M.MENZ: KAMPANIA KOMOROWSKIEGO BYŁA NUDNA, NIESPÓJNA I NIEPRZEMYŚLANA
Komorowski prowadził dotychczas kampanię, która przypomina mi tę z 1990 roku, którą zaprezentował Tadeusz Mazowiecki – przekonywała przekonanych, a to za mało, żeby wygrać wybory - komentuje w rozmowie z nami dr Mariusz Menz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Sebastian Borkowski: Czy pierwsza tura to sukces Dudy, porażka Komorowskiego, a może niesamowity wynik Kukiza? Co Pana najbardziej zaskoczyło?
Dr Mariusz Menz: Najbardziej zaskakuje porażka prezydenta Komorowskiego i jak dla mnie to największa sensacja zaprezentowanych wczoraj sondażowych wyników. Żaden sondaż, podkreślam żaden, nie przewidywał takiej sytuacji, że Duda będzie na pierwszym miejscu. Owszem, wynik Kukiza jest niespodzianką, ale nastroje społeczne, których sztab PO nie czytał, były widoczne już od pewnego czasu. Dobry wynik wskazywała też tendencja wzrastająca w sondażach.
No właśnie, skąd taki wynik Kukiza?
Kukizowi udało się wtoczyć w lukę, która powstała na scenie politycznej, a którą zapełniały wcześniej Samoobrona, czy potem Janusz Palikot. Takie miejsce, które łączy wyborców zarówno prawicy jak i lewicy. Kukiz to była alternatywa dla wyborców lewicowych, mimo że jego hasło wyborcze było bardziej prawicowe. I jeszcze jedna uwaga – kampania Pawła Kukiza to odejście od takiej marketingowej wizji polityki, przygotowanej przez sztaby.
Jakie cechy można wskazać u obecnie rządzącej PO, które przyczyniły się do słabego wyniku w I turze Bronisława Komorowskiego?
Wynik dla Komorowskiego to porażka. Prezydent, który jeszcze całkiem niedawno walczył o zwycięstwo w I turze został uśpiony przez sondaże. Wskazywały, że nie ma konkurencji i nie musi prowadzić kampanii wyborczej. Można to też to odebrać, jako pychę faworyta, który zlekceważył wyborców.
Kampanię Bronisława Komorowskiego określiłbym nazwą „3N”. Była nudna, niespójna i nieprzemyślana. W kampanii zabrakło finezji, czegoś, co by zmobilizowało i zainteresowało odbiorców. Była też niespójna, bo z jednej strony prezydent przedstawiał siebie jako osobę ponad podziałami, jednoczącą, a z drugiej, w końcówce kampanii prezentowane spoty były niemądre i dawały efekt negatywnej kampanii. Zabrakło pomysłu na zwycięstwo. W sztabie Komorowskiego zapewne teraz jest szukanie przyczyn porażki, niż pomysłów na II turę, co działa destrukcyjnie.
I co teraz przed II turą?
Ze strony Komorowskiego musi wyjść pozytywny przekaz. Jeżeli będą próbowali spotów na zasadzie twarz Dudy – twarz Kaczyńskiego to przyniesie to odwrotny efekt i przegrają wybory. Poza tym muszą się skupić na sprawach ważnych dla ludzi. Prezydent wcześniej podkreślał m.in. kwestię In vitro – to jest temat niewątpliwie ważny, ale większość obywateli interesuje co innego. Chociażby sprawa umów śmieciowych, czy emerytur. Komorowski prowadził dotychczas kampanię, która przypomina mi tę z 1990 roku, którą zaprezentował Tadeusz Mazowiecki – przekonywała przekonanych, a to za mało, żeby wygrać wybory.
To jeszcze na koniec spytam o SLD. Czy to już koniec Leszka Millera?
To już jest polityk, który od jakiegoś czasu nie ma pozytywnego przekazu. Wybory pokazały, że nie ma na polskiej scenie politycznej partii, która odzwierciedlałaby postulaty lewicy. Poległo SLD, które totalnie zlekceważyło wyborców wystawiając Magdalenę Ogórek, nie ma też Janusza Palikota. Nie zniknął jednak elektorat lewicy, który w części poparł PiS i ich socjalne idee, ale w większości zagłosował jednak na Kukiza.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
KOMENTARZE PO WYNIKACH I TURY
