W POZNANIU DZIAŁA MIEJSKA KOMISJA ANTYALKOHOLOWA, A OSÓB PIJĄCYCH PRZYBYWA
Poznaniacy piją coraz więcej i coraz częściej. Radni pytają, co działa źle, tymczasem okazuje się, że w naszym mieście funkcjonuje Komisja Antyalkoholowa. Liczy sobie 26-ciu członków i każdy z nich otrzymuje ponad 120 złotych za posiedzenie. Nie licząc przewodniczących i zastępców, ci wynagradzani są sumą w wysokości 140 złotych. Komisja działa, członkowie mają prawie etat, tylko gdzie efekty?
Liczba poznaniaków pijących nadmiernie alkohol wzrasta. Ponadto z badań, które przeprowadzono w 2008 roku wynika, iż wówczas tych osób było ok. 20 tysięcy, dla porównania obecnie nadmiernie pijących jest do ok. 32 tysięcy, wśród nich są również osoby pijące w sposób ryzykowny. - Oznacza to konieczność wdrożenia działań redukcji spożywania alkoholu, o których będziemy wspominać w projekcie uchwały Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – informuje Elżbieta Dybowska z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych. Zwraca ona również uwagę na niepokojącą kwestię rozszerzającego się zjawiska sprzedaży alkoholu osobom poniżej osiemnastego roku życia, jak również na aspekt nietrzeźwości wśród kierowców.
Gdzie są te słabe punkty?
W badaniach jakościowych ustalono, że wzrasta liczba agresji wśród osób pijących alkohol i około 25 procent respondentów zwraca na to uwagę. Kolejnym problemem jest rozpowszechnianie się picia alkoholu przez młodzież szkolną. W oparciu o tę diagnozę i wynikające z niej wnioski zaproponowano wydatki w budżecie na ogólną kwotę ponad 12 milionów złotych. Jest ona jedynie o 16 tysięcy wyższa od tej, którą dysponowano w tym roku.
- Gdzie są te słabe punkty, co działa nie tak, skoro wzrasta liczba osób spożywających alkohol? - pyta radna Beata Urbańska (ZL). Okazuje się, że jednym z czynników jest radykalny wzrost spożycia piwa. - W momencie, kiedy przeprowadzano badania było ono na pierwszym miejscu, na drugim napoje wysokoprocentowe, a na trzecim wino. Do tej pory nie przeprowadzono szczegółowych badań dotyczących tego, na które zadania trzeba byłoby zwiększyć środki. Jest to też kwestia beneficjentów, którzy proponują dość podobne oferty, nie ma innowacyjnych programów, przynajmniej nikt ich nie proponował – wyjaśnia Elżbieta Dybowska.
Komisja Antyalkoholowa działa, problem z alkoholem nie znika
Miasto nie szczędzi pieniędzy na programy antyalkoholowe, tak jak poznaniacy nie szczędzą na alkohol. Ot, wkrada się taki paradoks. W Poznaniu działa komisja rozwiązująca problemy alkoholowe, choć ów problemów – wydaje się, że jest coraz więcej. Radna Lidia Dudziak (PiS) pyta konkretnie o skład komisji i zasady wynagrodzenia dla jej członków. - A tak, z ciekawości – dodaje.
Aktualnie w Komisji Antyalkoholowej zasiada 26 osób. Wynagrodzenie za jedno posiedzenie, w roku bieżącym wynosi 122 złote i 50 groszy dla członków i 140 złotych dla przewodniczącego i zastępców. W komisji zasiadają przedstawiciele wszystkich instytucji, które proponuje ustawa tj. policja, pracownicy poradni pedagogiczno- psychologicznych, poradni odwykowych, przedstawiciele MOPRu i Wydziału Zdrowia. Posiedzenia odbywają się do czterech razy w tygodniu, z czego komisja pracuje w podzespołach. - Są to zespoły do spraw motywowania w zakresie leczenia, jak również do spraw opiniowania pozwoleń na sprzedaż alkoholu i do spraw przeprowadzenia kontroli w punktach gastronomicznych i sklepach – wyjaśnia Elżbieta Dybowska.
„To oni mają tam prawie etat”
- Nie wiem czy ja dobrze zrozumiałem – zastanawia się radny Tomasz Lipiński (PO), powtarzając to, co zostało powiedziane chwilę wcześniej. - To oni mają tam prawie etat – kwituje po chwili. Do sprawy odniósł się także na swoim publicznym profilu na Facebooku. - Lepsze od Rad Nadzorczych jest zasiadanie w Komisji Antyalkoholowej. Cztery razy w tygodniu po 120 złotych za posiedzenie. Bez żadnej kontroli – czytamy.
Pozostali radni również nie pozostawili tej sprawy bez komentarza. W związku z szeregiem wątpliwości, poprosili o analizę efektywności tych prac. - Chcemy mieć pełny obraz tej komisji, z wyszczególnieniem nazwisk wszystkich członków, informacji o tym w jakich pracują podzespołach i jak wyglądają posiedzenia – zaznacza radna Beata Urbańska.
Zespół został wybrany na podstawie zarządzenia prezydenta i działa od blisko sześciu lat. - Wówczas pojawiły się pojedyncze zmiany przedstawicieli, część osób działa od samego początku - wyjaśnia Dybowska.
Jak poinformował prezydent Solarski, wyniki powinny trafić do radnych w przeciągu trzech- czterech miesięcy. - Będziemy zainteresowani, bo nam się wydaje, że coś tu jest nie tak - stwierdza Lidia Dudziak.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
J. JAŚKOWIAK: NIE ZORGANIZOWALIŚMY IGRZYSK OLIMPIJSKICH, ALE ZROBILIŚMY WIELE INNYCH RZECZY
