CZY ZABIERANIE PRAWA JAZDY ZMIENI ZWYCZAJE KIEROWCÓW?
– Motoryzacja to żywy organizm. Powinno być więcej prewencji. Policjanci mogą pouczać, sygnalizować zmiany, a nie od razu karać. Potrzebna jest edukacja i reedukacja – rozpoczął Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski.
Czy są wśród nas czytelnicy uważający, że policja ma mimo wszystko niewielkie możliwości karania piratów drogowych lub osób nietrzeźwych? Zdania będą podzielone, tym niemniej za nagłaśnianą przez media ideą karania kierowców przekraczających prędkość w rażący sposób ukrywa się także kilka innych, równie rewolucyjnych tez.
Jak odbierane są zmiany w przepisach w prawie o ruchu drogowym w miejscu gdzie można zdobyć uprawnienia? Zadzwoniliśmy do poznańskiego WORD – u. Pełniący funkcję dyrektora tego ośrodka Paweł Guzik podpowiedział. – Zaostrzenie kar to krok w dobrą stronę. Zatrzymywanie praw jazdy na jakiś czas to dobra metoda na torpedowanie zapędów kierowców. Zadaniem WORD – u jest jednak edukować i na tym się koncentrujemy, a mamy niewiele czasu. Te godziny kiedy kursant ćwiczy jazdę praktyczną to naprawdę mało czasu. Musi być odpowiedzialny i tę odpowiedzialność winni mu wpajać wszyscy, którzy mają dłużej prawo jazdy niż świeżo upieczony kierowca – podsumował dyrektor.
Zgodziłem się z jego zdaniem, ale zapytałem też jak do bezpieczeństwa ma się kierowanie motocyklem o pojemności 125 centymetrów sześciennych na podstawie prawa jazdy kategorii B i zmiany dla młodych kierowców w 2016 roku. – Uporządkujmy wiadomości. Od stycznia przyszłego roku młodzi kierowcy będą musieli uważać, złapani na przekroczeniu prędkości o 30 km/h, przez dwa lata od uzyskania uprawnień będzie można cofnąć im uprawnienia do kierowania pojazdem – odpowiedział Paweł Guzik. – Kwestii tego, że można prowadzić motocykl o pojemności 125 centymetrów sześciennych, wolałbym nie komentować, wiem tylko, że przesiadka z czterech kółek na dwa koła, bez przygotowania praktycznego to nie jest bezpieczny pomysł – zakończył dyrektor WORD – u.
Czarne czy białe?
- 50 kilometrów na godzinę do przekroczenia w terenie zabudowanym to wartość trudna do osiągnięcia. Są kierowcy którym się to udaje i oni powinni być karani. Wczoraj zatrzymano prawo jazdy kilkudziesięciu kierowcom i nie zrobiono tego bezzasadnie. Istnieje potrzeba eliminowania piratów drogowych ale potrzebna jest też nauka i kultura – odpowiedział Piotr Monkiewicz.
Przedstawiciel Automobilklubu Wielkopolski przedstawił też nieco mniej popularny w mediach obraz świata kierowców. – Motoryzacja to żywy organizm. Powinno być więcej prewencji. Policjanci mogą pouczać, sygnalizować zmiany, a nie od razu karać. Potrzebna jest edukacja i reedukacja. Proszę mi wierzyć. Prowadzimy bezpłatne szkolenia dla kierowców, pojawiają się osoby z ogromnym doświadczeniem za kierownicą jadący według przepisów z 1980 roku. Wiedzę na temat obecnych zmian czerpią z mediów, bo niewiele jest ośrodków do których można przyjść, porozmawiać i się nauczyć więcej. Ustawa o zaostrzeniu kar jest nieco chaotyczna. O ile zamysł by dotkliwie karać piratów jest słuszny to jedna zmiana w kodeksie nie jest rozwiązaniem systemowym – zakończył Monkiewicz.
Stan faktyczny
Zmiany w przepisach, dotyczące kar dla przekraczających prędkość dotyczą wszystkich kierowców. Motocyklistów także, choć ich trudniej złapać. Za jazdę bez uprawnień i nie posiadanie ich może nam grozić zakaz prowadzenia pojazdów na kilka lat i mandat. Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu to obligatoryjna kara 5 tysięcy złotych i minimum trzyletni zakaz prowadzenia pojazdu. Kolejne zatrzymanie to odpowiednio dotkliwsze kary.
Za przekroczenie prędkości o pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym tracimy prawo jazdy na trzy miesiące od daty zatrzymania i dostajemy mandat karny. Ważną informacją jest jednak ta, że mundurowi wypiszą dokument na podstawie którego przejedziemy do pracy czy domu legalnie, za pośrednictwem ważnego przez 24 godziny pokwitowania.
Jeśli podczas tego czasu zatrzymani zostaniemy ponownie, a nie mamy przecież uprawnień to zatrzymanie dokumentu przedłużone jest o kolejne trzy miesiące.
Cyfry i błędne informacje
- Najdotkliwsze kary czekają przekraczających prędkość w terenie zabudowanym. – 10 punktów karnych i 760 zł kary (teren niezabudowany), tyle samo punktów i 1529 zł (teren zabudowany) oraz odebranie prawa jazdy na trzy miesiące. – przeczytamy w internecie. - Kwoty mandatów nie pochodzą z chmur, powstają za sprawą analiz średnich zarobków w kraju z ubiegłego roku – czytamy na stronach związanych z motoryzacją.
Bez zamieszania - informacja ze strony Wielkopolskiej policji.
Maciej Szefer: Czy w związku ze zmianami przepisów o karaniu kierowców przekraczających prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym oprócz zatrzymania prawa jazdy otrzymują oni także mandat karny? W jakiej wysokości?
Dominika Pupkowska-Bral, z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu: Tak, mandat karny jest nakładany. Jego wysokość to 500 złotych.
Czy zostali już "złapani" kierowcy pędzący z nadmierną prędkością, którym zatrzymano prawo jazdy w Poznaniu lub okolicach? Ilu ich było? Kilku? Kilkunastu?
Na chwilę obecną (Godzina 13:00, 19 – maja. Przyp. Red.) policjanci na terenie Wielkopolski zatrzymali prawa jazdy 25 kierowcom, którzy przekroczyli prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Trzech z nich zostało zatrzymano w Poznaniu.
Czy tak jak kierowcy, pod nowelizację przepisów podlegają motocykliści?
Oczywiście, motocyklista też jest kierującym.
Foteliki dla dzieci i nowelizacja ustawy. Więcej dzieci będzie podróżowało w fotelikach ? Konieczne były te zmiany?
Istotą zmian jest zapewnienie jeszcze większej ochrony najmłodszych przed skutkami wypadków drogowych. Często tragicznymi.
Optymizm na koniec
Celem zmian w kwestii fotelików jest unowocześnienie przepisów. Dostosowanie ich do realnego stanu dzisiejszej motoryzacji. Celem zaostrzenia kar dla nietrzeźwych jest wyeliminowanie ich z dróg. Uderzenie w przekraczających prędkość nie jest odbierane tak jednoznacznie. – Wielu kierowców pracuje za kółkiem, często poruszamy się na granicy prawa. Są miejsca w naszym mieście gdzie aż kusi by przekraczać prędkość. Przyznaję, że to robię i wcale nie jest to trudne. Strzeszyńska, Bukowska, Niestachowska to tylko kilka z nich gdzie po godzinach szczytu lub w nocy, naprawdę da się jechać szybciej. Nie mówię o wielkim przekraczaniu prędkości, mówię o realnym spojrzeniu na mapę drogową – podsumował Marcin, kierowca kuriera podpowiadający, że mógłby opowiedzieć więcej. Dużo więcej.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
TOR POZNAŃ DLA POZNANIAKÓW I ŚWIATA?
