IPN ZABIERA GŁOS WS. ANDRZEJA PRZYŁĘBSKIEGO
IPN poinformowało, że Biuro Lustracyjne nie wdrożyło dotychczas procedury weryfikującej w odniesieniu do oświadczenia ambasadora RP w Berlinie, Andrzeja Przyłębskiego. W archiwach IPN znajduje się teczka dotycząca osoby o takim samym imieniu, nazwisku oraz dacie urodzenia, co polski ambasador w Berlinie. Osoba ta została zarejestrowana jako TW „Wolfgang”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że ambasador Andrzej Przyłębski kilkakrotnie przechodził standardową procedurę sprawdzającą, dokonaną przez właściwe w tej kwestii służby. Według wiedzy MSZ, ambasador złożył oświadczenie, w którym zaprzeczył, iż miałby współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. MSZ nie posiada informacji, aby IPN podważył prawdziwość oświadczenia ambasadora i skierował sprawę do właściwego sądu.
Natomiast IPN informuje, że Biuro Lustracyjne nie wdrożyło dotychczas procedury weryfikującej w odniesieniu do oświadczenia ambasadora RP w Berlinie
"Oświadczenie lustracyjne Andrzeja Przyłębskiego jako członka służby zagranicznej wpłynęło do Biura Lustracyjnego IPN 18 lipca 2016 r. Andrzej Przyłębski nie składał wcześniej oświadczenia lustracyjnego ani na podstawie obecnie obowiązującej, ani poprzednio obowiązującej ustawy lustracyjnej" - poinformował w komunikacie IPN.
Wyjaśnień w tej sprawie od premier Beaty Szydło domaga się opozycja.
Andrzej Przyłębski przez większość kariery naukowej związany był z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, jako profesor wykładał również filozofię na Technische Universität w Chemnitz.
Ambasador Andrzej Przyłębski przerwał milczenie. W wywiadzie dla portlau wpolityce.pl mówił: "Niewykluczone, że szantażowany na okoliczność niewydania paszportu, mogłem podpisać jakieś zobowiązanie (…). Ale nawet jeśli je podpisałem, to było to wymuszone pod groźbą nie tylko odmowy paszportu, ale także relegacji ze studiów za kolportaż pism antykomunistycznych. Nie było też spełnione kryterium tajności, bo o rozmowie w Biurze Paszportowym poinformowałem niektórych kolegów w akademiku oraz moją narzeczoną. Będę prosił IPN o dokonanie jak najszybszej lustracji. Zakładałem mylnie, że dawno już to zrobiono".