WIELKANOC BEZ WIELKIEJ NOCY, CZY DA SIĘ UCIEC OD ŚWIĄT?
Święta Wielkiej Nocy, to dla katolików najważniejsze dni w roku liturgicznym. Od telewizyjnych reklam począwszy a na wolnym od pracy lanym poniedziałku skończywszy – wszystko kojarzy się ze Świętami. A co z osobami, które chcą te dni spędzić z dala od wielkanocnego zgiełku? Czy jest to w ogóle możliwe?
- Jestem osoba niewierzącą i dla mnie Wielkanoc, to po prostu dodatkowe dni wolne od pracy. Szef zawsze daje nam wolny piątek, no i oczywiście jeszcze poniedziałek – mówi Maria, która pracuje w dużej firmie informatycznej. – Mimo, że nie dostrzegam w tych dniach żadnej duchowej głębi, to zajączki, pisanki i inne tego typu elementy są dla mnie po prostu sympatyczne – dodaje.
- W okresie Wielkanocy czuję się jakbym był zakładnikiem w jakimś okupowanym miejscu – uważa natomiast Tomasz, student piątego roku filozofii. – Wszędzie jest mowa o zmartwychwstaniu, wszystko ma charakter religijny, co powoduje, że nie lubię tego czasu, bo czuję się po prostu osaczany i od tego nie da się uciec – kończy.
Ucieczka od Świąt
Zupełnie innego zdania jest Anna Balasz, nauczycielka w jednej z poznańskich podstawówek. Dla niej Wielkanoc, ma przede wszystkim wymiar religijny. – Jaka ma nie być mowy o zmartwychwstaniu, przecież to właśnie o to chodzi w tych Świętach! – oburza się nauczycielka i dodaje - Nie można od religii uciekać w tych dniach. Nawet się nie powinno. Jeśli nie ma charakteru religijnego w tych Świętach, to po co one w ogóle miałyby być? – kończy Balasz.
Są jednak tacy, którzy bardzo chętnie by od tego religijnego charakteru uciekli, tylko jak sami przyznają, nie ma za bardzo dokąd. - Najgorsze jest to, że nikt nie potrafi zrozumieć, że ja mogę nie chcieć być częścią tego okołoreligijnego korowodu – oburza się Tomasz. – Co w tym złego, że nie chodzę ze święconką, nie zasiadam do uginającego się stołu na świąteczne śniadanie. Kto powiedział, że muszę? Ja nie przeszkadzam tym, którzy chcą przeżywać cały ten teatr religijnych uniesień i nie chcę, żeby ktoś przeszkadzał mnie. Ja świętuje na swój sposób, jak najdalszy od Świąt – kończy student filozofii.
Świąteczne prowokacje
Taki radykalizm, to jednak rzadkość. Najczęściej nawet ludzie, którzy próbują unikać religijnej atmosfery mogą w Świętach odnaleźć coś dla siebie. - Moja rodzina zawsze zasiada do wielkanocnego śniadania razem – mówi Paweł, trzydziestopięcioletni inżynier – Ale unikamy modlitwy i rozmów na temat duchowej przewagi Świąt Wielkiej Nocy nad Bożym Narodzeniem. Ten brak religijnego charakteru naszego spotkania początkowo drażnił moich dziadków, którzy nie rozumieli dlaczego z bratem i jego żoną nie chcemy się modlić, ale z czasem zrozumieli, że najważniejsze powinno być wspólne spotkanie a nie rozmowa o przyszłości duszy. My nie przeszkadzamy im w modlitwie a oni nie nawracają nas na siłę, tak chyba powinno być – kończy.
Są jednak osoby, które w ogóle nie chcą mieć nic wspólnego ze Świętami i wyraźnie dają temu wyraz – Mam takiego znajomego, który delikatnie mówiąc jest daleki od religijności – wspomina niemal trzydziestoletni Stanisław Bonowski – Kiedyś dzwonię do niego w Wielki Piątek z życzeniami świątecznymi a on mówi mi, że właśnie robi sobie z narzeczoną grilla… W Wielki Piątek! Nie zaglądam nikomu w głąb sumienia, ale to prowokacyjne emanowanie antyreligijnością, to już była przesada – kwituje Bonowski.
Ważne jest spotkanie
Oczywistością jest stwierdzenie, że Świąt nie byłoby gdyby nie ich wymiar religijny. Warto o tym pamiętać, nawet jeśli dla kogoś najważniejsze w Wielkanocy jest to, że daje ona po prostu wolne od pracy. Warto cieszyć się możliwością spędzania czasu w gronie rodzinnym, przecież rozmowy zarówno o religii, jak i o polityce nie są obowiązkowe przy świątecznym stole. A każda okazja do spędzania czasu w rodzinnym gronie jest dobra, szczególnie w czasach, kiedy praca często uniemożliwia nam częste spotkania w ciągu roku.
Święta oczywiście mają religijny rodowód, ale każda rodzina może je spędzić według własnego uznania. Najważniejsze, żeby był to czas spędzony radośnie i wspólnie. A to gdzie i w jakim stopniu uduchowienia będziemy to robić jest rzeczą drugorzędną.
Gdyby jednak ktoś chciał spędzić ten świąteczny weekend tak, jak gdyby była to zwykła sobota i niedziela z dodanym wolnym poniedziałkiem, poniżej znajdzie kilka propozycji na ucieczkę od świątecznej atmosfery.
Skoro nie Święta, to weekend i impreza.
W pierwszy dzień świąt na przybyłych w Mixtura Music Club przy ul. Wrocławskiej czeka „Retrospekcja vol 6.” która rozpocznie się o godzinie 21:00. Po za nią od godziny 22:00 Klub SQ zaprasza na: „Viva La Zueva Pres. B-Nasty Easter Edition”. Natomiast Czekolada Club & Restaurant oferuje „Back 2 Da Oldies Vol. 44” a Projekt LAB przy ul. Grochowe Łąki urządza „Easter Tunes – Wielkanoc 2015”.
W lany poniedziałek ponownie zaprasza Czekolada Club & Restaurant od godziny 22:00. Dobrą zabawę z najlepszymi kawałkami zapewni tam DJ Polar. W tym dniu na tą samą godzinę zaprasza też SQ Klub na „Jacob A Birthday Bash”, czyli świętowanie urodzin znanego muzyka Jacoba A.
W obydwa dni świąt otwarta też będzie wystawa „Gender jako dokamerowy performance” w Galerii Fotografii „pf”. W jej ramach wystawiane są dzieła: Annegret Soltau, Jakoba Leny Knebla, Tomislava Gotovaca oraz Vereny Dengler.
Współpraca: Mikołaj Stanek.