T. LEWANDOWSKI: „PODJĘLIŚMY DECYZJĘ WAŻNĄ I RYZYKOWNĄ”
Na konferencji prasowej Tomasz Lewandowski poinformował, że wraz z radną Katarzyną Kretkowską i Beatą Urbańską zrezygnowali z członkostwa w SLD. Po domknięciu spraw organizacyjnych z Sojuszu odejdzie także były radny i obecny sekretarz organizacji miejskiej Adrian Kaczmarek. Teraz chcą zaangażować się w nowy ogólnopolski projekt. - To jedyna szansa na pozyskanie nowych i odzyskanie lewicowych wyborców – komentuje w rozmowie z nami dr Mariusz Menz.
Przewodniczący Klubu Radnych Zjednoczonej Lewicy Tomasz Lewandowski przedstawił motywy decyzji - Od wielu lat zauważamy to, jakie są oczekiwania mieszkańców i porównujemy z tym, co Sojusz faktycznie realizował. Wielokrotnie musieliśmy tłumaczyć się z decyzji, których jako pojedyncze osoby nie popieraliśmy – tłumaczy. - W trakcie ostatniej kampanii Zjednoczonej Lewicy naprawdę poczuliśmy świeże powietrze, pewną nadzieję i liczyliśmy na to, że lewica może się zmienić. Niestety, powiem wprost – część osób, która nie była w stanie zrezygnować z tego pierwszego szeregu, pociągnęla te idee w dół. Do tych osób nie dotarło, że czas się wycofać – dodaje.
Nowy ogólnopolski projekt lewicowy
- Z krytyki Zjednoczonej Lewicy Włodzimierz Czarzasty uczynił hasło swojej kampanii wewnątrz partyjnej. My nie chcieliśmy wpisywać się w ten tok myślenia. Podjęliśmy decyzję niezwykle ważną i ryzykowną – podkreśla Lewandowski, dodając że wraz ze swoimi koleżankami i kolegami chcą włączyć się w budowanie ogólnopolskiego projektu lewicowego. W komitecie znajdą się ludzie z całej Polski. - To głównie samorządowcy naszego pokolenia, którzy mają poparcie w swoich lokalnych ojczyznach. Pierwsze spotkanie organizacyjne odbędzie się 22 lutego w Warszawie. Z całą pewnością jedną z wiodących osób będzie Barbara Nowacka – informuje Tomasz Lewandowski.
- Decyzje nie są emocjonalne, one są przemyślane. Nie oznacza to jednak, że już w sobotę mieliśmy gotowy statut i nazwę. To wszystko jest obecnie w fazie wstępnej organizacji; są ludzie i jest pomysł. W tej chwili organizujemy struktury wojewódzkie i regionalne – podkreśla Lewandowski. - Do projektu chcemy także przyciągnąć ludzi, którzy obecnie funkcjonują poza partiami politycznymi – dodaje.
Radna Kretkowska uważa, iż istotnym problemem były wahania ludzi czy SLD jest szczerze lewicowe. - Chciałabym, aby ktoś, kto na mnie nie głosuje, nie głosował dlatego, że nie zgadza się z tymi wartościami, a nie dlatego że nie jest pewien czy ja mówiąc o potrzebie budowy mieszkań socjalnych, rzeczywiście chcę te mieszkania budować – przekonuje.
T. Lewandowski: „Czujemy się w pełni zobowiązani by wypełniać wszystko to, czego podjęliśmy się jako kandydaci na radnych Miasta Poznania”
Klub radnych Zjednoczonej Lewicy będzie jak dotąd funkcjonował w składzie pięciu radnych, choć nie wszyscy zrezygnowali z członkostwa w SLD. - Decyzja jest oczywista, ale pewne sprawy należy powtarzać, aby nie pojawiły się wątpliwości. Czujemy się w pełni zobowiązani by wypełniać wszystko to, czego podjęliśmy się jako kandydaci na radnych Miasta Poznania – podkreśla Tomasz Lewandowski. - Chcę zapewnić, że w gronie całej piątki radnych jest pełne przekonanie, iż decyzje polityczne czy partyjne nie mają najmniejszego wpływu na to, co będziemy robili w samorządzie – dodaje.
Z Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie rezygnuje radny Antoni Szczuciński. Zapewnia on jednak, że będzie trzymał kciuki za powodzenie projektu. - Niewątpliwie trzeba poszukiwać nowych rozwiązań dla lewicy. Jestem zadowolony, że te poszukiwania przybrały taką formułę, będę je obserwował i wspierał na ile będzie to możliwe – przekonuje. Przewodniczący Komisji Kultury i Nauki wyjaśnia także, dlaczego sam do nowego projektu nie dołączy. - Do głosu dochodzi nowe pokolenie, niektórzy powinni w odpowiednim momencie albo przejść na emeryturę, albo wycofać się z pierwszego szeregu do dalszego. Ja niewątpliwie jestem już seniorem, różne partie zakładałem, więc nie powinienem być organizatorem nowego przedsięwzięcia – słyszymy.
M. Menz: „Uważam, że nowy projekt może mieć też duże szanse na pozyskanie elektoratu Platformy Obywatelskiej”
Nową inicjatywę pozytywnie ocenia dr Mariusz Menz z Instytutu Historii UAM, z zakładu Kultury i Myśli Politycznej. - Wybór pana Czarzastego, człowieka o nieciekawej historii, kojarzonego chociażby z aferą Rywina, niczym nie różniącego się od Leszka Millera, nie stworzy szansy na pokazanie nowej jakości lewicy. A przecież lewicowy elektorat istnieje i trzeba szukać nowych rozwiązań, potrzebne są nowe struktury, w których będą działać osoby rozpoznawalne chociażby na szczeblu lokalnym i takie, którym się chce. Można tutaj podać przykład pana Tomasza Lewandowskiego czy Katarzyny Kretkowskiej – wyjaśnia.
- Mają trzy lata, aby zbudować coś trwałego, aby pokazać się w działaniach na szczeblu różnych inicjatyw społecznych. Uważam, że mogą mieć też duże szanse na pozyskanie elektoratu Platformy Obywatelskiej. Owszem część z tych osób poszła zagłosować na Nowoczesną, ale były to osoby poglądach liberalnych tzw. zaplecze klasy średniej. A wśród wyborców PO są też osoby o przekonaniach bardziej socjaldemokratycznych – dodaje dr Menz.
- Jeżeli pokażą, że przeciwstawiają się PiS, które nie szanuje standardów państwa prawa, to mają szanse w przyszłych wyborach. W szczególności, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że program PiS i Zjednoczonej Lewicy był gospodarczo zbliżony. Trzeba pokazać, że w obszarze polityki społecznej ważna jest idea równościowa i solidarnościowa, to są niezwykle cenne wartości dla elektoratu lewicowego. Nie bez znaczenia będzie także poszanowanie mniejszości oraz zwrócenie uwagi na wartości europejskie – zaznacza, dodając, iż stworzenie takiego projektu jest jedyną szansą na pozyskanie nowych i odzyskanie lewicowych wyborców. - SLD nie ma już szans – uważa dr Mariusz Menz.
Współpraca z partią Razem?
Dr Menz twierdzi, iż partia Razem jest ideowo utopijna. - Udało im się co prawda osiągnąć pewną popularność na gruncie sukcesu Zandberga, ale mimo to jest to wciąż niszowy projekt i są niewielkie szanse na to, iż uda im się wypłynąć szerzej – słyszymy.
Przewodniczący Klubu Radnych Zjednoczonej Lewicy Tomasz Lewandowski zauważa z kolei, iż w partii Razem działa wielu społeczników i liczy na możliwość współpracy na szczeblu samorządowym. - Skupiamy się wokół idei programu, jeżeli członkowie partii Razem uznają, że projekt, który budujemy jest ciekawym rozwiązaniem, to oczywiście serdecznie zapraszamy i zachęcamy do tego, aby z nami działać – przekonuje. - Obecnie mam wrażenie, że w tej partii jest bardzo wiele silnych osobowości i choć mówi się, że działają razem, tak de facto wydaje się jakby byli osobno – dodaje.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
500 ZŁOTYCH NA DZIECKO. POTRZEBNE BĘDĄ NOWE OSOBY DO OBSŁUGI KLIENTÓW
