POMAGAĆ W RZECZYWISTOŚCI
To nie akcja z serii mówię, że pomagam i nic nie robię. To regularna działalność. Wymaga wiele serca i wytrwałości. Wysiłki procentują.
Miejskie służby, działające w terenie wiedzą doskonale gdzie znajdziemy koczujące osoby bezdomne. W mieście odbiła się głośnym echem sprawa pani, która namiastkę domu urządziła sobie przy Poznańskim Szybkim Tramwaju. – To niepojęte, że o tej pani, pomimo tragizmu całej sytuacji i biurokracyjnej zawierusze było tak głośno. Bezdomnych w naszym mieście jest wiele więcej. Na obrzeżach miasta, w opuszczonych budynkach dawnych fabryk i na terenie pustostanów. Żyją tam i jakoś media ich nie odwiedzają – muszę przyznać rację osobie, która jeszcze rok temu współdziałała z Caritas, pomagając bezdomnym. – Wiele osób sądzi, że Caritas sprzedaje świeczki, zbiera drobne i organizuje przed świętami akcje zbierania żywności. Tymczasem to jest codzienna praca, wymaga wytrwałości i uporu. Mi go zabrakło, dlatego zrezygnowałam – podpowiada postać związana z jednostką.
Ksiądz Tomasz Ren, współodpowiedzialny za działalność Caritas Poznańską precyzuje. – Pomagamy jak tylko możemy. Nasza praca skupia się na tak wielu aspektach, że jedno zdanie może być za krótkie. Po pierwsze trzy miejskie jadłodajnie, każdego dnia wydają około tysiąca darmowych posiłków. Dalej, Kilka razy w roku organizujemy akcję odwiedzania miejsc, pustostanów gdzie mieszkają osoby bezdomne. Kilka dni temu zawieźliśmy im żywność i śpiwory. Kiedy w jadłodajniach zgłaszają się potrzebujący, nie odmawiamy. Potrzebne są np. buty. Nie jest to takie proste jak się wydaje, ale naprawdę dajemy z siebie wszystko – usłyszałem w słuchawce.
Co ważne paczki pomaga rozwozić policja. Wyruszają wraz z duchownym w nieodległą drogę do innego świata. Tak innego jak ten z Herlinga – Grudzińskiego. Tragedie ludzkie są niedaleko nas. Często dowiadujemy się od nich z mediów, po hasłem „Spłonął pustostan na terenie opuszczonego zakładu…”
Caritas organizuje także warsztaty terapeutyczne, szkolenia i daje stypendia. Pomagają wyjść z biedy, nałogu. Nie zawsze się to udaje, ale niezależnie od przekonań można śmiało stwierdzić. Kto pomaga, ten sam otrzyma kiedyś pomoc.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE W ŚRODĘ W POZNANIU?
