wobec kogokolwiek.
- Tej nocy zgładzono wolność w katyńskim lesie, zdradzieckim strzałem w czaszkę pokwitowano rzeź. – tak rozpoczął swoją przemowę przed pomnikiem marszałek województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak – Te przejmujące słowa z wiersza Feliksa Konarskiego utrwaliły w naszej pamięci okrutną zbrodnię, która pomimo upływu czasu wciąż wywołuje ból, żal i gniew. – dodał.
Marszałek mówił też o tym, że zbrodnia katyńska była wynikiem chłodnej kalkulacji, nienawiści i strachu, którymi podszyty jest każdy reżim. Swoje przemówienie zakończył słowami – Pamiętamy i pamiętać będziemy, bo pamięć silniejsza jest niż śmierć.
Po nim głos zabrał Tadeusz Patecki ze stowarzyszenia „Katyń”, które wraz z marszałkiem, Wojewódzką Radą Sybiraków Wielkopolska oraz Poznańskim Oddziałem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939” współorganizowała dzisiejsze obchody.
- 13 kwietnia 1996 roku w czasie audiencji rodzin katyńskich u ojca świętego przekazał nam cenne i aktualne przesłanie „Jesteście świadkami śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu. Tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na wiosnę 1944 roku w Katyniu, Charkowie są rozdziałem w martyrologii Polski, który nie może być zapomniany. Trzeba jednak mieć świadomość, że to wielkie żniwo śmierci jest wpisane w boży plan i nabiera nowego znaczenia. W perspektywie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa nade wszystko staje się ono ofiarą, której owocem jest dobro. W wymiarze narodowym przybrało ono kształt wolności. W wymiarze ludzkim, jest przykładem odwagi, wytrwania, wierności. W wymiarze chrześcijańskim, jest wezwaniem do przebaczenia.” – cytował Jana Pawła II Patecki.
Do przebaczenia oprawcom namawiał w swoim przemówieniu również ksiądz Lucjan Pańkowski, kapelan rodzin katyńskich w Poznaniu. Przed uroczystym złożeniem wieńców przed pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru odczytano apel pamięci. W uroczystości brali udział najważniejsi politycy naszego miasta, między innymi prezydent Jacek Jaśkowiak oraz wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.