Jan Filip Libicki

2018-12-02 08:55

Blogi polityczne

Do Kijowa leci minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Leci sam. Nie towarzyszy mu żaden inny lider polityczny Europy Środkowo-Wschodniej. Nie towarzyszy mu żaden inny lider polityczny Unii Europejskiej. Jesteśmy ze wszystkimi skłóceni. Nie towarzyszy mu choćby minister spraw zagranicznych Węgier. Dlaczego? Bo Węgrzy są w konflikcie z Ukraińcami i są prorosyjscy.

Czuję się nieswojo… Rok 2008. Inwazja Rosji na Gruzję. Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński, wraz z liczną grupą prezydentów Europy Środkowo – Wschodniej jedzie do Tibilisi. Występuje na głównym placu miasta. I jasno deklaruje, że wszyscy uczestnicy tej wyprawy są to w obronie gruzińskiej wolności. Jestem dumny z prezydenta. Rok 2014. Majdan na Ukrainie. Minister spraw zagranicznych Rzeczpospolitej, Radek Sikorski leci do Kijowa. Towarzyszą mu minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius i minister spraw zagranicznych Niemiec Frank – Walter Steinmayer. Występują na Majdanie, gdzie toczą się walki, a po ich wizycie następuje pokój. Jestem dumny z ministra spraw zagranicznych. Rok 2018. Kryzys w cieśninie Karczyńskiej. Prezydent Rzeczpospolitej nie podejmuje żadnych działań. Po jakimś czasie dodzwonienia się do niego prezydenta Ukrainy. Mija kilka dni. Do Kijowa leci minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Leci sam. Nie towarzyszy mu żaden inny lider polityczny Europy Środkowo-Wschodniej. Nie towarzyszy mu żaden inny lider polityczny Unii Europejskiej. Jesteśmy ze wszystkimi skłóceni. Nie towarzyszy mu choćby minister spraw zagranicznych Węgier. Dlaczego? Bo Węgrzy są w konflikcie z Ukraińcami i są prorosyjscy. Czuję się nieswojo… Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna  http://miastopoznaj.pl/ Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl www.facebook.com/flibicki .

Przeczytaj poprzedni wpis

Jarosław Kaczyński i spowiedź w Kolejach Małopolskich