POZNAŃ MOŻEMY STAWIAĆ ZA WZÓR WSPÓŁPRACY I ORGANIZACJI W CAŁYM KRAJU
Mieliśmy kilka sygnałów, że ktoś chciał się zachować niewłaściwie. Jedna pani przekazywała lokal wyborczy w imieniu swojej koleżanki i próbowała podpisać się jej nazwiskiem - opowiada nam Janusz Szczęsny, koordynator Ruchu Kontroli Wyborów w Poznaniu.
Maciej Szefer: Wynik prezydenta ubiegającego się o reelekcję był szokujący. W Poznaniu sięgnął jednak prawie 50%. Czy to nie jest dla pana zaskakujące?
Janusz Szczęsny: Nie odpowiem dlaczego w Poznaniu zwyciężył prezydent Bronisław Komorowski. Naszym zadaniem, zadaniem każdego reprezentanta RKW było zadbanie o zapobieganie wszelkim fałszerstwom. My czuwamy nad porządkiem i tym by precyzyjnie zliczone głosy pojawiły się na protokołach. System na tym poziomie jest szczelny. To co dzieje się dalej jest już poza jurysdykcją koordynatorów z ramienia Ruchu Kontroli Wyborów.
Popularnością urzędującego prezydenta byliśmy nieco zaskoczeni, ale nie do nas należy ocena wyniku. Nie ma to też wpływu na naszą pracę. Każdy ma swoje zadania i powinien koncentrować się na ich realizacji.
Komisje obwodowe w Poznaniu stanęły na wysokości zadania?
Osoby zasiadające w komisjach ze strony RKW były dobrze przygotowane i wiedziały na czym polega ich praca. Oprócz tego, że w opinii niektórych siedzą i nic nie robią, to media powinny uświadamiać społeczeństwo, że ci ludzie czuwają nad wyborem głowy państwa. To odpowiedzialne zadanie i nie można robić tego na pół gwizdka. Członkowie Ruchu kontroli Wyborów stanęli na wysokości zadania. Podjęli odpowiedzialność.
Pojawiły się nieścisłości w komunikatach ze strony przewodniczących Obwodowych Komisji Wyborczych. Jedni podawali informacje o frekwencji, inni odmawiali.
To prawda, tę kwestię należy uporządkować. Przed drugą turą wyborów pojawi się konkretne stanowisko w tej sprawie zaproponowane przez członków Ruchu Kontroli Wyborów.
Głosowałem tuż po godzinie dwudziestej. Podpytałem przewodniczącego komisji, który wyliczał na kalkulatorze frekwencję o to jaka jest w tym lokalu wyborczym. Prywatnie odpowiedział. Nie zgodził się bym to publikował, a było to już 60%.
Jestem nieco zaskoczony. Podejrzewam, że przewodniczący nie chciał popełnić żadnego błędu. Chociaż patrząc realnie mógł przecież podać tę informację bez żadnych przeszkód. Nie było tam przecież wyniku poszczególnych kandydatów. Podobna dyskusja dotyczyła fotografowania listy wyborczej. Wracając do frekwencji, rzeczywiście nie opublikował pan tej informacji?
Skoro się nie zgodził to uszanowałem tę decyzję. Nieoficjalne dane, bez nazwiska osoby je podającej nie mają wartości. Panie koordynatorze, problem z nieważnymi głosami lub krzyczący na cały lokal zwolennicy określonych kandydatów to był w Poznaniu problem?
Dorysowanie jakiegoś znaku, albo dopisanie do listy wyimaginowanego kandydata powoduje unieważnienie głosu. Media powinny edukować, przypominać o tym, że wybory to obywatelski obowiązek i należy z niego godnie korzystać. To, że musimy unieważnić głosy z powodu zmian na nie naniesionych świadczy tylko o osobach, które tego dokonały. Osoby zachowujące się niewłaściwie, a był ich niewielki odsetek w skali miasta i powiatu zostały upomniane przez przewodniczących komisji wyborczych, ewentualnie zostało to skierowane do odpowiednich służb. Co dalej to nie nasza sprawa, są od tego odpowiednie instytucje.
Poznański porządek?
Bezapelacyjnie tak. Mieliśmy kilka sygnałów, że ktoś chciał się zachować niewłaściwie. Jedna pani przekazywała lokal wyborczy w imieniu swojej koleżanki i próbowała podpisać się jej nazwiskiem. Członek Ruchu Kontroli Wyborów to zauważył i sprawę wyjaśniono by stało się to zgodnie z prawem. Poza tym jednostkowym i kilkoma innymi przypadkami Poznań możemy stawiać się za wzór współpracy i organizacji w skali kraju. Właśnie rozmawiałem z koordynatorem krajowym ze stolicy i stwierdziliśmy, że śmiało można było nagrywać filmy instruktarzowe na przyszłość. Modelowa współpraca. Od Urzędu Miasta, przez szkolenia przedstawicieli RKW, po same wybory.
Co zrobić by poprawić frekwencję?
To pana rola. To rola innych mediów. Jeżeli jakiś kandydat odpada po pierwszej turze to wybory się nie kończą. Trzeba podtrzymywać na duchu tych co poszli oddać głos. Chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym i mam nadzieję, że zdecydują się pojawić na głosowaniu podczas drugiej tury wyborów. Pracownikom Urzędu Miasta serdecznie gratuluję dobrze wykonanej pracy. Jestem pełen uznania.
Janusz Szczęsny. Koordynator Ruchu Kontroli Wyborów, Okręg 45 - Poznański
Przeczytaj poprzedni artykuł!
ZNAMY OFICJALNE WYNIKI WYBORÓW
