J. JAŚKOWIAK: „JAKO PREZYDENT NIE ZGADZAM SIĘ NA PSUCIE WIZERUNKU POZNANIA.” MIASTO POZYWA KLUBY GO-GO
Zgodnie z zapowiedziami, miasto złożyło pozew przeciwko czterem klubom typu go-go z rejonu Starego Rynku. - Zdecydowaliśmy się wystąpić na drogę postępowania sądowego o ochronę swego wizerunku, czyli renomy i dobrego imienia Miasta – informuje prezydent Jacek Jaśkowiak.
W ten sposób władze Poznania starają się o ugruntowanie zaufania mieszkańców do Miasta jako dbającego o ich bezpieczeństwo i komfort z korzystania z przestrzeni publicznej. - Robimy i inwestujemy dużo, by rewitalizować Stare Miasto. Musi ono stać się atrakcyjne dla szerokiego grona, dla wszystkich mieszkańców; rodzin z dziećmi, starszych i młodszych, chcących spędzić czas w lokalach na Starym Rynku, skorzystać z oferty kulturalnej i rozrywkowej – przekonuje prezydent Jacek Jaśkowiak.
„Sposób działania klubów go-go psuje wizerunek Miasta i jego ofertę w najczęściej odwiedzanej i najbardziej reprezentatywnej dzielnicy.”
- Natarczywie namawianie, nagabywanie przechodniów na wizyty w klubach go-go to częsta praktyka obserwowana w okolicach Starego Rynku. Zaopatrzone w kolorowe parasolki pracownice tych klubów zaczepiają przechodzących mężczyzn, intensywnie zachwalając czekającą na nich ofertę. Wprawiają w zakłopotanie poznaniaków oraz odwiedzających nasze miasto turystów i gości z zagranicy – podkreśla włodarz naszego miasta.
- Dostaję na ten temat wiele skarg. Krytyka wyrażana jest także w mediach, również społecznościowych, czy na forach internetowych. Sposób działania klubów go-go psuje wizerunek Miasta i jego ofertę w najczęściej odwiedzanej i najbardziej reprezentatywnej dzielnicy. Nie na takim wizerunku Poznania mi zależy. Nie o taki obraz Poznania starają się miejscy urzędnicy – pisze w oświadczeniu prezydent.
Jacek Jaśkowiak przyznaje, że renoma Starego Rynku jako wizytówki Poznania doznaje sporego uszczerbku. - Nikt nie lubi naciągania na skorzystanie z jakiejkolwiek usługi, a dla wielu nachalne „zapraszanie” do klubu go-go, gdzie jak wiadomo – sprzedaje się alkohol po rażąco wygórowanych cenach (także osobom nietrzeźwym), to dodatkowe obciążenie – przyznaje. - Jako prezydent nie zgadzam się na psucie wizerunku Poznania w ten sposób – zaznacza.
„Bronimy dobrego imienia Miasta.”
- Uznając społeczny kontekst sprawy, wystąpiliśmy również o zasądzenie sumy pieniężnej na cel społeczny dla Stowarzyszenia Wspierania Transplantacji Szpiku i Onkologii Dziecięcej "Dzieciaki Chojraki" z siedzibą w Poznaniu, przy ul. Szpitalnej 27/33 oraz Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Równy Start" z siedzibą w Poznaniu przy ul. Św. Rocha 13. Dla każdego z tych podmiotów oczekujemy po 500.000 złotych – informuje prezydent.
Podobne kroki w sprawie działalności tego typu klubów podjęły władze Wrocławia i Sopotu. Wzorem do naśladowania dla naszego włodarza z pewnością nie jest Kraków, którego władze mimo zapowiedzi, nie zdecydowały się na sądową batalię z właścicielem sieci klubów ze striptizem. Jak argumentował to krakowski magistrat: „Zdaniem wielu z ekspertów trudno będzie przed sądem udowodnić, że dobre imię miasta zostało naruszone. Dodatkowo niełatwe będzie przekonanie, że dobra osobiste przysługują nie tylko osobom fizycznym, ale też miastu”.
Prezydent Jaśkowiak jest jednak dobrej myśli i liczy, że podjęte działania przyniosą oczekiwane rezultaty. - Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i bronimy dobrego imienia Miasta. Postrzeganie Poznania z zewnątrz to bardzo istotny element wizerunku naszego Miasta. Przyjezdnym chcemy pokazać je z jak najlepszej strony – podsumowuje.