WSZYSTKO W RĘKACH PILOTA
Czy Ławicy potrzebny jest system wspomagania lądowania? Kiedy i kto decyduje o odwołaniu lotu? O tym jak lotnisko Ławica radzi sobie z trudnymi warunkami atmosferycznymi opowiada Łukasz Kozłowski, koordynator rejsów na lotnisku Poznań-Ławica.
Marek Mikulski: Czy Ławica często ma problemy z warunkami atmosferycznymi?
Łukasz Kozłowski: Ławica ma to szczęście, że więcej samolotów przekierowanych z innych lotnisk na niej ląduje niż by sama odsyłała. Myślę że tych dni w roku, gdzie lotnisko było dłużej zamknięte niż cztery, pięć godzin, jest nie więcej niż dziesięć. Takich z mgłą poranną przeszkadzającą w porannym ruchu, bądź wieczorną w ruchu wieczornym, może koło dwudziestu, trzydziestu. Jest to bardzo mały procent. Dlatego też ILSII (system wspomagania lądowania przyp. red.) nie jest tak bardzo Ławicy potrzebny.
Kto i kiedy decyduje o tym, że loty będą odwołane z powodu złej pogody?
Decyzje w takiej kwestii podejmuje zazwyczaj kapitan statku powietrznego, bo to on będzie leciał tym samolotem. Ewentualnie, gdy wiadomo, że pogoda będzie bardzo zła, taką decyzję podejmują linie lotnicze. Ale tylko w porozumieniu z kapitanem. Decyzja ostatecznie zawsze należy do niego.
Czyli lotnisko nie ingeruje w to czy jakieś loty będą odwołane?
Nie, lotnisko praktycznie jest w ten proces niewmieszane. My nie mamy żadnego wpływu na pogodę. W dodatku każdy samolot ma inne możliwości, piloci różne kwalifikacje, to zbyt skomplikowany proces by odgórnie coś narzucać.
Z jak dużym prawdopodobieństwem władze lotniska Ławica mogą przewidzieć, że w danym dniu pogoda będzie tak zła, że wyloty trzeba będzie odwołać?
Nie da się przewidzieć czegoś takiego. Na Ławicy jest oczywiście stacja meteorologiczna i ona wydaje pewne ostrzeżenia. Na przykład o zagrożeniu związanym z pojawieniem się dużych mgieł lub zagrożeniu burzowym. Tylko niestety nigdy nie wiadomo do końca jak taki front przejdzie. Mgła może się pojawić na godzinę, na piętnaście minut a innym razem stoi pół dnia. Burza może przejść idealnie nad lotniskiem a może przejść bokiem co w ogóle nie zakłóci pracy. Albo zakłóci ale tylko na dziesięć minut. Nie da się przewidzieć czy w danym dniu za sprawą pogody będzie trzeba odwołać ruch lotniczy.
Wspomniał Pan o różnicy między samolotami. Jak to wygląda, czy większe jednostki są bardziej odporne na działania pogody?
Ja dokładnie nie znam tych wartości. Samoloty różnią się co do minimum widzialności i innych kryteriów, które wpływają na to czy dany samolot będzie mógł startować lub lądować w trudnych warunkach atmosferycznych. Małe samoloty mają troszeczkę większe możliwości od tych większych. Chociaż to też zależy od usprzętowienia danej jednostki. Niebagatelny wpływ na wszystko mają też umiejętności i kwalifikacje pilota. Będę cały czas wracał do tego, że ostatecznie to właśnie on podejmuje decyzję. Aspekt bezpieczeństwa w tej kwestii jest niepodważalny. Tu jeśli chodzi o wpływ lotniska, ono ewentualnie może przez wieżę kontroli lotów, na przykład przy dużych opadach śniegu, poprosić samoloty o przejście w tak zwany „holding”. Czyli krążenie nad lotniskiem, by w tym czasie odpowiednie służby mogły odśnieżyć i przygotować pas. Ale to musi być naprawdę bardzo duży opad śniegu. Wtedy rzeczywiście służby potrzebują mniej, więcej pięć do dziesięciu minut. To raczej rzadka sytuacja zazwyczaj na bieżąco odśnieżają.
Co robi lotnisko by pasy startowe nie były śliskie?
Oprócz odśnieżania specjalnymi maszynami posypuje je także specjalną substancją która zapobiega zamarzaniu.
Czy zdarzyły się na Ławicy sytuacje związana z pogodą tak niezwykłe, że utkwiły Panu w pamięci?
Nie potrafiłbym Panu tak z pamięci przytoczyć dat. Były natomiast takie sytuacje, gdzie pojawiała się nagle burza. Lotnisko to jest teren odkryty więc bardzo dobrze widać te nadciągające chmury. A w umyśle świadomość, że w powietrzu jest kilka maszyn, każda chce lądować. Więc musieliśmy kilka razy przytrzymać je w powietrzu dłuższy czas, niektóre musiały nawet zmieniać lotnisko. To były te największe burze jakie mieliśmy w Poznaniu przez ostatnie dwa trzy lata.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE WE WTOREK W POZNANIU?
