KRADZIONE NIE UCZY
Plagiat zawsze stanowi naruszenie autorskich praw osobistych. Polega on nie tylko na kopiowaniu cudzego tekstu, ale także na przypisywaniu sobie autorstwa nienależącego do nas dzieła.
Nawet zwykłe ściąganie może być poważnym wykroczeniem i to nieważne jakie to mogłoby być dzieło. Ściągnięty i splagiatowany może być każdy utwór – obrazek, film, książka a nawet praca doktorska.
W dzisiejszych czasach tym bardziej w dobie powszechnego internetu to zjawisko jest bardzo powszechne.\Na szczęście są tacy, którzy mówią temu zjawisku zdecydowanie "nie" i to w tych miejscach gdzie jest to najbardziej pożądane, czyli na uczelniach. Zdążają się sytuacje, że prace magisterskie a nawet doktorskie są efektem pracy bynajmniej nie przyszłego magistra czy doktora, a kogoś zupełnie innego.
Takie właśnie niezdecydowane "nie" postanowił wypowiedzieć Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu w ramach kampanii "Kradzione nie uczy". Uczelnia przypomina, że konsekwencją takiego działania może być nie tylko ocena niedostateczna z egzaminu oraz niedopuszczenie do obrony pracy dyplomowej (co jest najłagodniejszą możliwą karą). Można za to trafić do więzienia nawet na 3 lata.
UEP w ramach kampanii zwraca uwagę na pozytywne aspekty jakie przynosi uczciwe i rzetelne pisanie prac naukowych. Jak możemy przeczytać na stronie uczelni: "Przygotowanie się do egzaminu czy samodzielne pisanie pracy dyplomowej rozwija zdobyte na Uczelni umiejętności i zwiększa przewagę studentów i absolwentów UEP na rynku pracy".
Rzecz niedopuszczalna
Sprawdzanie wszelakich prac naukowych pod względem, czy nie są plagiatowane, to norma na naszych uczelniach obowiązująca już od kilku lat. Na samym Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu każda praca jest sprawdzana już dziesiąty rok. To bardzo ułatwia w dzisiejszych czasach znajdowanie nieprawidłowości.
Jeśli chodzi o samo ściąganie ta kwestia nie jest uregulowana prawnie. Jak twierdzi na ten temat dr hab. Halina Zboroń, pełnomocnik Rektora ds. Społecznej Odpowiedzialności Uczelni na UEP. – Sankcje za ściąganie zależą od wykładowców. Jedni upominają, inni obniżają oceny, ja przy pierwszej próbie oszukiwania daję ocenę niedostateczną oraz informuję dziekana danego wydziału, który przeprowadza rozmowę dyscyplinującą ze studentem
Jak informuje Iwona Cieślik, kierownik Działu Marketingu UEP odpowiadająca za akcje "Kradzione nie uczy" nie będzie ona ograniczona wyłącznie do murów uczelni. Będzie dalej rozpowszechniana po innych placówkach o charakterze dydaktycznym na terenie naszego województwa. – Zaproponowaliśmy szkołom podstawowym, gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym, by włączyły się do naszej akcji „Kradzione nie uczy”. Przygotujemy również wykłady nt. istotnej roli ochrony własności intelektualnej, które prowadzone będą przez naukowców i studentów UEP.
Przykład dla innych
Dobrze się dzieje, że takie uczelnie jak Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu podejmują zdecydowaną walkę z takimi patologiami jak ściąganie i plagiatowanie a także, że chcą inspirować również inne instytucje do zbliżonych działaniach. Miejmy nadzieje, że ta akcja przyniesie oczekiwanie skutki i takie patologie jak ściąganie i plagiatowanie odejdą do przeszłości.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE WE WTOREK W POZNANIU?
