POSEŁ T. GÓRSKI WYSTARTUJE Z LISTY PO W PILE?
Poseł Tomasz Górski w jesiennych wyborach prawdopodobnie wystartuje z listy PO. Jednak być może nie z Poznania, a z Piły. Jak się dowiadujemy, sam Górski zabiega o to u władz Platformy. Działacze partii pytają retorycznie - Czy poseł Górski jest politycznie zyskiem dla Platformy? Szef poznańskiej PO mówi wprost - Jeśli władze krajowe będą chciały, to ja niewiele mogę zrobić. Tymczasem sam Tomasz Górski, walcząc o przychylność władz PO, ostro atakuje swoich niedawnych partyjnych kolegów.
Według informacji, które powtarza część poznańskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, poseł Górski rozmawia z przewodniczącym wielkopolskiej Platformy Rafałem Grupińskim o swoim starcie z listy tej partii. Tyle, że zainteresowany jest on nie tylko miejscem na poznańskiej liście Platformy. W grę ewentualnie wchodzi także Piła.
Polityk dobrze znający się z posłem Górskim mówi nam, że były poseł PiS najchętniej kandydowałby właśnie z Piły. To tam w 2007 roku zdobył mandat poselski uzyskując ponad 18 tys. głosów. To prawie dwa razy więcej, niż kandydując z poznańskiej listy PiS cztery lata później.
- Startu z Piły nie wykluczam. Jeśli taka propozycja padnie, to bardzo chętnie będę z tego okręgu startował – mówi nam poseł Górski. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że jedynkę na pilskiej liście PO zwolnił wybrany w maju ub.r. do Parlamentu Europejskiego Adam Szejnfeld. Jego miejsce w Sejmie zajął Stanisław Chmielewski.
W 2011 roku z listy Platformy w 38 okręgu wybrano 3 posłów, poza Szejnfeldem byli to Jakub Rutnicki i Maria Janyska. Z nieoficjalnych informacji wynika, że „jedynką” w tym okręgu miałby zostać Jakub Rutnicki, dwójką Janyska, natomiast Tomasz Górski walczy o 3 miejsce. Czyli w grę wchodzi nie tylko poznańska, ale także i pilska lista PO.
Dlaczego akurat Platforma?
- To jest najbardziej odpowiedzialna dzisiaj partia, na liście której bym siebie widział – sugeruje Górski. Prawda wydaje się jednak być nieco inna. Wybory parlamentarne już za kilka miesięcy a spośród partii, które mają szanse na mandaty, tylko Platforma może dać miejsce Górskiemu. Tyle tylko, że jej działacze niechętnie widzieliby Górskiego na swojej liście. Szef poznańskiej PO Filip Kaczmarek - Mamy wystarczająco dużo dobrych kandydatów do Sejmu, żeby zabiegać o ludzi spoza PO.
Jednak poseł Górski, walcząc o swoją sejmową przyszłość zdaje się nie mieć alternatywy poza Platformą. Z przyczyn oczywistych w grę nie wchodzi SLD i Twój Ruch. Kongres Nowej Prawicy, po zmianie liderów, prawdopodobnie będzie musiał stoczyć wyniszczającą walkę z nowy ugrupowaniem Janusza Korwina-Mikke. I obecność któreś z partii w przyszłym Sejmie wcale nie jest taka oczywista. A Prawo i Sprawiedliwość?
Proszony o ocenę sejmowej działalności posła Górskiego, Tadeusz Dziuba z PiS po chwili milczenia zaznacza – Nie chcę mówić tego, co myślę o pośle Górskim. Nic dziwnego, bo w poznańskim Prawie i Sprawiedliwości Tomasz Górski uchodzi za zdrajcę. Po pierwsze opuścił partię wraz ze Zbigniewem Ziobrą, po drugie – dziś jawnie i ostro krytykuje partię Jarosława Kaczyńskiego.
Dawny członek PiS
- Duża radykalność PiS mnie niepokoi. Na dzień dzisiejszy poznański PiS jest bardziej radykalny niż swego czasu Liga Polskich Rodzin czy też narodowcy – mówi nam poseł Górski. Tadeusz Dziuba nie ma wątpliwości, o co w tych słowach chodzi – Pan poseł Górski smoli cholewki do Platformy Obywatelskiej i to są tego dowody. Czy jednak posłowi Górskiemu rzeczywiście blisko jest do startu z listy PO? Senator Jan Filip Libicki taką informację traktuje z dystansem, ale dodaje, że różne rzeczy się w polityce zdarzały.
Sam Libicki zanim trafił do Platformy był przecież członkiem PiS. – Jeśli słowa o starcie posła Górskiego z listy PO okażą się prawdą, to wyjdzie na to, że obaj przeszliśmy podobną drogę w sensie przynależności partyjnych. Ale sens tych zmian był inny. Przy okazji mojego przejścia do PO zyskiem politycznym dla Platformy była Joanna Kluzik-Rostkowska. My byliśmy niejako dodatkiem do tego transferu, który był realnym politycznym zyskiem dla Platformy – kończy senator.
Mówiąc o ewentualności swojego kandydowania z listy PO, poseł Górski zaznacza, że to nie on się zmienił, a partie - To, co kiedyś miał PiS w programie, dziś realizuje Platforma. Filip Kaczmarek pytany o realizację programu PiS przez Platformę odpowiada - Nie zgadzam się. Platforma jest na pewno bardziej konserwatywna niż wtedy kiedy powstawała. Ale to nie jest zasługa PiS.
Stwierdzenia o realizacji programu PiS przez PO wydaje się dość ryzykowne. Szczególnie dla kogoś, kto stara się o miejsce na liście Platformy. Platformy, która od niemalże 10 lat swoje wyborcze sukcesy zawdzięcza głównie kontrze do Prawa i Sprawiedliwości. Ciekawe, czy takimi stwierdzeniami poseł ma szansę na profity w Platformie?
Oficjalnie nikt jeszcze nie myśli o układaniu list wyborczych, ale we władzach PO usłyszeliśmy, że pewne kuluarowe zabiegi na pewno już mają miejsce. Co lokalni liderzy zrobią, jak z Warszawy przyjdzie informacja o umieszczeniu na liście PO posła Górskiego? Jeśli władze krajowe będą chciały, to ja niewiele mogę zrobić – mówi Filip Kaczmarek. Listy do Sejmu układają bowiem partyjni liderzy w Warszawie, a nie struktury lokalne.
Póki co politycy PO pytani o start posła Górskiego z ich listy mówią najczęściej to, co senator Libicki - Czy poseł Górski jest politycznie zyskiem dla Platformy? Filip Kaczmarek dodaje jeszcze jedno - Jako Platforma powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie jakie będą koszty takiego transferu?
A koszty mogą okazać się całkiem spore.
Nie wiadomo bowiem na ile liberalna grupa wyborców PO jest w stanie znieść coraz większą liczbę byłych polityków PiS na listach Platformy.