JAŚKOWIAK CZYTA KSIĘCIA A WICEPREZYDENT OJCA CHRZESTNEGO CZYLI LEKTURY POLITYKÓW

Po lewej Jacek Jaśkowiak, źródło: https://www.facebook.com/jaskowiakjacek, po prawej kadr z filmu "Ojciec Chrzestny"
Prezydent Jaśkowiak chwali się lekturą „Księcia” Niccolo Machiavellego. Jeden z wiceprezydentów mówi nam, że właśnie czyta „Ojca chrzestnego”. Radna opozycji pytana o najważniejszą książkę, natychmiast wymienia Pismo Święte. Ważny polityk PiS zaczytuje się w wywiadzie-rzece z Ryszardem Grobelnym, a niedoszły wiceprezydent mówi o książkowym cytacie, który jest mu bliski: „u szczytu władzy zawsze jest jej kres”. Sprawdzamy, co czytają lokalni politycy i czy z literackich pierwowzorów czerpią natchnienie do swojej działalności.
„Ludzie są zawsze nieprzyjaciółmi przedsięwzięć, w których widzą trudności.“
–"Księcia" zna każdy, lecz osobiście nie czerpię z niego wzoru. Lekturą, którą kieruję się w życiu przede wszystkim jest "Pismo Święte". Jako bibliotekarka czytam zazwyczaj kilka książek jednocześnie. Jest to zarówno beletrystyka, jak i publikacje historyczne, zwłaszcza te dotyczące Polski XX wieku. Jedną z moich ulubionych pozycji jest "Złodziejka książek" Markusa Zusaka – komentuje Joanna Frankiewicz z Klubu Radnych RPO.
Na inny aspekt czytania zwraca uwagę Marek Sternalski – Często nie mówi się o książkach, które służą temu by zwiększyć swojej umiejętności PR. Wiele z tych lektur ma cyniczne porady, których nie należy używać w życiu publicznym. Trzeba z tym uważać i to co się czytało przełożyć na realia polityczne. A co czyta Przewodniczący Klubu Radnych PO? Np. „Przywództwo” Rudolpha Giulianiego. – Jest to książką, z której korzystam przy organizacji różnych działań publicznych. Lubię też „Wiarę i winę” Jacka Kuronia, w której pokazany jest niesamowity życiorys, pełen częstych trudnych wyborów, przełamywania siebie i wychodzenia z ideologii, w której się tkwiło. Inną książką, która bardzo dużo mnie nauczyła i do której często wracam jest „Historia filozofii po góralsku”, Józefa Tischnera. Porównanie zachowań górali do postaci znanych filozofów pozwala odkryć wiele życiowych prawd - dodaje Sternalski.
„Trzeba przeto być lisem, by wiedzieć, co sidła, i lwem, by postrach budzić u wilków.“
Tomasz Lewandowski z SLD czyta głównie książki historyczne. Ostatnio przeczytałem "Zaginione królestwa" gdzie na początku jest bliska mi maksyma, że u szczytu władzy zawsze jest jej kres. Skomentował również dla nas fakt, z jaką lekturą przyłapany został prezydent Poznania. - Sądzę, że główną lekturą, którą prezydent Jaśkowiak powinien przede wszystkim zgłębiać są dokumenty programowe miasta. O samym "Księciu" sądzę, że pokazuje bardzo cyniczny obraz uprawiania polityki. Osobiście nie daje mi ta lektura satysfakcji. Sądzę, że moralności w polityce powinno być jednak znacznie więcej.
Po książki historyczne sięga również przewodniczący Klubu PiS w Radzie Miasta, Szymon Szynkowski vel Sęk. Aczkolwiek jedną z ostatnich, którą przeczytał był „Maraton” – czyli rozmowa Michała Kopińskiego z Ryszardem Grobelnym – Potraktowałem tę lekturę nazwijmy to „użytkowo”. Kampania wyborcza się rozpoczynała i chciałem wiedzieć, o co mogę pytać ówczesnego prezydenta. Wśród innych przeczytanych tytułów radny PiS wymienił m.in. „Ubeka” Bogdana Rymanowskiego.
„Tych, którzy stają się zależnymi, należy honorować i miłować, zwłaszcza gdy nie są chciwi.“
W czasach szkolno-licealnych zaczytywałem się w powieściach przygodowych, a szczególnie tych o podłożu historycznym. Okres studiów to przede wszystkim książki o tematyce politycznej, mediach, prawniczej. Ale niezmiennie moim zainteresowaniem cieszy się XX lecie międzywojenne w zakresie tematyki wojskowej oraz życia politycznego i społecznego oraz oczywiście te o Poznaniu z czasów XIX wieku i dwudziestolecia. W mojej domowej bibliotece mam dziesiątki książek o naszym mieście o jego historii, opisach tamtego życia, działań władz miasta, o architekturze i urbanistyczne – tak opisuje swoje zainteresowania wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Pytany o konkretne tytułu odpowiada – Są to m.in. Przechadzki po mieście M. Mottego, książki prof. Trzeciakowskiego o XIX-wiecznym Poznaniu, czy opisy Poznania, które można znaleźć we wspomnieniach prof. Zakrzewskiego, czy W. Czarneckiego o międzywojennym Poznaniu. Szczególnie ta ostatnia ma wymiar praktyczny, bo pokazuje ówczesną działalność władz miasta, która podkreśla poczucie kontynuacji zapoczątkowane wtedy w odrodzonym Poznaniu po zaborach. Czy wiceprezydent czyta też powieści? – Lubię książki kryminalne o dawnym Poznaniu, m.in. autorstwa P. Bojarskiego, czy K. Smury – podsumowuje Wiśniewski.
„Powszechna to wada ludzi nie pamiętać o burzy, gdy morze spokojne.“
Dla naszych polityków wzorami w działaniu są również sportowcy. - Często jego decyzje nie są najbardziej popularne, ale po czasie ludzie nabierają szacunku do tego co zrobił - tak o bohaterze książki „Anatomia Zwycięzcy”, czyli trenerze Mourinho opowiada Marek Sternalski. Również o tematach sportowych czyta wiceprezydent Jędrzejewski, który powiedział nam, że lubi sięgać po książki związane z nurkowaniem, czy lotnictwem. Ale obecnie czyta powieść Mario Puzo „Ojciec Chrzestny.”
Czy książki o politykach dobrze się sprzedają? – Nie zauważyłam tego – mówi nam Marta Anders, kierowniczka jednej z lokalnych księgarni. - Często te książki trafiają na stół przecen i dopiero po dużym rabacie wzbudzają zainteresowanie. Najczęściej kupowane są na prezent i raczej rzadko ktoś przychodzi pytając o konkretny tytuł w tej tematyce.
„Krzywdy powinno się wyrządzać wszystkie naraz, aby krócej doznawane, mniej tym samym krzywdziły, natomiast dobrodziejstwa świadczyć trzeba po trosze, aby lepiej smakowały.“
Chwalenie się czytanymi książkami to nic nowego w polityce. Gorzej, jeżeli polityk przyzna się, że nic nie czyta. Przekonała się o tym kilka miesięcy temu francuska minister kultury Fleur Pellerin, która w rozmowie z dziennikarzami przyznała, że przez ostatnie dwa lata nie czytała żadnej książki. Media nie zostawiły na niej suchej nitki. Nie możemy tego samego powiedzieć o naszych politykach, którzy w rozmowie z nami ochoczo dzielili się informacjami o tym, co czytają. W głosach wielu z nich słychać było zaangażowanie i pasję, kiedy wspominali swoje ostatnie lektury.
Oby z tego czytania nasi politycy wyciągnęli jak najwięcej pozytywnego.
*Śródtytuły od redakcji, są cytatami z książki „Książę” Niccolo Machiavellego.
współpraca Sebastian Borkowski
Przeczytaj poprzedni artykuł!
PONAD 1100 KANDYDATÓW DO RAD OSIEDLI!
