JAK W SZTABIE PO KAMPANIĘ WSPOMINALI
W sztabie Platformy Obywatelskiej wszyscy na początku zadawali sobie jedno pytanie: jak nastroje? Odpowiedzi bywały różne.
Dyplomatycznie odpowiadał kandydat na Prezydenta Miasta Poznania Jacek Jaśkowiak. - Będzie co ma być. Teraz już nic nie da się zrobić – usłyszeliśmy. Generalnie Jaśkowiak sprawiał wrażenie opanowanego i zdystansowanego do całej sytuacji. Każdego nowo przybyłego gościa witał serdecznie uściskiem dłoni. Wzrok jednak wydawał się być nieobecny.
Członkowie PO za jego plecami zadawali sobie przeróżne pytania. Jedno z nich brzmiało: „Czy pogoda sprzyjała Grobelnemu?” Słychać było także narzekanie na niską frekwencję w wyborach. Dlaczego ludzie nie głosują? Dlaczego ich to nie interesuje? Na to pytanie nikt nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Po pojawieniu się pierwszych wyników sondażowych emitowanych przez WTK widać było coraz większe zainteresowanie tematem. Część osób nerwowo patrzyła w ekrany swoich telefonów komórkowych. Tam szukali innych sondaży. Przeżywali coraz bardziej tą sytuację, po większości było jednak widać spokój. Spodziewali się wysunięcia na prowadzenie?
Wstępne wyniki sondażowe kandydatów na Prezydenta. Przy słupkach pojawiły się konkretne nazwiska. – Widać, że poznaniakom znudziły się rządy Ryszarda Grobelnego – było słychać takie opinie. Jacek Jaśkowiak po wygłoszeniu podziękowań dla swoich współpracowników, opuścił sztab. Podobnie uczynili zresztą jego kontrkandydaci. Czekały na nich rozmowy w studiu telewizyjnym.
Wśród pewnie czujących się członków Platformy Obywatelskiej można było znaleźć również tych debiutujących. Np. Ludwik Troiński, który nerwowo przemierzał salę, nie zamieniwszy z nikim więcej niż dwa zdania. Widać było, że wolał w skupieniu sam oglądać to, co przedstawiają sondaże. Wewnętrznie jednak czuł, że choć jego partia zwycięża, jego czas jeszcze nie nadszedł.
W sztabie PO panowało generalna radość. Owacje mieszały się z okrzykami: „brawo!” Widać było, że członkowie tej partii czują się zwycięsko. Gdy krótką chwilę wspólnie powiwatowali, udali się w większości na drobną przekąskę. Widać, że dopisywał im nie tylko humor, ale i apetyt. A od jednego kęsa do drugiego, gdzieś w tle słychać było wspomnienia dotyczące kampanii. I o roznoszeniu ulotek i o przedwczesnym ich zrywaniu przez chuliganów. Można było usłyszeć też kilka anegdot.
Według wyników sondażowych w Radzie Miasta zasiadłoby 17 radnych z Platformy Obywatelskiej. Członkowie partii widać było, że byli z tego powodu zadowoleni. Nie było natomiast widać zaskoczenia. Tak jakby takiego właśnie wyniku się spodziewali.
Około godziny 22:40 w Sali dydaktycznej na Politechnice Poznańskiej robiło się coraz mniej tłoczno. Kandydaci oraz pozostali członkowie zaczęli opuszczać salę. Zostało kilkanaście osób. Wszyscy zajęci byli rozmowami wewnętrznymi. Te z kolei dotyczyły tego, co pojawiało się w telewizji.