ZABEZPIECZ SIĘ PRZED WYBUCHEM
Media huczą o wybuchu w budynku na ulicy Obornickiej. My zapytaliśmy serwisantów i strażaka, o kondycję i bezpieczeństwo instalacji gazowych.
- 155 lat tradycji i doświadczeń czyni z nas niekwestionowanego lidera lokalnego rynku dystrybucji gazu – tak reklamuje się Polska Spółka Gazownictwa. Zadzwoniłem więc do wyżej wymienionej instytucji by zapytać o bezpieczeństwo, odpowiedzialność i kontrole.
Wie Pani, szukam osoby, która odpowie na pytanie traktujące o kontroli… - My nie odpowiadamy za instalacje w budynkach. Kontrola leży tam w gestii administracji i właścicieli – padła, błyskawiczna odpowiedź, nim zdążyłem dokończyć. Czyli jeśli dojdzie do wybuchu w mieszkaniu to spółka nie ma nic do tego? – Tak jak powiedziałam wcześniej, kontrola musi być realizowana zgodnie z prawem budowlanym.
Nie dałem za wygraną. Pytałem dalej. Jeśli nieszczelność, groźna przecież dla ludzi będzie miała miejsce pod chodnikiem, to wtedy też odpowiedzialny jest ZDM? – Nie. Wtedy odpowiadamy my – usłyszałem od Pani zmierzającej do odłożenia słuchawki. – Z wypadkiem przy ulicy Obornickiej nie mamy nic wspólnego – usłyszałem na odchodne. Jeszcze ciekawszy był początek rozmowy. Zadzwoniłem na centralę i poczekałem na zgłoszenie konsultanta. Po chwili ktoś podniósł słuchawkę, usłyszawszy, że piszę artykuł odpowiedziało mi westchnienie. Ów głęboki oddech to wspólna cecha wielu państwowych instytucji, potem ciągłe przełączanie między pokojami, a na końcu odpowiedź. Proszę przesłać pytania mailem. Nasi specjaliści odpowiedzą w ciągu tygodnia.
Serwis popularnej niemieckiej firmy produkującej piecyki do ogrzewania mieszkań przeprowadza kontrole w lokalach – Badamy szczelność, czyścimy i przeprowadzamy regulacje sprzętu. Kontrole powinno się przeprowadzać raz do roku, średnio koszt takiego przedsięwzięcia kształtuje się w okolicach 180 – 200 złotych – usłyszałem. – Skupiamy się także na cyrkulacji powietrza w pomieszczeniu gdzie zainstalowany jest piecyk. Krata wlotowa (świeże powietrze) powinna być czysta i niczym niezasłonięta! Co ważne, trzeba kontrolować także kratkę wylotową. Pomieszczenie, w którym jest piec grzewczy na gaz musi być bezwzględnie poddane cyrkulacji powietrza – zakończył serwisant.
Firma „Inny Dom” z Osiedla Jana III Sobieskiego dba o bezpieczeństwo osób użytkujących piece grzewcze. – Problemem jest brak ustawy regulującej szczegółowe kontrole piecyków w mieszkaniach. O ile sama instalacja w budynku jest sprawdzana, o tyle kocioł nie musi być kontrolowany. Prowadzi to do sytuacji, że do pieca zagląda fachowiec dopiero kiedy właściciel stwierdzi niesprawność. Jest to problem, bo lepiej i taniej jest zapobiegać niż leczyć. – podpowiada mi specjalista. Na pytanie traktujące o tym, czy zdarza się poprawiać po „fachowcach”, serwisant odpowiada. – Niestety nadal pokutuje mit sąsiada fachowca i kolegi „złota rączka”. Pracownicy serwisów widzą od razu czy do wnętrza urządzenia zaglądał fachowiec czy laik. Spotykamy się z przypadkami omijania zabezpieczeń zamontowanych w urządzeniach. Nowocześniejszy sprzęt nie zapali gazu jeśli w pomieszczeniu nie będzie wystarczającej ilości tlenu, a zdarza się ona w sytuacji zasłoniętych kratek wentylacyjnych. Wtedy pseudofachowcy oszukują zabezpieczenia, by włączyć piec. Dalszą konsekwencją takich zdarzeń jest wypadek lub zatrucie. Dbajmy o kontrole urządzeń gazowych i zatrudniajmy do niej fachowców. Tu chodzi o bezpieczeństwo i komfort życia – podsumowuje dyplomowany serwisant.
Sławomir Brandt z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej potwierdza, że niebezpieczne urządzenia i instalacje są obecne w wielu domach i mieszkaniach. – Spotykamy podłączone do kratek wentylacyjnych przewody kominkowe, bo ktoś wymarzył sobie takie coś w mieszkaniu. Zapomniał jednak, że nad nim mieszkają inni, a on ich zatruwa. Strażacy spotykają także nielegalne podłączenia do sieci gazowych. Tam gdzie odcięto z jakichś powodów gaz pojawiają się inne przyłącza, ostatnio spotkaliśmy nawet dętkę rowerową będącą zabezpieczeniem nieszczelności. Jeszcze gorzej jest jednak z instalacjami elektrycznymi, ty nielegalne podłączenia są dużo częstsze – podsumowuje rzecznik Państwowej Straży Pożarnej. - Apelujemy o montowanie czujników tlenku węgla. Wielu osobom uratowały one życie, ale mniej osób wie o tym, że użytkownicy tych urządzeń ratowali swoich sąsiadów, bo okazywało się, że ich czujnik wychwycił problemy w mieszkaniu obok. Ratując swoje życie, możemy uratować innych – zakończył strażak.
Dbajmy o bezpieczeństwo. Własne i bliskich. Nie pozwólmy by do instalacji gazowych w naszych domach zaglądali amatorzy.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE W ŚRODĘ W POZNANIU?
