DWORZEC ZACHODNI CZY ŁAZARSKI
Marchijski, łazarski czy zachodni. Tyle się mówi o dworcach, a maleńki obiekt przy ulicy Głogowskiej pozostaje niedoceniany. Uroku mu przecież nie brakuje.
Dworzec zachodni, piękna nazwa i budynek też urokliwy. Choć niewielki, to istotny. Bo ma charakter i wyraz, jest też bramą do miasta, a wychodząc z niego docieramy na Głogowską i Międzynarodowe Targi Poznańskie.
Kilka atrakcyjnych obiektów w Poznaniu łączy nazwisko jednego architekta. Wśród miejsc zaprojektowanych przez Władysława Czarneckiego. Pochodzący ze Lwowa urbanista miał ogromny wkład w przedwojenny i powojenny obraz niektórych budynków w Poznaniu. Dziełami Czarneckiego są między innymi: Dom Żołnierza, kościół Dominikanów, przychodnia na Słowackiego, czy nawet wejście do Parku Wilsona.
Zachodni czy łazarski?
Zanim pojawił się charakterystyczny obiekt umożliwiający wyjście z pociągu od strony ulicy Głogowskiej, trzeba wspomnieć o tym czym był dworzec marchijski - W pobliżu obecnej ulicy Zachodniej, czyli za budynkiem poczty, w 1870 roku specjalnie na potrzeby linii kolejowej Poznań-Gubin powstał budynek tymczasowy wybudowany za sprawą Towarzystwa Kolei Marchijsko-Poznańskiej – przeczytamy w publikacji Teresy Dohnal o tytule „Połączenia pocztowe i kolejowe”.
Dworzec Łazarski, który istniał przed powstaniem zachodniego wyjścia z terenów kolejowych to był inny obiekt. Powstał w roku 1904 i rzeczywiście pozwalał wyjść na Łazarz. To był nieiwielki budynek, który rozebrano w na przestrzeni lat 1926 – 1927, wtedy to trwały już przygotowania do powszechnej wystawy krajowej i dworzec miał być wizytówką.
- Sam budynek dworca zachodniego został wybudowany w latach 1925 – 1928. Wybudowany w stylu neoklasycystycznym obiekt, zawiera w sobie cechy stylu art deco. Został dostosowany stylem do obiektów na Międzynarodowych Targach Poznańskich – czytamy na stronach MTP.
Zachodni
Przechodząc przez zachodnią część kompleksu kolejowego warto się chwilę zastanowić. Po pierwsze, na zewnątrz patrząc od Głogowskiej na ten budynek, możemy znaleźć ciekawe elementy. Są skrzydła i charakterystyczny zegar z tarczą. Przekraczając próg i zaglądając do wnętrza, czujemy się jak na… dworcu. Kilka obiektów usługowych, kasy z biletami i schody. Niewielka przestrzeń i zejście do tunelu, którym dojdziemy do kolorowej galerii handlowej.
Cesarski
Remontowany w latach 1992 – 1996 obiekt wciąż wygląda dobrze. Jeszcze lepiej wygląda jednak dworzec cesarski. Wybudowany dla cesarza Wilhelma II obiekt jest obecnie używany przez koleje wielkopolskie i niewątpliwie pozostaje wizytówką naszego miasta. Każde dziecko wie również, że to właśnie „na cesarskim” wysiadał Ignacy Paderewski, i to z tego miejsca, z pochodniami w dłoniach wyruszono w stronę miasta, rozpoczynając Powstanie Wielkopolskie. Z dworca, który pierwotnie powstał dla cesarza Wilhelma II, korzystał też prezydent Stanisław Wojciechowski i marszałek Józef Piłsudski.
Teraz to my możemy korzystać z dworca cesarskiego. Do dyspozycji mamy też Zachodni, o którym mniej się mówi, bo zdaje się być przyćmiony przez zagadnienia związane z budynkiem starego dworca głównego.
Pamiętajmy, że dworzec zachodni jest ciasny i mało nowoczesny, a teraz, kiedy stanowi dojście do przystanku przedłużonego szybkiego tramwaju odwiedza go naprawdę spora liczba podróżnych. Warto byłoby porozmawiać o przyszłości zachodniego wyjścia z terenów kolejowych, szczególnie, że prędzej czy później jakieś prace trzeba będzie tam realizować, a wszystko musi być spójne z resztą obiektów kolejowych.
autor: Maciej Szefer, artykuł ukazał się pierwszy raz w marcu 2016.