SĄ PIENIĄDZE NA STUDIA ZAGRANICĄ!
W przyszłym roku kontynuacja nauki zagranicą będzie ułatwiona. To za sprawą nowego programu rządowego. Taki wyjazd jest jednak obciążony pewnymi warunkami.
Stypendysta będzie zobowiązany do podpisania umowy. W niej zostaną zawarte aspekty takie jak np. zwrot pieniędzy w przypadku niezdania egzaminów lub w razie skreślenia z listy studentów. Dług będzie można odpracować poprzez systematyczne opłacanie składek emerytalnych i zdrowotnych przez pięć lat. Będzie na to czas maksymalnie dziesięć lat po ukończeniu studiów. Istnieje jednak szansa uniknięcia tej wyraźnej dokuczliwości. Można wybrać karierę naukową i ukończyć studia doktoranckie.
Prymus z osiągnięciami
O rządową pomoc będą mogły ubiegać się absolwenci studiów pierwszego stopnia lub studenci trzeciego roku studiów jednolitych. To jednak nie jedyne warunki. Trzeba być tzw. prymusem, w dodatku z licznymi pozaobowiązkowymi osiągnięciami. Ponadto należy uzyskać rekomendację od dziekana i wiedzieć, co chce się osiągnąć. Spośród kandydatów zostanie wyłonionych stu najzdolniejszych. Wybierze ich kapituła złożona z tuzina autorytetów zarówno ze świata nauki jak i gospodarki. Ostateczną decyzję, kto pojedzie podejmie minister nauki.
Pieniądze z programu pokryją nie tylko koszty rekrutacyjne, ale także czesne, zakwaterowanie, ubezpieczenie, utrzymanie i przejazd. Ministerstwo Nauki chce, aby program obejmował 15 najlepszych uczelni świata wg Listy Szanghajskiej, otwierają ją Harvard, Stanford i MIT.
Wyjazd do Francji
Tymczasem poznańscy studenci mogą powalczyć o swoje stypendia znacznie wcześniej. Na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza można zgłaszać swoje kandydatury na: Master 2 dla studentów I i II roku studiów drugiego stopnia oraz absolwentów wyższych uczelni, którzy chcą odbyć studia uzupełniające we Francji, jak również na program dotyczący podwójnego doktoratu (doktorat cotutelle).
Pierwszeństwo mają ci kandydaci, którzy w momencie składania aplikacji odbywają studia właśnie w Polsce i którzy nie przebywali na studiach we Francji dłużej niż 12 miesięcy w ciągu ostatnich pięciu lat. Ponadto kandydaci powinni wykazać się umiejętnością języka francuskiego, a w uzasadnionym przypadku też znajomością j. angielskiego. W gestii kandydata znajduje się również znalezienie ośrodka zagranicznego oraz koszt podróży i zapisania się na zajęcia. Termin składania formularzy upływa 25 kwietnia bieżącego roku. Więcej informacji na ten temat znajduje się na stronie: Institutfrancais .
Zza ocean w celach edukacyjnych
Kolejną propozycją jest roczny staż naukowy w Stanach Zjednoczonych. Do wyboru są cztery instytucje: University of Virginia, University of Chicago, University of Dallas lub Fundacja Badań Medycznych w Oklahoma City. – Co oferujemy? Stypendium w wysokości $25,000 - $27,000 z przeznaczeniem na koszty utrzymania, pokrycie kosztów czesnego, podstawowe ubezpieczenie medyczne – czytamy na stronie programu Visiting Research Graduate Traineeship.
Studenci z kolei będą musieli pokryć koszty podróży do i ze Stanów Zjednoczonych, posiadać średnią ocen ze studium przynajmniej 3,8, a przy większej liczbie kandydatów 4,0. Ponadto powinni okazywać swoje zamiłowanie do pracy badawczej i doświadczenie w pracy laboratoryjnej.
Rozmowy kwalifikacyjne odbędą się 16 marca w godz. 9.00 – 18.00 w Centrum Zaawansowanych Technologii na kampusie Morasko. Szczegóły znajdują się pod linkiem: fulbright .
Moc wspomnień przywiezionych ze studenckiej wymiany
Warto również przypomnieć o programie Erasmus , czyli o programie wymiany studentów , który powstał w 1987 roku. Studenci takie wyjazdy wspominają z przysłowiową łezką w oku. – O Erasmusie usłyszałem od znajomych, którzy chwalili taką formę urozmaicenia studiów. Sam też chciałem wyjechać. Plany były różne. Najpierw miała być słoneczna Hiszpania, później melancholijna Francja, wybrałem jednak Brukselę – opowiada Patryk, absolwent stosunków międzynarodowych UAM. – Nie obyło się bez problemów. Szukanie mieszkania to w tym mieście nie lada wyzwanie. W szczególności, że uczelnia nie zapewnia zakwaterowania. Najlepszą opcją wydaje się być wynajęcie mieszkania, choć to rozwiązanie do tanich nie należy – wspomina.
- Poza studencko powiem, że Belgia to przede wszystkim piwo, czekolada, gofry i frytki. Koniecznie trzeba zwiedzić Flandrię, ponadto dość blisko jest stamtąd do Paryża czy Amsterdamu – dodaje. – Długo uczyłam się języka niemieckiego, właściwie znam go lepiej niż angielski, między innymi dlatego zdecydowałam się wyjechać do Koblenz w Niemczech – tłumaczy Marysia, studentka zarządzania. – Przyjemnie wspominam ten czas. Nie miałam najmniejszych problemów z aklimatyzacją. Poza tym Koblenz to małe turystyczne miasteczko, malowniczo położone nad dwiema rzekami Ren i Mosel. Tamtejsze Biuro Wymiany Międzynarodowej (Auslandsamt) przydziela opiekuna, który oprowadza po miejscowości i pomaga w załatwieniu spraw formalnych takich jak np. założenie konta w banku – zachwala.
– Najważniejsza rzecz, nauka. Generalnie można wybierać sobie przedmioty ze wszystkich semestrów czy nawet z innych wydziałów. Muszę się one pokrywać z programem naszych studiów. I tu też jedyny minus, koordynatorzy wydziałowi, zajmujący się tą kwestią, nie zawsze są pomocni. Polecam, więc wcześniej porozumieć się z osobami, które wróciły z takiej wymiany lub studentów niemieckich. Oni też są bardzo przyjaźni i pomocni – podsumowuje Marysia i jednocześnie zachęca do wzięcia udziału w wymianie. – To ciekawe doświadczenie, wspaniała przygoda i ludzie, którzy mogą okazać się przyjaciółmi na całe życie – podkreśla.
Wyjazd zagranicę na studia może okazać się faktycznie miłą odmianą. Poza tym to sprawdzian samodzielności i znajomości języków, wyeliminowania strachu i nabrania większej pewności siebie. Nade wszystko ważna jest edukacja, oczywiście.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE W NIEDZIELĘ W POZNANIU?
