LECH POZNAŃ KRÓLEM REMISÓW
Kolejorz gra nierówno. W Gliwicach przegrał z Piastem pomimo prowadzenia. W Poznaniu zaś, efektownie zwyciężył Górników z Zabrza. Wyjazd do Krakowa to kolejny sprawdzian dla graczy Macieja Skorży.
Biorąc pod uwagę osiągnięcia zespołu z Bułgarskiej w obecnym sezonie możemy przewidywać remis. Prezes Rutkowski zapowiedział na łamach mediów wsparcie finansowe dla transferów. Na łamach Przeglądu Sportowego czytamy - Pomoc jest potrzebna, ponieważ frekwencja na trybunach Stadionu Miejskiego znacznie spadła, dlatego w kasie brak pieniędzy. Trener Skorża w pierwszej kolejności chce przebudować słabą obronę – podsumowuje Przegląd Sportowy. Dziennikarze tej gazety przewidują także - wypożyczony zostanie Jan Bednarek, za to Skorża chce zatrzymać Huberta Wołąkiewicza, ale klub nie może się z nim porozumieć w sprawie kontraktu. Przewidywana jest sprzedaż Karola Linettego, bardzo prawdopodobne jest odejście Darko Jevticia. – Warto nadmienić, że przewidywana kwota odstępnego z Karola Linettego to ze strony Lecha – 3,5 miliona Euro.
Wygrać czyli… przegrać
Powracając na moment do meczu z Piastem. Początkowe prowadzenie poznańskiej „lokomotywy”, zakończone porażką 3:2. To było bez mała wielkie zaskoczenie. Dlaczego? Ot dlatego, że historia spotkań z Gliwiczanami była bardzo jednoznaczna. - Z żadnym innym rywalem Lech nie ma tak znakomitego bilansu bezpośrednich spotkań na szczeblu Ekstraklasy. Oba zespoły mierzyły się ze sobą 9 razy i aż 8-krotnie zwycięsko z tych pojedynków wychodzili poznaniacy. Od 5 meczów piłkarze Kolejorza za każdym razem wygrywają do zera. W Gliwicach lechici grali 4 razy i za każdym razem wracali do stolicy Wielkopolski z kompletem punktów – Pisano na stronie klubu z Wielkopolski. W Gliwicach zawsze zwyciężali. Teraz przegrali, bo Reprezentacja Polski wygrała z Niemcami. Też pierwszy raz.
Bułgarska zwycięska
Górnik Zabrze, w tabeli Ekstraklasy wyżej o Kolejorza. Lech wygrywa jednak 3:0. Czy to przypadek? Słabość Zabrzan, czy może siła Lechitów? Trener Skorża widzi zwycięstwo, jako dobry omen. - Graliśmy bardzo dobrze w środku pola. Dzięki temu mogliśmy stwarzać dużo sytuacji i dogrywać piłkę za linię obrony przeciwnika, co pokazaliśmy przy drugiej bramce. Pamiętaliśmy jednak, że ten wynik jest dla nas niebezpieczny. Tym razem do końca meczu utrzymaliśmy odpowiedni poziom motywacji i dołożyliśmy kolejną bramkę po stałym fragmencie gry. Jestem zadowolony z postawy drużyny i jakości gry – podsumował trener. Szkoleniowiec Zabrzan, Józef Dankowski także pokusił się o komentarz - Pozwoliliśmy Lechowi na zdobycie bramek w sytuacjach, które na treningu bez problemu kasujemy. Na zajęciach ćwiczyliśmy obronę przed wrzutkami z boku, a i tak w taki właśnie sposób, straciliśmy pierwszego gola – Uzupełnił Dankowski.
Zwycięstwo trzema bramkami i widoczna poprawa gry, to być może początek zmian na lepsze. Strata do lidera, wciąż mimo wszystko, jest niewielka. Dziwi nieco słaba forma piłkarzy którzy mają spore umiejętności. Muhamed Keita, jedyny Gambijczyk w naszym zespole w drugiej części gry z „Górnikami” zagrał słabo. Pomimo komfortu wyniku, który bez wątpienia miał, zmieniając Pawłowskiego przy ustalonym już wyniku. - Pierwsze czy drugie nieudane zagranie już rzutowało na dalszą grę. Jest to chłopak, który bardzo przeżywa swoje poczynania na boisku i to potem już było widać. Dokonywał praktycznie samych złych wyborów. To nie był jego najlepszy okres gry w Lechu – potwierdził trener Lecha.
Teraz już Wisła. Smuda, Stilić i rodowity Poznaniak Arkadiusz Głowacki. Co ciekawe, ekipa z Krakowa zremisowała 28 listopada z… Piastem. Trener Smuda zdawał się być z tego wyniku zadowolony. - Każdy mógł wygrać ten mecz. Niestety ani Piast, ani Wisła nie wykorzystały sytuacji, które stworzyły. Ten remis jest wynikiem sprawiedliwym. Piast słynie z tego, że potrafi grać z silnymi rywalami. Zarówno Legia, jak i Lech przegrały w Gliwicach. Ten remis trzeba przyjąć i jasno stwierdzić, że jest cenny – podsumował szkoleniowiec.
Tym razem remis nikogo nie zadowoli. Dla Lechitów najważniejsze jest zwycięstwo. Trener Smuda może się cieszyć z remisu. Jego wybór. Poznaniacy mają najwięcej remisów w lidze. Więcej ich nam nie potrzeba.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
WBREW GRAWITACJI
