Z ROWEREM DO AUTOBUSU - MOŻLIWE, CHOĆ POD PEWNYMI WARUNKAMI
W środę na Posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego dyskutowano o sprawie przewożenia rowerów w autobusach i tramwajach MPK. Na spotkaniu pojawili się m.in. przedstawiciele związków zawodowych MPK i Kamila Sapikowska z Poznańskiej Masy Krytycznej.
Rowery możemy przewozić czy nie?
Regulamin przewoźnika dopuszcza taką możliwość pod pewnymi warunkami. Rower należy przewozić w sposób niezagrażający bezpieczeństwu i porządkowi w pojeździe, niestwarzający możliwości wyrządzenia szkody, nieprzeszkadzający współpasażerom i nienarażający ich na niewygody. W przypadku naruszenia porządku, prowadzący pojazd zobowiązany jest do podjęcia niezbędnych działań, które mają na celu usunięcie z autobusu lub tramwaju osób, stanowiących zagrożenie dla pozostałych pasażerów. W praktyce rowery można przewozić tak, aby nie wyrządzić nikomu krzywdy ani nie naruszać wygody współpasażerów.
Przedstawiciele Związków Zawodowych MPK przedstawili swoje postulaty. Mianowicie dostrzegli, w jak niekomfortowej sytuacji znajdują się kierowcy komunikacji publicznej. Pozwalają oni wejść do pojazdu osobom z rowerem na własną odpowiedzialność, w przypadku zaś, gdy odmówią, są na nich składane liczne skargi.
Sytuacje kłopotliwe
Na posiedzeniu można było również usłyszeć o sytuacjach kłopotliwych. - Problem pojawia się np. w sytuacji, gdy do pojazdu chce wejść osoba z wózkiem dziecięcym oraz osoba z rowerem. W Warszawie taka osoba z rowerem nie wchodzi, nie ma żadnych skarg. U nas pojawiają się pyskówki. My tymczasem chcemy, aby było to usankcjonowane - wyjaśniają. Inna przykładowa sytuacja. - Gdy jest rower, to nie wjedzie osoba na wózku inwalidzkim. Ten z rowerem nie wysiądzie z pojazdu, gdy ma jeszcze ważny bilet. To jest kłopotliwa sytuacja - wyliczają przedstawiciele związków zawodowych. - Dzisiaj nie wolno przewozić rowerów, a przewożenie ich jest nieformalne - uzupełniają.
Głos zabrała Przewodnicząca Komisji Lidia Dudziak. - Autobusy i tramwaje nie są przystosowane do przewozu rowerów. Kierowcy boją się, że gdy coś się stanie, to na nich spoczywa odpowiedzialność - podkreśla, przypominając jednocześnie o pomyśle z 2014 roku, Mirosława Kruszyńskiego, ówczesnego zastępcy prezydenta Poznania. - Obiecywał, że pojazdy MPK będą dostosowane, miały pojawić się bagażniki wewnątrz pojazdów. Pomysł nie wypalił - przypomina Dudziak. - Ale teraz mamy prezydenta rowerzystę, wszystko powinno ruszyć do przodu - dodaje z uśmiechem.
- Autobus przeznaczony jest do przewozu osób i rzeczy. Rower natomiast jest również pojazdem. Pojawia się pytanie czy rower jest rzeczą? Nie, bo jest właśnie pojazdem - można było usłyszeć na sali. Został również przytoczony artykuł Kodeksu Cywilnego, który stanowi, że za bagaż odpowiada ten, który go przewozi.
Doświadczenie z innych miast
Niewielka liczba poznańskich autobusów i tramwajów (nieco ponad 30) posiada zamontowane pasy do przypięcia rowerów. - Jest to kwestia dogrania szczegółów. Ważne jest oznaczenie pojazdów MPK, które mają możliwość przewożenia rowerów, aby były one zamontowane w systemie - uważa zastępca prezydenta Poznania Maciej Wudarski. Okazuje się, że dzięki systemowi ITS jest to możliwe. Kamila Sapikowska z Poznańskiej Masy Krytycznej pyta, jak w takim razie radzi sobie Jaworzno ( tam na kilku autobusach znajdują się specjalne bagażniki na rowery, jedne z pierwszych w województwie śląskim, przyp. redakcji).
Maciej Wudarski uznaje, że dobrym i możliwym do wykonania zadaniem jest homologacja pojazdów. Podobnie uważa Lidia Dudziak. - Skoro świat idzie do przodu, to dlaczego my nie możemy? - Retorycznie pyta i błyskawicznie słyszy odpowiedź od Szymona Szynkowskiego vel Sęk (PiS). - Bo w Poznaniu wszystko jest niezgodne z prawem. Tu jest jakaś enklawa prawa, w innych miastach przewóz jest realizowany - odpowiada radny. - Ważne jest oznakowanie tych pojazdów i żeby było ich więcej - uzupełnia Szynkowski vel Sęk. Prezes MPK zapewnia. - Każdy nowy, który będzie zakupiony będzie odpowiednio oznaczony. Właśnie trwa przetarg na 20 autobusów - przekonuje.
Radna Dudziak uważa również, że winy za ewentualny wypadek, nie powinien ponosić w całości kierowca lub motorniczy, któy wpuścił rower do pojazdu. Podobnego zdania jest Szymon Szynkowski vel Sęk. - Gdy ja przewożę swój rower, to ja powinienem odpowiadać - stwierdza.
Przewodnicząca Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego uważa również, że należy wystąpić do prezydenta miasta o zmianę zapisu.
Kiedyś osoba z rowerem mogła wsiąść do pojazdu w przypadku nagłego załamania pogody czy uszkodzenia jednośladu. Uważano także, że rower jest nie po to, aby jeździć w autobusach lub tramwajach, tylko po ulicy. Obecnie zmieniają się przepisy, zmienia się też podejście ludzi. W Gdańku pojawiły się specjalne wieszaki, mające ułatwić przewóz rowerów. Podobne udogodnienia można znależć również w wielu innych polskich miastach. Czy w Poznaniu też pojawi się taka szansa?
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE W CZWARTEK W POZNANIU?
