CZY W POZNANIU STANIE POMNIK KRÓLA?

Kultura i styl

Najpierw porządek, potem pomniki! Rada Osiedla Stare Miasto apeluje o porządek na Wzgórzu Przemysła, ustalenie powodów pękania i niszczenia budynków znajdujących się w sąsiedztwie Wzgórza a także mądre zaplanowanie przestrzeni w ramach procedowanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. 

Pomnik króla Przemysła II, na który konkurs ogłosił Magistrat, będzie dobrym potwierdzeniem stołeczności Miasta Poznania, jednak jego postawienie powinno odbywać się w zgodzie z poszanowaniem ładu przestrzennego i zasadami poznańskiego porzudnku! 

Rada Osiedla Stare Miasto w uchwale apeluje najpierw o zapewnienie porządku i ładu przestrzennego na Wzgórzu Przemysła i w jego najbliższym otoczeniu. A jest to apel zarówno do Prezydenta Miasta Poznania jak i dyrektora Muzeum Narodowego, orędownika postawienie pomnika króla w sąsiedztwie zamku, gospodarza części od lat mocno zaniedbanej staromiejskiej przestrzeni. 

To niezrozumiałe, że osoby odpowiedzialne za dziedzictwo narodowe nie dostrzegają i nie wstydzą się dzikiej toalety przy ulicy Ludgardy, połamanego płotku, krzywych ławek posadowionych na cegłach czy nieremontowanej od lat brudnej elewacji Muzeum Narodowego - mówi radny Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący Rady

Radni wielokrotnie zwracali się do władz miasta o remont zniszczonego muru oporowego przy wzgórzu, zwracając także uwagę na potencjał turystyczny mało znanych podziemnych tuneli i przejść pod Wzgórzem. Do dziś konstrukcja muru oporowego zabezpieczona jest metalowymi kotwami i prowizoryczną drucianą siatką. 

Rada wskazuje na ogrom publicznych środków przeznaczanych na remont Kościoła Franciszkanów i tym samym zwróciła się z pytaniem do prezydenta Miasta Poznania o upublicznienie ekspertyzy dotyczącej powodów poważnego uszkodzenia kościoła i budynków w najbliższym sąsiedztwie Wzgórza Przemysła. Czy podwodem jest wybudowanie na Wzgórzu betonowego gmachu? Czy są to inne zakłócenia struktury gruntowej w okolicy?

W komunikatach informujących o idei budowy pomnika wielokrotnie pojawia się informacja o sponsorze. Rada wyraziła jednak swoje obawy, że koszty dostosowania i aranżacji przestrzeni będą wielokrotnie wyższe niż deklarowana dotacja. Tym samym w kwestie rewaloryzacji czy rewitalizacji Wzgórza powinny być zaangażowane inne podmioty społeczne działające na rzecz miasta i mieszkańców. 

Idea pomnika naszego poznańskiego króla powinna łączyć i promować ważne dla nas wszystkich wartości. Przemysł II był postacią historyczną szczególnie istotną dla Poznania i Wielkopolski, zwłaszcza jako król Polski w latach 1295–1296. Dlatego też król zasługuje na godne upamiętnienie w uporządkowanym i zadbanym otoczeniu, a na Wzgórzu Przemysła i w jego bezpośrednim sąsiedztwie jest jeszcze dużo do zrobienia w tym zakresie – podkreśla Andrzej Rataj, radny miejski i przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto i zwraca uwagę na kolejną zaniedbaną przestrzeń przy Wzgórzu Przemysła, od strony Placu Wielkopolskiego. 

Radni mają nadzieję, że Miasto Poznań w ramach procedowanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie pozwoli na zabudowanie działek, a raczej stworzy alternatywne malownicze wejście na Wzgórze.

(źródło: Tomasz Dworek, Rada Osiedla Stare Miasto)

FESTIWAL DOBREGO SMAKU NA STARYM RYNKU

Kultura i styl

Jeszcze do jutra na poznańskim Starym Rynku trwa XII Ogólnopolski Festiwal Dobrego Smaku. Szczegółowy program całego wydarzenia znaleźć można na stronie www.FestiwalDobregoSmaku.pl . Co czeka nas w festiwalową sobotę?

„Kuchnia – spotkania pokoleń” to bezpłatne warsztaty kulinarne dla całej rodziny, które poprowadzi Katia Roman – Trzaska. Zajęcie, które odbywają się w plenerowej kuchni na Starym Rynku potrwają od 11.00 do 18.00. Zapisy nie są konieczne a przybyć można o dowolnej porze. Wspólnie przygotujemy sezonowe specjały i stworzymy Rodzinne Przepiśniki. Projekt finansowany jest z budżetu miasta Poznania.

Rodzinne spotkania w kuchni to nie tylko wspólne gotowanie, to także doskonała okazja do rozmowy o historii naszej rodziny i jej tradycjach. Właśnie do takiego rodzinnego, międzypokoleniowego gotowania zapraszamy wszystkich chętnych w sobotę, 18 sierpnia.

Zajęcia odbywać będą się od godziny 11.00 do 18.00. Zapisy nie są koniecznie – wystarczy pojawić się o dowolnej porze w plenerowej kuchni, która powstanie przy wylocie ulicy Wronieckiej i przyłączyć do kuchennej zabawy. W tych bezpłatnych warsztatach udział może wziąć każdy, bez względu na wiek. Zapraszamy rodziców z dziećmi ale też dziadków i babcie.

Uczestnicy zajęć przygotują wspólnie proste dania z sezonowych produktów oraz nauczą się tworzyć „Rodzinne Przepiśniki, na których stronach oprócz przepisów na ulubione zrazy dziadka czy zupę pomidorową taty, zapisywać można rodzinne opowieści i kuchenne porady. Taka rodzinna książka kucharska sprawi, że receptury na ulubione potrawy nie odejdą w niepamięć i będziemy mogli przekazać je kolejnym pokoleniom.

Naszymi zajęciami chcemy zachęcić wszystkich by przepisu na pierogi, mielone czy zrazy nie szukać w internecie – lepiej zapytać mamę, babcię, czy słynącego z kulinarnego kunsztu wujka jak je przygotowują mówi autorka zajęć Katia Roman – Trzaska.

KIEDY ABSURD BIERZE GÓRĘ NAD ROZSĄDKIEM

Kultura i styl

Internet stał się miejscem, w którym każdy może wyrażać swoją opinię na dany temat bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Każde wydarzenie polityczne, każda rozmowa, każde zdjęcie, czy wpis na Twitterze lub Facebooku może stać się tematem do dyskusji, ale też  –  przede wszystkim - powodem do żartów. Media oddziałują na ludzi w niezwykle silny sposób. To, co ktoś zobaczy lub przeczyta w Internecie, bardzo często zapada mu głęboko w pamięć, wpływając na jego opinię. Bo, nie oszukujmy się, media kształtują poglądy większej części społeczeństwa. Przez to Internet stał się swego rodzaju bronią używaną przeciwko ludziom, więc dlaczego osoby u władzy nie miałyby tego wykorzystać? Operowanie dobrem i złem, zmieniane znaczenia pojęć na odwrotne, to zjawisko, które otacza nas na co dzień. Innymi słowy – witam w czasach, w których informacja stała się narzędziem oddziaływania.

Instrumentem, który działa najskuteczniej w tworzeniu właściwych poglądów, jest cenzura. Mogłoby się wydawać, że to zjawisko opuściło nas już lata temu – nic bardziej mylnego. Chińska Republika Ludowa może poszczycić się niezwykle rozbudowaną aparaturą przekłamywania. W tym państwie nawet najmniejsza oznaka buntu lub posiadania poglądów sprzeciwiających się ogólnie przyjętym zasadom jest wręcz niemożliwa. A nawet, jeśli zaistnieje, to zostaje niezwłocznie usunięta z wszelkich dostępnych źródeł informacji. 

Przykładem takich działań jest ocenzurowanie w chińskim Internecie wszelkich materiałów związanych z Kubusiem Puchatkiem. Tak! z Kubusiem Puchatkiem! W 2013r. przywódca Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinping, spotkał się z ówczesnym prezydentem USA Barackiem Obamą. Jedno ze zdjęć pochodzące z tamtego spotkania przedstawiało idących razem prezydentów. Fotografia ta została przyrównana do rysunku Kubusia Puchatka i Tygryska. Jak można się domyślić, to Jinping miał stanowić odzwierciedlenie Kubusia. Wielu ludziom wydało się to zabawne. Nic dziwnego. Na polskich stronach aż roi się od ironicznych zdjęć polityków, członków rządu. Takie fotografie nie wpływają jednak na naszą opinię o osobach stojących na czele państwa. Xi Jinping nie chciał, aby ktokolwiek spojrzał na niego przez pryzmat zabawnego i nieporadnego bohatera książki dla dzieci. Z tego powodu wszelkie treści związane z Puchatkiem zostały natychmiast zablokowane i usunięte z chińskiego Internetu. Tylko, czy cenzura naprawdę mogłaby sprawić, że ludzie zapomnieliby o tym incydencie? Rządowi ChRL wydawało się, że ludzie to komputery i wystarczy pozbyć się z dysku pewnych danych, by w ich umysłach nie pozostały żadne wspomnienia. W Chinach przywódca uważany jest za osobę stojącą ponad obywatelami, w związku z czym nie można komentować w prześmiewczy sposób jego działań i zachowań. Dlatego też kształtowanie odpowiedniego wizerunku wodza państwa jest dla chińskiego rządu bardzo ważne. Niestety (dla rządu), taka próba zatuszowania całej sprawy nie sprawi nagle, że ludzie będą ślepo wpatrzeni w Jinpinga.

Jak można się było spodziewać, cenzura nie powstrzymała Chińczyków przed stworzeniem kolejnego zdjęcia zestawiającego ich prezydenta z Puchatkiem. W 2014r. Xi Jinping spotkał się z premierem Japonii Shinzo Abe podczas szczytu w Pekinie. Z racji tego, że stosunki Chińskiej Republiki Ludowej i Japonii nie były w tym czasie najlepsze, powstało zdjęcie przedstawiające Jinpinga i Shinzo, podających sobie dłonie z poważnymi i pogardliwymi minami. Fotografia ta została bardzo szybko zestawiona z rysunkiem Kubusia i Kłapouchego z podobnymi minami i w podobnych pozach. Oczywiście cenzura nie ominęła i tego zdjęcia, a Puchatek nadal był postacią całkowicie zakazaną na chińskich portalach społecznościowych.

To wydarzenie jednak uświadamia, że cenzura nie wystarczy, aby zmienić ludzkie poglądy. Człowiek jest, na szczęście i na niekorzyść niektórych, istotą rozumną, więc zwykłe wyciszenie sprawy nie wpłynie na przekonania ludzi.

Dominika Golon

VI Liceum Ogólnokształcące im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu

------------------------

Artykuł powstał w ramach Akademii Dziennikrza, wspólnego cyklu portalu miastopoznaj.pl oraz liceów z Wielkopolski