WÓZKIEM PO JEŻYCACH
Psie nieczystości, nierówne chodniki i źle zaparkowane samochody, to przeszkody z jakimi muszą mierzyć się każdego dnia osoby z niepełnosprawnościami na Jeżycach.
Spacerkiem
Marcin Halicki, kandydat na radnego do rady osiedla Jeżyce startujący z koalicji wyborczej Odmienimy Jeżyce, zorganizował wczoraj pokazowy spacer uliczkami swego osiedla. Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosił Annę Rutz, ekspertkę w dziedzinie miasta dostępnego dla osób z niepełnosprawnościami, która porusza się na wózku.
- Pięćdziesiąt siedem i pół tysiąca mieszkańców Poznania to osoby z niepełnosprawnościami. Bez rozmów z nimi, bez prawdziwych konsultacji społecznych nie można mówić o realizacji polityki lokalnej – stwierdził Halicki pod Centrum Bukowska, gdzie zaczynał się spacer.
Przeszkody
Na ulicy Bukowskiej Anna Rutz nie miała problemów z poruszaniem się na wózku. Nowe szerokie chodniki i dostępność ścieżki rowerowej ułatwiają tam przemieszczanie się. Ale już na ulicy Wawrzyniaka samo zejście z Bukowskiej jest niebezpieczne. Osoby poruszające się na wózku muszą tam zjechać z dość stromej górki. Kończy się nowy chodnik, zaczyna wyboista droga, naszpikowana studzienkami kanalizacyjnymi, których pokrywy są ustawione poniżej poziomu chodnika. Takie utrudnienia sprawiły, że jedno z kół wózka Pani Anny utknęło między pokrywą studzienki a chodnikiem. Spacer zakończył się na ulicy Jackowskiego.
- Podczas naszego spaceru, najbardziej dokuczliwe były wąskie chodniki, kluczenie między dziurami a samochodami i psie nieczystości – Anna Rutz – A ogólnie w Poznaniu, przede wszystkim jeśli modernizuje się jakieś przejścia czy przystanki, to niestety nie są one dostosowane do potrzeb ludzi z niepełnosprawnościami. Ja mam duży problem z wsiadaniem do tramwajów nawet jeśli przyjeżdżają te niskopodłogowe. Druga największa przeszkoda to stare nierówne chodniki. Wiem, że nie da się wszystkiego zmienić od razu, ale gdyby sukcesywnie następowały zmiany, to byłoby cudownie – dodaje.
Jeżyce Jeżycom
Marcin Halicki uważa, że obecna rada osiedla nie komunikowała się z mieszkańcami. W jego opinii brakuje również konsultacji społecznych z prawdziwego zdarzenia.
- Mieszkając tu od ośmiu lat tylko kilka razy słyszałem o działaniach rady osiedla. Niestety, najgłośniejsza sprawa z nimi związana nie jest godna podziwu. Chodzi o plac Asnyka, gdzie nie było konsultacji, plan został wprowadzony za plecami mieszkańców. Gdyby nie ludzie związani z Odmienimy Jeżyce ten plac to byłaby zabrukowana przestrzeń z nieużytecznym pomnikiem. Powinniśmy czerpać garściami z tego co dzieje się chociażby w Berlinie, gdzie takie place są oddane mieszkańcom – podkreśla.
Halicki obiecał, że jeśli jego koalicja wygra wybory rozpoczną się comiesięczne spotkania z mieszkańcami. Chciałby również aby kontakt z nową radą można było nawiązać nie tylko telefonicznie, ale także przez pocztę elektroniczną i portale społecznościowe. Wszystko to ma sprawić, że mieszkańcy będą mogli decydować co dzieje się w ich okolicy. Pytanie tylko czy chcą?
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE W CZWARTEK W POZNANIU?
