WYBUDZONO ZE ŚPIĄCZKI DOMNIEMANEGO SPRAWCĘ TRAGEDII NA DĘBCU
Lekarze ze szpitala przy ul. Szwajcarskiej poinformowali, że ze śpiączki został wybudzony Tomasz J., domniemany sprawca tragedii na Dębcu.
- Przed południem pacjent został odłączony od respiratora, oddycha samodzielnie, jest przytomny – mówi, cytowany przez „Głos Wielkopolski”, Stanisław Rusek, rzecznik Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu. Wiadomo, że z Tomaszem J. jest kontakt. Mężczyzna mógłby zostać przesłuchany przez prokuraturę. Lekarze nie wyrażają jednak na to zgody. Stan mężczyzny jest stabilny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nie wiadomo również, czy prokuratorzy będą chcieli przesłuchać mężczyznę w charakterze świadka czy też osoby podejrzanej.
Domniemany sprawca
Wg medialnych relacji, za wybuchem w kamienicy na Dębcu stać może właśnie Tomasz J. Nieoficjalnie wiadomo, że od dłuższego czasu się kłócił się on ze swoją żoną Beatą J. W styczniu doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego ciężko ranny został 12-letni syn Beaty i Tomasza J. Winą za wypadek kobieta obarczała męża, który prowadził samochód. W mediach pojawiały się również informacje mówiące o tym, że do wypadku Tomasz J. mógł doprowadzić celowo. W wyniku zdarzenia 12-latek odniósł ciężkie obrażenia, przez co nadal przebywa w szpitalu.
Wg relacji, Beata J. miała zamiar odejść od męża i związać się z innym mężczyzną. Tomasz J. na co dzień pracował i żył w Wielkiej Brytanii. Do Polski przyleciał krótko przed niedzielna eksplozją. Między kobietą a mężczyzną miało dojść do kłótni, która prawdopodobnie zakończyła się zabójstwem. Następnie 4 marca rano prawdopodobnie w skutek próby samobójczej lub też próby zatarcia zbrodni doszło do wybuchu gazu.
Pięć ofiar
W wyniku eksplozji zawaliła się część kamienicy. W ruinach budynku znaleziono ciała pięciu osób, 21 osób zostało rannych. Media nieoficjalnie pisały również, że ciało Beaty J w wyniku brutalnego morderstwa zostało bardzo poważnie okaleczone.
W budynku było 18 mieszkań. Całkowitemu zniszczeniu uległy cztery. Ponad 30 osób trafiło do hotelu, trwa poszukiwanie nowych lokali dla byłych mieszkańców zrujnowanego budynku.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
W KOŃCU USUNĄ NAJWIĘKSZĄ NIELEGALNĄ REKLAMĘ W POZNANIU
