POMÓGŁ BEZDOMNEMU I PODBIŁ INTERNET. „CHYLĘ CZOŁO”, „BIERZMY PRZYKŁAD”
Prawie 14 tysięcy udostępnień, ponad 2,5 tysiąca komentarzy i ponad 11 tysięcy lików, to efekt facebookowego wpisu Damiana Michałka, w którym opisuje on historię, gdy na ulicy Półwiejskiej zaczepił go bezdomny.
Pan Damian przyjechał do Poznania na kilka. Po jednym z nich zrobił się głodny i usiadł w jednej z restauracji przy ulicy Półwiejskiej. Chwilę po jego przyjściu, w restauracji pojawiał się dość zaniedbany mężczyzna, który podchodził do każdego ze stolików, ale nikt nie chciał z nim rozmawiać. Podszedł również do stolika pana Damiana. „W głowie miałem już uszykowany tekst: nie mam pieniędzy na piwo idź sam zarobić. Ku mojemu zdziwieniu usłyszałem, czy mógłbym mu dać 5zł na zupę, którą chciał sobie kupić kawałek od restauracji. Na samym początku totalnie mnie zamurowało i nie wiedziałem co mam odpowiedzieć ( spojrzałem i nie wyczułem alkoholu)… Poprosiłem, aby usiadł ze mną” – pisze pan Damian.
Mężczyźni przez kilka minut siedzieli w ciszy. Następnie złapali kontakt i rozmowa zaczęła się układać. Mężczyzna zaczął o sobie opowiadać: „Pan Czesław, który na ulice trafił 2 lata temu obecnie ma 65lat. Całe swoje życie pracował w budowlance jako elektryk jak sam mówi dobrze zarabiał i nie narzekał ale kilka lat temu wszystko zaczęło się psuć, gdy jego żona znalazła sobie kolegę… Pan Czesław sam mówi, ‘’że nigdy nie był bystry w prawie ani w tych wszystkich papierach’’ i dwa lata temu został wyrzucony przez żonę na bruk. Sytuacja Pana Czesława była na tyle ciężka i trudna, że nie potrafił sobie z nią poradzić, z dnia na dzień został pozbawiony domu, rodziny, pieniędzy oraz normalnego życia. Załamał się całkowicie przestał pracować i wylądował na ulicy jak sam mówi wszyscy się wypieli. Szukał pomocy w różnych miejscach ale wszędzie odchodził z kwitkiem, w najbliższym czasie ma nadzieje, że zostanie przyznana mu renta ponieważ ma poważne problemy z nogami i kręgosłupem dlatego nie podjął dalszej pracy w budowlance” – pisze Pan Damian.
„Po kilku chwilach kelnerki przyniosły nam obiad, a uśmiech Pana Czesława był nie do opisania, a jego oczy, które wcześniej były ciemne i smutne zaczęły się uśmiechać. Zaczęliśmy wspólnie jeść lecz niestety po dwóch kęsach nie byłem w stanie zjeść więcej żołądek skurczył mi się totalnie poprosiłem kelnerkę, aby przyniosła pudełko do zapakowania. Z Panem Czesławem porozmawialiśmy jeszcze chwile i zapytałem, czy mogę jeszcze jakoś pomóc nieśmiało usłyszałem odpowiedz czy mógłbym mu kupić maszynkę do golenia bo chciałby już przestać straszyć wyglądem. Poszliśmy do sklepu kupiłem maszynkę i kilka innych produktów pierwszej potrzeby oraz trochę jedzenia podaliśmy sobie rękę i każdy poszedł w swoją stronę” – kontynuuje swoją opowieść Damian Michałek.
Jak dodaje cała sytuacja wywarła na nim ogromne wrażenie. Chodzi zarówno o samą historię pana Czesława, jak i zachowanie ludzi. „W tej całej sytuacji zobaczyłem coś strasznego z jaką pogardą był traktowany Pan Czesław, gdy siedzieliśmy w restauracji mijały nas dziesiątki osób i każdy patrzył z ogromną pogardą, a obsługa samej restauracji bardzo nieprzychylnie na nas patrzyła na szczęście zabrakło im odwagi, aby cokolwiek powiedzieć. Niech każdy z nas się zatrzyma i chwile zastanowi nad sobą co by zrobił w takiej sytuacji? Mały impuls jest w stanie doprowadzić do totalnego załamania, jesteśmy tylko ludźmi… I każdy z nas może skończyć na ulicy” - pisze.
Mężczyzna apeluje również o pomoc dla pana Czesława. „Mam do Was prośbę może ktoś z moich znajomych lub znajomych znajomych, a może ktoś ktoś całkiem przypadkowy spotka Pana Czesława na półwiejskiej będzie miał ochotę zakupić mu bochenek chleba i coś do obkładu. Może macie jakiś pomysł w jaki inny sposób pomóc Panu Czesławowi i wyciągnąć go na prostą drogę?”
Wpis Damiana Michałka spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem ze strony internautów. „Dzięki takim ludziom jak Pan człowiek nie traci wiary w człowieka”, „szacun”, „Ma Pan wieeeelkie serce”, „Mało ludzi stać na taki gest!!!!” – piszą internauci.
Damian Michałek odpisał i poprosił o pomoc. „Bardzo dziękuje za tak duże poruszenie historią Pana Czesława. Miło czyta się komentarze lecz wolał bym, aby każdy z Państwa zamiast pisać komentarz rozejrzał się w koło siebie i pomógł komuś kto potrzebuje pomocy. Obecnie w Poznaniu są osoby, które chcą pomóc Panu Czesławowi lecz wszystko zależy od niego czy będzie chciał coś zrobić ze swoim życiem czy nie. Jeśli Pan Czesław podejmie próbę zmiany swojego życia będę informował. Odezwało się do mnie bardzo dużo osób i za to dziękuje bo wierze, że są ludzie którzy chcą pomagać. Co z tej pomocy wyjdzie czas pokaże!”
Czy jego apel o pomoc dla innych bezdomnych spotka się z pozytywnym odzewem również realu?