LECH STRACIŁ 5 BRAMEK. I PRZEGRAŁ.
To było piękne sportowe widowisko w Krakowie. Większość kibiców w kraju mogła być zadowolona mogąc oglądać aż 7 bramek. Niestety aż pięć z nich wpadło do bramki poznańskiego Lecha.
Jeden
W LechU zawiódł Maciej Gostomski. Przy co najmniej dwóch straconych bramkach mógł zachować się lepiej. A do tego, tylko z jego winy Cracovia miała rzut karny. W niegroźnej sytuacji goniąc za piłkarzem gospodarzy uciekł w bok pola karnego, a tam całkowicie bezzasadnie podciął jednego z zawodników.
Dwa
Marcin Kamiński po I połowie został zapytany przez dziennikarkę Canal+ czy wierzy w to, że uda się jeszcze odwrócić losy meczu. Jego odpowiedzią była długa, wymowna cisza. Wrażenie było takie, że w zespole nie ma już woli walki.
Trzy
Kędziora, zmieniony po pierwszej połowie pokazał, że jego dobra forma z poprzedniego sezonu w tym jest chyba nieosiągalna. Zawalił pierwszego gola, daj się mijać, był wolniejszy. Do ofensywy nie wniósł nic.
Cztery
Trener Skorża. To nie była dzisiaj osoba, która trzymała drużynę. Ujęcia kamery pokazywały go siedzącego na ławce, w zadumie obserwującego to, co się dzieje na boisku. Do tego niezrozumiałe decyzje jakimi było wpuszczenie od pierwszych minut na boisko Gostomskiego czy Kędziorę.
Pięć
Cały zespół jest w kryzysie. Łukasz Trałka po meczu mówił, że to chyba najtrudniejszy moment dla niego od kiedy gra w piłkę. To, co jednak jest najsmutniejsze – to brak pomysłu na to jak wyjść z tej sytuacji. Czy trener Skorża nadal pozostanie w zespole?
Dodajmy tylko, że dla Kolejorza dwie bramki strzelił Hamalainen.
Cracovia – Lech 5:2.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
NIEDZIELA W POZNANIU. GDZIE WARTO SIĘ WYBRAĆ?
