SMS Z ŻĄDANIEM OKUPU, MĘŻCZYZNA W NIEBIESKIEJ KURTCE I KOLEJNE NAGRANIA Z MONITORINGU - TRWAJĄ POSZUKIWANIA EWY
Wyraźnych postępów w śledztwie brak. Pojawiło się kilka nowych informacji, rodzina dostała też smsa z żądaniem okupu. Jednak jak sugeruje Krzysztof Rutkowski – jest mało prawdopodobne by ta wiadomość była faktycznie od porywaczy.
Dzisiejsze działania prowadzone nad Wartą przez policję zaczęły się później niż planowano, w związku z opadami deszczu, które miały miejsce od rana w Poznaniu. Również w terenie pracowali ludzie Krzysztofa Rutkowskiego. O kolejnych odkryciach i informacjach związanych ze śledztwem poinformował w niedzielne popołudnie.
- Rodzina otrzymała smsa z żądaniem okupu. Porywacze oczekują 500 tys. złoty do dniach 30 listopada, które mają być przelane na wskazane przez nich konta bankowe. Jak jednak komentował Rutkowski – Są to konsekwencje tego, że numer, na który przyszedł sms był podany publicznie. To może być próba wyłudzenia pieniędzy. Potem dodał jeszcze, że w wiadomościach były podane nazwiska właścicieli kont, a na podstawie swojego doświadczenia może stwierdzić, że tak nie zachowują się porywacze.
- Pojawiają się kolejne nagrania, na których jest widoczny mężczyzna w niebieskiej kurtce, który odprowadzał wcześniej Ewę w kierunku mostu Rocha. (Więcej w tym temacie na poniższym nagraniu od 3:23)
- Krzysztof Rutkowski przedstawił trzy hipotezy związane ze zniknięciem Ewy Tylman – Na pewno jedna z nich to taka, że zdarzyło się coś o czym mężczyzna w niebieskiej kurtce nie chce powiedzieć. Że ten mężczyzna jest albo przyczyną zaginięcia Ewy, albo jest świadkiem i nie chce tego ujawnić. Druga hipoteza, to że do samochodu wciągają Ewę sprawcy, którzy wracali z imprezy niedopici i niedobawieni. I trzecia hipoteza, o której nie będziemy dzisiaj publicznie mówić, ale którą także bierzemy pod uwagę – dodał Rutkowski.
- Rutkowski potwierdził, że również ich zdaniem znaleziona dzień wcześniej ręka nie jest kobiecą i prawdopodobnie może należeć do mężczyzny, który wcześniej został porwany w Bydgoszczy.
Mężczyzna w niebieskiej kurtce
Sporą część konferencji Rutkowski poświęcił mężczyźnie w niebieskiej kurtce. Jak tłumaczył Rutkowski na pierwsze spotkanie z jego agentami oraz z nim mężczyzna przybył z adwokatem. – Takie sytuacje się nie zdarzają, jeżeli chodzi o formę rozmowy z ludźmi którzy chcą pomóc. Zastanawiam się po co adwokat człowiekowi, do którego dzwoni Rutkowski i mówi, że chciałby porozmawiać na temat tego wieczoru i nocy.
Jak się wydaje ważne wydarzenia mogły mieć miejsce jeszcze podczas imprezy firmowej na ul. Wrocławskiej. Mężczyzna w niebieskiej kurtce podczas imprezy miał wychodzić z lokalu i rozmawiać z mężczyznami. Wcześniej miało również dojść do sprzeczki pomiędzy tymi mężczyznami, a bawiącymi się kobietami. Tego wątku Rutkowski nie chciał w tej chwili jednak rozwijać - Dodatkowo mężczyzna nie pamiętał albo nie chciał odpowiedzieć na jedno proste pytanie, które mu zadałem podczas badań z wykrywaczem kłamstw: Czy dotykał dowodu Ewy? Nie był w stanie odpowiedzieć, powiedział, że nie pamięta. Jak tłumaczył Rutkowski, bez wątpienia dowód w okolice przystanku przy AWFie został podrzucony.
Krzysztof Rutkowski wątpił również, jak to możliwe, że mężczyzna w niebieskiej kurtce nie pamięta kluczowych dla całej sprawy 30 minut, mimo że na nagraniach z monitoringu wydaje się nie być aż tak pod wpływem alkoholu jak sam sugerował.
Zarówno policja jak i Krzysztof Rutkowski będą kontynuować od poniedziałku rana kolejne działania mające na celu odnalezienie Ewy. - Mamy wytypowanych kilka punktów, ale tym razem nie zdradzimy ich publicznie, by na miejscu nie zjawił się tłum policjantów.
Biuro Rutkowskiego podniosło też nagrodę do 40 tys. zł dla osoby, która przekaże informacje o tym co się stało z Ewą Tylman.
Również Policja nadal zachęca wszystkie osoby, które wiedzą coś związanego ze sprawą do kontaktu pod nr tel. 61 841 23 13, 61 841 23 11 lub 997.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
POLSKA DLA POLAKÓW! - PROTEST PRZECIW UCHODŹCOM
