MIESZKAŃCY NIE ZADECYDUJĄ O KOLORZE MIASTA
Poznaniacy póki co nie będą decydować o tym jak ma wyglądać kolorystyka w mieście. Na ostatniej sesji rady miasta radni Platformy Obywatelskiej przekonali Michała Grzesia (PiS) do wycofania się z pomysłu.
Przypomnijmy, że wiceprzewodniczący rady miasta Michał Grześ przygotował projekt uchwały, w którym przekonywał, iż kolor miasta powinni wybrać mieszkańcy w ramach konsultacji społecznych. - Kolorystykę powinien zaproponować plastyk miejski w kilku wariantach, uwzględniającą tradycje miasta, zieleń infrastruktury publicznej w różnych odcieniach czy kolorystykę, która tworzyła indywidualny obraz miasta – podkreślał.
Jeszcze w poniedziałek przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz w rozmowie z nami mówił, iż zaproponowane przez Michała Grzesia konsultacje, są przypomnieniem, że tak ważne decyzje mogłyby być poprzedzone faktyczną dyskusją. - Moim zdaniem byłoby lepiej, gdyby na ten temat odbyła się dyskusja publiczna. Pewnie musimy zejść do poziomu jednolitości, aby dostrzec urozmaicenia. Droga nie jest jeszcze zamknięta – usłyszeliśmy.
Zamiast konsultacji zostanie powołany zespół przedstawicieli RMP
Radnego Grzesia do wycofania się z pomysłu przekonali przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Szef klubu radnych PO Marek Sternalski zaproponował, aby zamiast konsultacji, powołać zespół przedstawicieli RMP, który znajdzie rozwiązanie dla przeważającego w koncepcji plastyka miejskiego – kolor grafitowy. Piotr Libicki już na komisji kultury i nauki zapewniał, iż jest otwarty na rozmowę.
Na przemalowywanie wszystkiego na kolor grafitowy skarżyły się między innymi osoby niedowidzące lub słabo widzące. Ta kwestia została poruszona znacznie wcześniej na komisji polityki społecznej i zdrowia. Jej przewodnicząca Halina Owsianna podkreśliła wówczas, że należy zastanowić się na tym, jakie rozwiązanie będzie dla nich bezpieczne. - Powinniśmy wspólnie pomyśleć czy powinno zmieniać się kolorystykę np. słupków ostrzegających – przekonywała.
- Z punktu widzenia estetyki jest to fajna, nierażąca kolorystyka, ale musimy także pomyśleć, że dla osób z taką dysfunkcją może to stanowić poważną barierę i stwarzać realne zagrożenie – uważa H. Owsianna.