PODSUMOWANIE KADENCJI
Za nami ostatnia sesja Rady Miasta przed wyborami samorządowymi. A to oznacza, że czas na podsumowania. Uczynił to Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz.
Spotkanie rozpoczęło się od podsumowania statystyk. W VI kadencji do Rady Miasta Poznania wpłynęło 296 skarg. Do rozpatrzenia 129 z nich Rada była organem właściwym. 167 skarg zostało przekazanych do rozpatrzenia organom lub instytucjom właściwym. Uchwał własnych Rady Miasta było 50. Najwięcej zostało wniesionych przez PiS – 27. Następnie przez SLD-2 i PO-10.
Co było najważniejsze dla Przewodniczącego Rady Miasta w kończącej się kadencji? Rozmowy dotyczące zagadnienia: planowanie przestrzenne. – Bolączką polskich miast jest to, że nie nadąża za celami inwestycyjnymi różnych podmiotów – uważa Grzegorz Ganowicz. – Uchwaliliśmy 63 plany zagospodarowania przestrzennego. One obejmują 16% powierzchni miasta, 41% zostało objętych planem – dodaje.
Nieobecność usprawiedliwiona?
Poznańscy radni nie zawsze stawiali się tak jak powinni na sesjach Rady Miasta. Niektórzy mają powyżej pięciu nieobecności. Czy można je usprawiedliwić np. zwolnieniem lekarskim?
- Nie, taka nieobecność nie jest usprawiedliwiana. Jest po prostu nieobecnością. Usprawiedliwiona jest wtedy, gdy dany radny jest w delegacji, podczas której reprezentuje nasze miasto – tłumaczy Ganowicz. – Na sesjach należy się pojawiać. W innym razie nie ma tytułu do pobierania diety – dodaje.
Drobne, ale wielkie rzeczy
Nie zawsze udaje się zrobić wielkie rzeczy. Czasami warto zacząć od tych niewielkich, ale zaangażować się w nie. – Parę drobnych rzeczy dzięki aktywności rady udało się przeprowadzić. W skali wyznaczników miejskich były to drobiazgi, ale ważne jest to, że radni się w to zaangażowali i uparcie dążyli do realizacji – słyszymy od Przewodniczącego. Z czego sam Grzegorz Ganowicz jest dumny?
- Powstała Scena Wspólna, czyli Centrum Sztuki Dziecka. Warto inwestować w tak unikatowe projekty – przekonuje. To zupełnie nowe miejsce na kulturalnej mapie Poznania, które zostało stworzone z myślą o edukacji poprzez sztukę. Nowoczesną przestrzeń wypełniają nie tylko propozycje teatralne, ale również koncerty, działania warsztatowe, spotkania z twórcami i wystawy.
Euro sukcesem?
Grzegorz Ganowicz ocenia je jako niesamowite zdarzenia. – Była widoczna ogólna życzliwość – twierdzi. Nie wszyscy jednak po zakończeniu Mistrzostw Europy potrafili wrócić do rzeczywistości i przestać się bawić. – Mam wrażenie, że Stary Rynek zaczął podupadać po Euro – dodaje.
Przewodniczący Rady Miasta wspomina także trudne momenty w VI kadencji. Co jest dla niego najgorsze? – Gdy słyszę ze strony radnych, że łamię prawo – przekonuje. – Jakkolwiek ciężko by nie było, trzeba emocje odłożyć na bok i skupić się na ważniejszych rzeczach – dodaje.
Płodna kadencja
Czym różniła się ta kadencja od pozostałych? Grzegorz Ganowicz żartobliwie stwierdził, że urodziło się najwięcej dzieci. – To była owocna kadencja – dodał z uśmiechem.
I oby owocna w powodzenia inwestycyjne, pomysły i konkretne projekty była po wyborach samorządowych.