DĄBROWSKIEGO DEPTAKIEM?

https://www.facebook.com/pages/Tak-Dla-Deptaku-Na-D%C4%85browskiego/355754401275355?fref=ts
W 2010 roku Mobilny Poznań zebrał dwa tysiące podpisów pod postulatem, aby w Poznaniu pojawiło się więcej deptaków. Obecnie na profilu na Facebooku: „Tak dla deptaku na Dąbrowskiego” zbierane są polubienia. Inicjatywa warta poparcia? Nie dla wszystkich.
Powstał przeciwstawny profil: „Nie dla deptaku na Dąbrowskiego”. Na jego łamach, mieszkańcy Jeżyc piszą: - To jest zły pomysł! Na początek sprecyzujmy, zajmujemy się początkowym odcinkiem ulicy Dąbrowskiego, od Mostu Teatralnego do Rynku Jeżyckiego. Zgodnie z decyzją władz miasta ma on zostać zamieniony w deptak. Narzucające się nam argumenty przeciwko takiemu rozwiązaniu są trojakiego rodzaju: historyczne, ekonomiczne i społeczne – czytamy.
Argumenty na „nie”
- Ja proponuję w najbliższym czasie wszystkie ulice pozamieniać na deptaki. Samochody na złom, bo na co one komu, w Poznaniu zostaną sami desperaci. A ci normalniejsi przeniosą się do Wrocławia i innych, normalnych miast. Poznań za to przemieni się w raj dla rowerzystów – przekonuje Tomasz, mieszkaniec Jeżyc. – Zauważyłem, że w moim kochanym mieście, im bardziej pomysł jest oderwany od rzeczywistości, tym większa szansa na realizacje. Dziwna przypadłość – dodaje.
- Ja także nie przyłączam się do akcji. Wiele lat temu odbył się podobny eksperyment, ul. Dąbrowskiego stała się jednokierunkowa. W efekcie Jeżyce stanęły, a życie okolicznych mieszkańców stanęło pod znakiem zapytania. Potem był powrót do starego systemu ruchu – wspomina Jan, także mieszkaniec Jeżyc. – Od tego czasu samochodów przybyło. A ja nie wyobrażam sobie zamknięcia Dąbrowskiego dla ruchu samochodowego, ponieważ narażone na zbytnie obciążenie będą ulice okoliczne. To irracjonalne, aby z głównej ulicy robić muzeum – podsumowuje.
Zdaniem zwolenników, deptak miałby wiele zalet
W nowej koncepcji przedstawionej przez Kazimierza Skałeckiego, zastępcy dyrektora ZDM, zapewniony byłby dojazd mieszkańców do posesji. Ulica miałaby być przejezdna również dla komunikacji publicznej. Możliwe są zmiany na ul. Kraszewskiego. – I tak w tej chwili jest ciężko przejechać Dąbrowskiego na wysokości rynku. Utrzymywanie fikcji nie ma sensu – przekonuje Julia, pasażerka komunikacji miejskiej. – Trzeba po pierwsze wyjaśnić, że w planach jest do przerobienia na deptak część Dąbrowskiego od Teatralki do Rynku Jeżyckiego. Od wielu lat obiecywana jest tam ścieżka rowerowa, której dalej nie ma. Jezdnia jest w fatalnym stanie: średniowieczne kamienie są dla kierowców niewygodne, a bardzo niebezpieczne dla rowerzystów, zwłaszcza, gdy po raz pierwszy są zapadnięcia i dziury. Zatem i tak jest konieczny ogromny remont. I liczmy się z dawną obietnicą ścieżki rowerowej – wymienia włoski artysta i postać medialna.
- Dla kierujących ul. Dąbrowskiego to brzydka droga donikąd. Kto przyjeżdża z centrum łatwiej dojedzie prawie gdziekolwiek przez Poznańską/Jeżycką. Kto jedzie do centrum z kolei, dojedzie do Roosvelta i wtedy koniec. W obu przypadkach wygodniejsze są alternatywy. Poznańska/Jeżycka z centrum i Bukowska/Grunwaldzka/ Kaponiera do centrum – uzupełnia. – Deptak dla mieszkańców miałby wiele zalet. Jeżyce to dzielnica praktycznie bez parków, nie licząc małego, wycementowanego placu Asnyka. Deptak tworzyłby miejsce na spacery, skoro nie ma naturalnych zakątków – wylicza dalej.
- Na dodatek, jeśli Jaśkowiak chce rozwiązać problemy miasta, takie jak podwyższony stan zanieczyszczenia(od wielu miesięcy powyżej normy), będzie musiał na Jeżycach tak jak i we wszystkich częściach miasta wzmocnić transport publiczny, ścieżki rowerowe i deptaki, tworząc duże parkingi buforowe poza centrum np. przy Żeromskiego, Śródce, Ratajach czy AWF – podsumowuje włoski artysta z Jeżyc.
Taki zamysł był już na początku lat 90.
Pomysł urządzania deptaku na Dąbrowskiego został uchwalony przez radę miasta w 1994 roku. Przypomina o tym działacz na rzecz miasta, Włodzimierz Nowak. – Dzisiaj w moim przekonaniu układ ruchu Jeżyc nie jest gotowy i wymaga uniemożliwienia dyfuzji na boczne uliczki, a nawet na Zwierzyniecką i Poznańską. Zmiany na Jeżycach są jednak dla mnie czymś oczywistym po uruchomieniu obwodnicy wzdłuż torów (Wawrzyńca albo Grudzieniec do Kościelnej) – wspomina na swoim profilu na Facebooku.
Nowak zwraca również uwagę na aspekt handlu w tym rejonie Poznania. – Zakupy chętniej robi się tam, gdzie człowiek lubi przebywać. A nikt chyba nie chce przebywać w ruchu miejskim. Przyjemniej jest przebywać wśród fontann czy zieleni. Podobnie jest w centrach handlowych. Te ławeczki, , fontanny to takie zamknięte deptaki – uważa.
Ulica Dąbrowskiego w części ma zostać deptakiem. Miłym dla oka skwerem, przyjaznym mieszkańcom. Zmotoryzowani mieszkańcy Poznania i okolic są pewnie w większości innego zdania. A wy po której stronie się opowiadacie? Uważacie, że takich miejsc powinno być w naszym mieście więcej?